Przejdź do treści
Źródło artykułu

NASA ma problem ze statkiem załogowym Orion

Kapsuła załogowa statku kosmicznego Orion w trakcie prób ciśnieniowych w NASA doznała uszkodzeń. Wykryto pęknięcia na aluminiowych żebrach konstrukcyjnych kabiny – poinformował portal NBC News.

Naukowcy nie wiedzą, jaka jest ich przyczyna i o ile wydłuży się program budowy nowego amerykańskiego statku kosmicznego.

Od połowy lipca tego roku kapsuła załogowa statku kosmicznego Orion jest testowana w Kennedy Space Center na Florydzie. W trakcie serii badań, rozpoczętej 5 listopada poddawano kapsułę załogową ciśnieniu wyższemu od eksploatacyjnego. Po próbach, w trakcie których kapsułę poddawano ciśnieniu 149 kPa, ekipa techniczna wykryła kilka pęknięć na jednym z elementów konstrukcyjnych kabiny – trzech aluminiowych żebrach, wzmacniających jej ściany główne. Nie jest wiadomo, co było przyczyną pojawienia się pęknięć – aby pomyślnie przejść test ciśnieniowy kapsuła załogowa musiałaby wytrzymać bez żadnych pęknięć czy mikrodeformacji ciśnienie 164 kPa.

Według wspólnego oświadczenia NASA i producenta kapsuły załogowej Orion - Lockheed Martin Space Systems – natychmiast zostaną rozpoczęte badania defektoskopijne, z użyciem mikroskopii elektronowej oraz wszechstronnych pomiarów właściwości materiału. Ich celem będzie ustalenie, czy pęknięcia wynikają z wady w samym stopie aluminiowym, z którego wykonano ożebrowanie, czy też z wady konstrukcyjnej.

Uszkodzenia są przy tym powierzchniowe i można je łatwo naprawić bez demontażu kapsuły i odbudowy jej na nowo. Sam proces wytwarzania kapsuły i testowania wszystkich jej podzespołów trwa bowiem przeszło rok, co oznacza, że konieczność budowy nowej kapsuły zagroziłaby programowi rozwoju i testów całego statku załogowego.

Orion miał bowiem wystartować do pierwszego lotu w przestrzeni kosmicznej oznaczonego jako Exploration Flight Test-1 (EFT-1), w połowie 2014 roku. W czasie tego testu kierowana zdalnie bezzałogowa jeszcze kapsuła załogowa miała wraz ze statkiem znaleźć się na orbicie wokółziemskiej i wejść atmosferę przy prędkości 32 tys. km/h. Jako najbardziej obecnie zaawansowana kapsuła załogowa, miała umożliwić astronautom amerykańskim loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), na Księżyc oraz asteroidy. Kapsuła miała być także częścią statku marsjańskiego.

Po prawidłowym wyniku testu EFT-1 kapsuła załogowa Orion miała się znaleźć na testowanym ciężkim rakietowym zespole nośnym Space Launch System (SLS). Zespół Orion-SLS miał odbywać loty próbne i potem załogowe do ISS od 2017 roku. Obecnie nie wiadomo, jak znalezione uszkodzenia wpłyną na program rozwoju kapsuły i o ile wydłużą się terminy przygotowywania nowego statku kosmicznego dla USA.

Amerykanie, którzy od 30 lat nie stworzyli nowej konstrukcji pojazdu kosmicznego, po wycofaniu z eksploatacji ostatniego promu kosmicznego latają teraz w kosmos rosyjskimi statkami kosmicznymi Sojuz, płacąc po ok. 65 mln dol. za miejsce dla astronauty. Zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną dostarczają także rosyjskie statki transportowe Progress.

Szansą dla amerykańskiego programu kosmicznego jest jednak ogłoszony przez NASA program wsparcia prywatnych firm, budujących pojazdy kosmiczne. Obecnie w ramach tego programu, dwa udane loty do ISS wykonał zespół statku kosmicznego Falcon 9 i kapsuły transportowej Dragon firmy SpaceX. Dragon ma powstać także w wariancie załogowym i opóźnienia w programie SLS-Orion stanowią szansę dla programu ciężkiego statku kosmicznego Falcon 9 Heavy Lift –Orion. (PAP)

mmej/ agt/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony