Egzaminy teoretyczne w EASA Landzie – cz. 1 egzaminy na pierwszą licencję
Każdy pilot musi być posiadaczem licencji lub świadectwa kwalifikacji oraz stosownych uprawnień, które dają mu możliwość legalnego wykonywania lotów. Wyłącznie dla potrzeb tego artykułu podzieliłem egzaminy teoretyczne na trzy kategorie, które różnicują tryb ich zdawania:
- Pierwsze – czyli egzaminy na licencje LAPL, PPL na różne kategorie statków powietrznych, BPL i SPL.
- Zaawansowane - na licencje i uprawnienia, dla których pilot powinien być już posiadaczem licencji1 , legitymować się doświadczeniem lotniczym i odbyć stosowny kurs teoretyczny zakończony egzaminem i mam na myśli tutaj: CPL, MPL, ATPL, IR, CB-IR i BIR.
- Krajowe – na licencje, świadectwa kwalifikacji oraz uprawnienia regulowane przepisami państwowymi.
W tej części artykułu zajmę się egzaminami teoretycznymi na pierwszą licencję w EASA Landzie.
Wybór kraju licencji i kraju zdawania egzaminów teoretycznych
Na wstępie warto zaznaczyć, że oprócz wyboru ośrodka szkolenia (ATO/ DTO) kandydat musi również zdecydować się na kraj (nadzór) w którym będzie ubiegał się o swoją upragnioną pierwszą licencję. Wybór jest duży, bo może on/ona złożyć stosowny wniosek o jej wydanie w dowolnym kraju EASA Landu (niekoniecznie w Polsce)2 , biorąc pod uwagę szereg czynników takich jak:
- Koszty: cena za wydanie licencji i późniejszych uprawnień, … .
- Czas rozpatrywania wniosków np. Austria oferuje wydanie licencji w 3 dni od daty wniosku i nikt tam nie recytuje na wejściu niewłaściwych ustępów art. 35 Kodeksu Postępowania Administracyjnego tzn. „terminów załatwiania spraw”3 .
- Jakość usługi: prostota procedur, czytelność formularzy, możliwość załatwienia sprawy online, niedługo zapewne również możliwość uzyskania e-licencji o których pisałem niedawno temu LINK itp.
- Możliwość skutecznego kontaktu w języku zrozumiałym dla obu stron np. po angielsku.
Bez względu na w.w. decyzję czeka nas też kolejny wybór tj. kraju w którym chcemy zdawać egzamin teoretyczny, pamiętając o tym, że cały egzamin (wszystkie przedmioty) musimy zdać tylko w jednym z krajów EASA Landu4 i to niekoniecznie w tym w którym ubiegać będziemy się o licencję.
W żadnym z kolei kraju EASA Landu (za wyjątkiem Polski) nie nazywa się egzaminów „państwowymi”, bo przeprowadzane są one zgodnie z wymaganiami nie tegoż kraju, ale EASA5 oraz nie spotyka się pytań typu „czy uznaje się szkolenia lub egzaminy z jeszcze innego kraju”, bo są one „ważne i uznawane we wszystkich państwach członkowskich bez konieczności spełnienia dodatkowych wymogów lub poddania dodatkowej ocenie” na mocy art. 67 ROZPORZĄDZENIA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2018/1139 (Nowe Rozporządzenie Bazowe, dalej: NRB) , które jest wyżej w hierarchii prawa od lokalnych Praw Lotniczych, co brzmi dla niektórych naszych urzędników jak herezja. Różnic tych jest znacznie więcej np. egzaminator i instruktor posiadają certyfikaty EASA, a nie upoważnienie i uprawnienie, inna jest definicja egzaminu praktycznego w przepisach krajowych, a inna w przepisach UE, itd. Nawet to co nazywamy licencją turystyczną zgodnie z obowiązującym w Polsce nadrzędnym prawem UE, nazywa się teraz po polsku licencją pilota prywatnego, bo np. nie każdy pilot latający samolotem do pracy czyni to w celach turystycznych.
O ile w Polsce najczęściej6 ośrodki szkolenia informują, że kandydat będzie musiał przystąpić do egzaminu „państwowego” w ULC, tak już za granicą w czasie szkolenia można uzyskać porady dotyczące kraju gdzie zdaniem ATO warto występować o licencję i w jakim z kolei przystępować do egzaminów oraz jakie są konsekwencje danego wyboru.
Wspólne przepisy europejskie umożliwiają Polakom wydanie i prowadzenie licencji w Irlandii, wyszkolenie się w Grecji pod certyfikatem szwedzkiego ATO, egzamin teoretyczny możemy zdać pod nadzorem austriackim w Maladze, orzeczenie medyczne uzyskać w Danii, egzamin praktyczny u egzaminatora ze Słowacji na lotnisku w Rumunii samolotem zarejestrowanym w Finlandii, a potem już przez całe życie latać w Polsce ani razu nie stawiając stopy na ulicy Flisa w Warszawie. W końcu wszyscy jesteśmy na terenie Europy i jedna z osobistych form poddaństwa z ery społeczeństwa feudalnego tj. przywiązanie chłopa do ziemi na szczęście już nie obowiązuje. Nie jesteśmy będąc w Europie skazani na obcowanie z jedynym właściwym organem zwanym potocznie ULC, który też powinien zauważyć, że staje się powoli monarchą takim jakim był Jan bez Ziemi. Na terenie naszego kraju włóczą się mu poddani innych władztw którzy nie dość, że nie okazują należnego szacunku, to do jednych dopłaca się ze skarbca (tam gdzie usługa jest poniżej kosztów), a drudzy z kolei zabierają monarsze historycznie należne daniny. Poddać się, bo środków na przeżycie jest póki co dostatek czy walczyć też o stan skarbca państwowego jakością i ceną usług bijąc ościenne kraje - oto jest pytanie. Na szczęście decyzję o kraju (nadzorze), w którym prowadzimy licencję możemy zmienić i zwrócić się z wnioskiem do właściwego organu jeszcze innego kraju o przeniesienie tam posiadanej już przez nas licencji, zwłaszcza wtedy jeżeli znajdziemy odpowiednio ciekawszą ofertę7 .
Gdzie zdawać?
Oczywiście pierwszą ofertą do rozważenia jest usługa oferowana w naszym ulubionym urzędzie albo jej atrakcyjnym komunikacyjnie wariancie8 na wschodniej rubieży kraju w gościnnym Chełmie, gdzie w Państwowej Akademii Nauk Stosowanych istnieje również możliwość zdania pierwszych egzaminów teoretycznych9 na zasadach identycznych i w terminach zbliżonych do ULC. Takich „filii” na uczelniach państwowych może być w przyszłości więcej, gdyż widocznie w opinii organu tylko one dysponują niezbędnym zaawansowanym technologicznie zapleczem i know-how (monitorowane pomieszczenie, sieć komputerowa z kilkoma stanowiskami, itp.), a do tego nasz urząd z dużą nieufnością patrzy na sektor prywatny, co nasz rynek odczuwa na własnej skórze10 .
Żeby zdać egzamin pod innym nadzorem (czyli językiem przepisów właściwym organem, który nie koniecznie jest jak się okazuje urzędem państwowym w naszym rozumieniu), wcale nie musimy wybierać się w podróż do tego kraju, albo w ogóle wyjeżdżać za granicę. Może on też przyjechać z braterską pomocą na naszą gościnną ziemię, o czym dalej.
Austriacki właściwy organ (Austro Control) organizuje egzaminy teoretyczne w wielu krajach takich jak np. Jordania, USA, Brazylia, Hiszpania, Republika Południowej Afryki i Wielka Brytania11 . Jedną sesję możemy zdawać w USA, a kolejną np. Brazylii lub RPA czyli możliwe jest połączenie zdawania teorii z podróżą dookoła świata 😊 Skąd taka aktywność? Szacunek dla klientów i pieniądze.
Pamiętacie newsa, że nasz ulubiony urząd, został uhonorowany w połowie 2022 roku niezwykle elitarnymi nagrodami: wyróżnieniem Znakiem Jakości w konkursie „Przyjazny Urząd 2022”12 oraz Statuetkę i Wyróżnienie Nadzwyczajne „Innowacyjny Urząd” m.in. za: wdrożenie nowoczesnego systemu kolejkowego i przeprowadzenie remontu centrum egzaminacyjnego ULC wraz z poczekalnią oraz uruchomienie pierwszego poza siedzibą Urzędu centrum egzaminacyjnego w Chełmie?
Automaty kolejkowe najnowszej generacji (podobno wykorzystują sztuczną inteligencję- AI) wraz ze wspaniałą poczekalnią nie przestraszyły jednak (złośliwcy twierdzą, że zmotywowały) Austriaków do rozpoczęcia przyjmowania egzaminów teoretycznych na terytorium naszego kraju, w miejscu szczególnym dla polskiego lotnictwa czyli Mielcu13 i to w kilka miesięcy po otrzymaniu przez ULC wręcz wysypu jakże prestiżowych nagród i wyróżnień na raz.
Za ile egzamin z teorii i czy tylko cena gra rolę?
W znakomitej większości krajów nie ma tak jak w Polsce jednej ceny pakietowej za cały egzamin z maksymalną liczbą podejść do niego (4 w przypadku PPL, LAPL), ale jest cena za próbę podejścia do przedmiotu egzaminu. Cena za każde podejście do egzaminu (zdane lub niezdane) to zazwyczaj równowartość kilkunastu EURo. Czy tak jest lepiej? Raczej drożej, zwłaszcza jeżeli kandydat przychodzi do egzaminu nie do końca przygotowany. W systemach rezerwacyjnych takich krajów może się on/ona zapisać nie na czas całego egzaminu, ale na czas poszczególnych przedmiotów które zamierza zdawać, co optymalizuje zajętość stanowisk do zdawania i ma również istotny wpływ na ewentualne kolejki. Niebagatelnym czynnikiem wyboru kraju do zdawania teorii jest również jakość zdawania np. czytelne załączniki na iPadzie, płatność kartą, zaświadczenia elektroniczne itp.
Kiedy można zdawać?
Ilość i długość sesji (ang. sitting: czyli sesja, posiedzenie, tura14 ) egzaminacyjnych mają zasadniczy wpływ na dostępność egzaminów. Przepisy (a raczej dobra praktyka) są tutaj elastyczne i właściwy organ może określić długość sesji15 w przedziale od 1 do 10 kolejnych dni16 . Nasz właściwy organ czyli Prezes ULC preferuje długie sesje, ale zwyczajowo ich liczba to tylko 11 w skali w roku, gdyby ich było 24 (2 razy w miesiącu) to przepustowość egzaminacyjna wzrosłaby radykalnie, lecz obawiam się, że wzrost liczby sesji nie byłby nagrodzony tyloma elitarnymi i ekskluzywnymi nagrodami. W niektórych krajach centra egzaminacyjne dostępne są przez nieomal wszystkie dni robocze i nie ograniczają się do jednego miejsca. Nie ma tam postkomunistycznej Komisji Egzaminacyjnej (taki byt nie istnieje w ogóle w przepisach UE, a w polskich pytaniach do licencji EASA ona wciąż występuje17 ), wystarczy żeby odpowiednio przeszkolone osoby nadzorowały prawidłowość procesu zdawania przy komputerach. Możliwych wariantów ilości/długości sesji jest wiele np. w jednym z krajów nadbałtyckich centrum egzaminacyjne dostępne jest co tydzień: wtorki i środy jest jedna sesja, a w czwartki i piątki kolejna, cena egzaminu zależy wyłącznie od ilości czasu przewidzianego na egzamin i jest tam taniej niż w Polsce – bez hucznego rozgłaszania rocznych planów i poszczególnych sesji. Ale jak ktoś lubi … .
Kto układa pytania do bazy egzaminacyjnej?
Pytań do pierwszych licencji nie układa EASA, aczkolwiek niewykluczone jest, że do tego w przyszłości dojdzie i jest to zadanie które póki co realizują krajowe właściwe organy. Na razie trwają prace w EASA nad specyfikacją tzw. celów szkoleniowych do tych licencji i na ich podstawie będzie można precyzyjniej adresować pytania. Na stronie EASA można znaleźć cele szkoleniowe tylko dla egzaminów zaawansowanych, ale niektóre nadzory publikują już ich swoje wersje również dla egzaminów do pierwszych licencji.
Zakres pytań póki co określają sylabusy publikowane i zmieniane co jakiś czas przez EASA18 . Tzw. właściwy organ powinien za tym zmianami i sylabusem nadążać modyfikując odpowiednio bazę pytań. EASA określa również procedury egzaminacyjne19 .
Czy każdy kraj tworzy pytania do swojej bazy pytań?
Nie. Wiele krajów w tym wspomniana Austria, Czechy, Słowacja, Rumunia, Malta, itd. wykorzystują bazę pytań przygotowanych przez wyspecjalizowane ATO20, które dostosowuje je również do potrzeb danego kraju (np. przez włączanie map lotniczych z jego terytorium lub niektórych uwarunkowań lokalnych). Pytania do egzaminów kraje te otrzymują od AIRCADEMY za darmo, bo gratis to uczciwa cena. Jedynym warunkiem współpracy jest zgoda organu na publikację pewnej ilości przykładowych pytań na stronie tego ośrodka, co go z kolei promuje. Zakres pytań obejmuje samoloty, śmigłowce, szybowce i balony, a każdy kraj może też mieć realny wpływ na ich treść. Baza ta jest na bieżąco aktualizowana, bo wszystkie tajne bazy mają to do siebie, że po jakimś czasie stają się za niewielką opłatą jawne. Czy tak naprawdę powinny być tajne to temat na oddzielną dyskusję, ale warto tu chociażby przeczytać wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego wątpliwości, czy pytania egzaminacyjne na prawa jazdy podlegają ujawnieniu w trybie informacji publicznej (wyrok z 7 czerwca 2016 r. (K 8/15 )):
„(…) w ocenie Trybunału, publiczny dostęp do testów z egzaminów, które już się odbyły, nie narusza wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych, nie zagraża też porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu lub ważnemu interesowi gospodarczemu państwa. Nie mieści się również w katalogu wyjątków wskazanych w art. 5 u.d.i.p. (prywatność osoby fizycznej lub tajemnica przedsiębiorcy)”oraz wskazywano, że: ,,Znajomość pytań powinna być odbierana nie jako zagrożenie dla poziomu nauczania, a wręcz przeciwnie –jako korzystny element procesu nauczania. Powszechnie wiadomo, że zazwyczaj osoby dobrze przygotowane śledzą pytania egzaminacyjne z lat ubiegłych i weryfikują swoje umiejętności z wymaganiami stawianymi na egzaminie w latach ubiegłych. Samo zapoznawanie się z pytaniami z lat ubiegłych każe sięgnąć do źródeł wiedzy, książek, podręczników, nie sposób traktować tego inaczej jak pogłębiania wiedzy. Jak zauważają uczestnicy postępowania, udostępnienie pytań maturalnych, pytań z egzaminu gimnazjalnego czy pytań na aplikacje prawnicze z lat ubiegłych nie zniweczyło celu owych procedur egzaminacyjnych, jakim jest rzetelna weryfikacja wiedzy osób przystępujących do tych egzaminów.”
„Mimo że w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką, to w praktyce jest”21
Celem kursu na licencję w moim przekonaniu, nie jest tylko zaliczenie jako takich egzaminów, ale przede wszystkim przygotowanie kandydata do bezpiecznego i efektywnego latania. Gruntowne i wszechstronne przygotowanie teoretyczne pozwala uczniowi pilotowi wykorzystać zdobytą wiedzę podczas części praktycznej szkolenia.
Wydaje się wręcz oczywiste, że baza pytań egzaminacyjnych powinna realizować w.w. cele, lecz nie w każdym kraju tak niestety jest. Szczególnie u nas pytania egzaminacyjne dotyczą co prawda zakresu przedmiotów, lecz z bezpieczeństwem i efektywnością latania nie zawsze mają wiele wspólnego22 . Pytania nie powinny też wprowadzać w błąd, być zagadkami logicznymi, dotyczyć zagadnień stricte teoretycznych i przede wszystkim koncentrować się na aktualnych zagadnieniach bezpieczeństwa i tak w FAA wiele pytań związanych jest np. ze zjawiskiem oblodzenia gaźnika, kiedy takich wypadków i incydentów było w naszym kraju całe mnóstwo. Jakość pytań ma zasadniczy wpływ na bezpieczeństwo wykonywanych operacji, a kandydat może uzyskać przeświadczenie, że przygotowując się do egzaminu z pomocą przykładowych pytań egzaminacyjnych i w końcu zdając egzamin teoretyczny właśnie odpowiednią wiedzę posiadł. Wcale tak jednak być nie musi, zwłaszcza w sytuacji jeżeli organ odpowiedzialny za przygotowanie pytań nie prowadzi właściwej i aktualnej w stosunku do obecnych realiów i wymogów EASA bazy pytań i stanowi to poważne zagrożenie bezpieczeństwa dla wykonywanych później przez pilotów operacji lotniczych.
Ośrodki prowadzące szkolenia stają też przed kuriozalnym i niepotrzebnym dylematem czy uczyć tego co jest w przepisach EASA i ma to związek z bezpiecznym lataniem i/lub/albo uczyć zagadnień które występują na egzaminach teoretycznych, które zasadniczo od tych tematów odbiegają. Zdawalność egzaminów teoretycznych jest też jednym z kryteriów oceny ośrodka przez klientów i nadzór lotniczy. Rozbieżność ta jest mniejsza w innych krajach EASA Landu, więc jednym ze sposobów złagodzenia omawianego problemu jest uczenie przyszłych pilotów czego potrzeba i co wymagają przepisy, a potem rekomendowanie uczniom pilotom zdawania egzaminów w innych nadzorach lotniczych, gdzie ten rozdźwięk jest mniejszy. Kandydatom, którzy właśnie zdali lub zamierzają zdawać egzaminy w naszym ulubionym organie23 mogę polecić dodatkową weryfikację swojej wiedzy za pomocą np. przykładowych pytań Austro Control (być może doczekamy się egzaminów teoretycznych nadzorów innych państw np. w Warszawie) opublikowanych na tej stronie LINK
Artykuł jest prywatną opinią autora i za każdym razem należy prześledzić aktualną wersję stosownych przepisów.
Janusz Boczoń
Przypisy:
1) za wyjątkiem kursów MPL i ATPL zintegrowany
2) Patrz: FCL.001
3) Licencje i prawa jazdy podlegają załatwieniu w oparciu o to samo kpa, a na prawo jazdy czeka się ok. 10 dni.
4) Patrz: FCL.025(a)(1)
5) Która państwem raczej nie jest
6) Z przyczyn historycznych, mętnych zapisów w podrzędnej w stosunku do NRB ustawie Prawo Lotnicze i mylnego przekonania niektórych urzędników co do tej hierarchii.
7) Patrz: ARA.GEN,360
8) Można tam dolecieć samolotem, ale jeśli nie mamy jeszcze licencji? Prawidłowych odpowiedzi jest sporo: kolega pilot, lot szkoleniowy albo S17.
9) Co jest o tyle dziwne, że ta zacna uczelnia szkoli do licencji i uprawnień zaawansowanych
10) Przykłady w artykułach TUTAJ i TUTAJ
11) LINK
12) LINK
13) LINK
14) Mamy sesję bo taka nazwa zachowała się z poprzedniego systemu
15) GM1.FCL.025
16) Umożliwia to na douczenie się w czasie sesji, ale oddala do kolejnego miesiąca następne możliwe podejście.
17) Plus cała seria nieistotnych z punktu posiadacza licencji wyborów: Prezes, LKE czy Minister.
18) Np. AMC1.FCL.115 i 120, 210 i 215 ; AMC1.SFCL130 itd.
19) Patrz: ARA.FCL.300
20) LINK
21) Profesor Andrzej Dragan „Kwantechizm czyli pułapka na ludzi”
22) Co prawda pytania są oficjalnie tajne, ale rozmawiając z kandydatami, którzy ostatnio zdawali egzaminy, obserwując serwisy udostępniające ich treść, ich przykłady na stronie ULC, czy komentarze na bieżąco publikowane przez zdających na serwisach społecznościowych można dojść do takich właśnie wniosków.
23) Rozbawił mnie komentarz na jednym z serwisów społecznościowych, gdzie szczęśliwa kandydatka po otrzymania licencji nazwała nasz organ „Prezesem Ulczyku” 😊
Czytaj również:
Egzamin teoretyczne w EASA Landzie – cz.2 zaawansowane (CPL/IR/ATPL/BIR/MPL/CB-IR) niby wszędzie tak samo i trochę o egzaminach tzw. krajowych
Oświadczenie portalu dlapilota.pl
Artykuł jest wyłącznie opinią jego autora. Publikacja treści odbyła się nieodpłatnie i portal nie posiada żadnej wiedzy o ewentualnym źródle finansowania opublikowanej treści.
Komentarze