Przejdź do treści
Nowa broń strategiczna dla Jastrzębi (fot. Piotr Łysakowski)
Źródło artykułu

Nowa broń strategiczna dla Jastrzębi

Polska będzie najprawdopodobniej pierwszym krajem, któremu Stany Zjednoczone sprzedadzą swoje najnowsze rakiety manewrujące AGM-158 JASSM ER o zasięgu ponad 900 kilometrów. – Negocjujemy zakup 40 tego typu pocisków dla samolotów F-16 – powiedział wiceminister obrony Bartosz Kownacki w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Umowa może zostać podpisana jeszcze w tym roku.

Produkowane przez koncern Lockheed Martin pociski AGM-158 JASSM to rakiety klasy powietrze-ziemia o zasięgu około 370 kilometrów. Ważący nieco ponad tonę JASSM uzbrojony jest w 450-kilogramową głowicę, a na cel naprowadza go bardzo odporny na zakłócenia system nawigacyjny. Składa się on m.in. z układu inercyjnego i GPS, który w końcowej fazie lotu wspomagany jest przez głowicę optoelektroniczną.

W 2014 roku Polska podpisała kontrakt na dostawę 40 pocisków AGM-158 JASSM. Umowa na kwotę 250 milionów dolarów obejmuje również modernizację naszych samolotów F-16, tak aby mogły one używać JASSM-ów. Okazuje się, że dobiegają końca negocjacje również w sprawie najnowszego modelu rakiet JASSM ER, które mają dwa razy większy zasięg. – 40 tego typu pocisków o zasięgu ponad 900 km dla naszych samolotów F-16 bardzo wzmocni zdolności odstraszania – ujawnił wiceminister Bartosz Kownacki w wywiadzie. Polska byłaby pierwszym krajem, któremu Waszyngton zgodzi się sprzedać tę broń. – To prawdziwy przełom, który pokazuje także, iż jesteśmy uważani przez USA za wiarygodnego i ważnego sojusznika – mówił minister, dodając, że umowa o wartości kilkuset milionów złotych może zostać podpisana do końca roku.

Rakiety AGM-158 JASSM ER to nie tylko zmodernizowane pociski AGM-158 JASSM, którym wydłużono – poprzez modyfikację napędu – dwukrotnie zasięg. Choć dokładna specyfikacja techniczna ER jest tajemnicą producenta, wiadomo, że mają one ulepszony system naprowadzania na cel. Rozbudowano go m.in. o cyfrowe łącze danych pozwalające na aktualizację parametrów atakowanego obiektu w końcowej fazie lotu. Poza tym w modelu ER znacząco poprawiono również niewykrywalność radiolokacyjną, najprawdopodobniej m.in. dzięki zastosowaniu nowych materiałów do budowy pokrycia pocisku.

Krzysztof Wilewski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony