Przejdź do treści
Źródło artykułu

Małopolskie: akt oskarżenia ws. przetargu na śmigłowiec pożarniczy

Prezesi dwóch krakowskich spółek i prokurent odpowiedzą przed sądem za sfałszowanie dokumentów w przetargu na zakup bezzałogowego śmigłowca dla straży pożarnej.

Według prokuratury poświadczali oni, że śmigłowiec został już sprawdzony i zakupiony, podczas gdy był on tylko prototypem, a transakcja nie miała miejsca.

"Akt oskarżenia przeciwko trzem osobom został przekazany do sądu" - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Sprawa dotyczy przetargu, ogłoszonego w 2010 roku przez Komendę Wojewódzką Straży Pożarnej w Białymstoku na dostawę bezzałogowego śmigłowca. W dokumentach złożonych przez jedną ze startujących w przetargu firm potwierdzono, że już dostarczyła ona taką maszynę innej spółce; śmigłowiec został oceniony pozytywnie, a cała transakcja – za 250 tys. zł – przeprowadzona należycie.

O poświadczenie nieprawdy w dokumentach oskarżony został Rafał K. - prokurent spółki, która była rzekomym nabywcą. Podobne zarzuty postawiono prezesowi tej spółki Jakubowi Ż., który polecił prokurentowi wydanie takich dokumentów oraz podpisał jeden z nich. Tym samym – twierdzi prokuratura - udzielił pomocy prezesowi startującej w przetargu spółki w osiągnięciu korzyści majątkowej.

Za złożenie nierzetelnej dokumentacji przetargowej, z której wynikało, że spółka dokonała sprzedaży bezzałogowego śmigłowca, odpowie także przed sądem prezes tej spółki Grzegorz Ch.

Spółka Grzegorza Ch. wygrała przetarg, ale ostatecznie został on unieważniony z powodu wątpliwości zgłaszanych przez konkurencję. Konkurencja złożyła też zawiadomienie do prokuratury o sfałszowaniu dokumentów. Śledztwo zakończyło się sporządzeniem aktu oskarżenia.

Z zawiadomienia konkurencji prowadzono też śledztwo w sprawie wykonywania przez spółkę Grzegorza Ch. działalności dotyczącej wytwarzania i obrotu wyrobami o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym bez wymaganej koncesji MSWiA. Śledztwo w tym zakresie zostało umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.

Prokuratura wzięła pod uwagę m.in. fakt, że w warunkach przetargu nie było mowy o konieczności posiadania koncesji, spółka proponowała prototyp, a nie gotowy wybór, ponadto Grzegorz Ch. wystąpił do MSWiA o interpretację przepisów w tej sprawie i kilka miesięcy później uzyskał koncesję. (PAP)

hp/ abr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony