Pilot samolotu U-2 pomógł pilotowi GA w niebezpieczeństwie
8 lutego, pilot samolotu general aviation, który zgłosił mayday z powodu problemów z silnikiem, otrzymał pomoc z mało spodziewanej strony. Niezidentyfikowany lotnik miał problemy z silnikiem podczas lotu nad jeziorem Berryessa, około 40 mil na zachód od Sacramento w Kalifornii. Stracił także łączność z kontrolą ruchu lotniczego, ale jego wezwanie pomocy zwróciło uwagę pilota samolotu U-2 Dragon Lady lecącego około 70 000 stóp nad nim.
„Wznosiłem się na dużą wysokość i około 20 minut po starcie usłyszałem mayday nadane przez pilota cywilnego samolotu, który miał problemy z silnikiem nad jeziorem Berryessa i szukał miejsca do lądowania” – powiedział wojskowy lotnik z 99 Reconnaissance Squadron. „Przekazałem tę informację do kierownika lotów w bazie sił powietrznych w Beale i do kontroli ruchu lotniczego w Oakland, aby sprawdzić, czy o tym wiedzą”, dodał.
Kontrolerzy w Travis Air Force Base, około 50 mil na południe od jeziora, wiedzieli o sytuacji awaryjnej, ale stracili kontakt z pilotem, co spowodowało, że samolot U-2 stał się w tej sytuacji platformą przekazywania informacji. „Ze względu na wysokość samolotu cywilnego, kontrolerzy z Travis AFB nie byli w stanie go usłyszeć ani zobaczyć na swoim radarze”, mówił wojskowy lotnik. „Jako pilot U-2 leciałem dwa razy wyżej niż większość samolotów pasażerskich, więc miałem bardzo dobry punkt obserwacyjny i możliwości prowadzenia korespondencji”. Ostatecznie prywatny samolot wylądował w przygodnym terenie i nikomu nic się nie stało, a rzecznik Beale podkreślał: „Istnieje wspólna więź między pilotami, zarówno wojskowymi, jak i cywilnymi. Wszyscy sobie pomagamy, jeśli w trudnej sytuacji możemy to zrobić”.
Komentarze