LOT nadal obsłuży połączenia między Zieloną Górą a Warszawą
Połączenia te od kilku lat są finansowane z budżetu województwa lubuskiego, z puli środków przeznaczonych na promocję regionu. LOT realizuje je od marca 2017 r., a obecna umowa kończy się 31 marca br. Nowa umowa obejmuje dalszą współpracę na kolejne 21 miesięcy - do końca 2020 r.
W kwietniu i maju br. LOT będzie wykonywał połączenia według obecnego rozkładu lotów, czyli 12 połączeń tygodniowo. Natomiast od czerwca br. w rozkładzie znajdzie się 20 połączeń w tygodniu - 10 rejsów tam i z powrotem.
Członek zarządu woj. lubuskiego Marcin Jabłoński poinformował na poniedziałkowej konferencji, że połączenia z Warszawą będą kontynuowane w korzystniejszych dla pasażerów godzinach.
Oferta złożona przez PLL LOT opiewa na 14,9 mln zł i obejmuje obsługę połączeń z wykorzystaniem samolotu dysponującego co najmniej 50 miejscami dla pasażerów. Loty będą wykonywane między Portem Lotniczym Zielona Góra a lotniskiem Chopina w Warszawie.
Samorząd województwa zabiega o uzyskanie dofinansowania na realizację połączeń do Warszawy z Ministerstwa Infrastruktury. Takie rozwiązanie przewiduje Prawo lotnicze. Chodzi o tzw. obowiązek użyteczności publicznej.
„Złożony we wrześniu ub. roku wniosek dotyczy objęcia połączenia lotniczego między Zieloną Górą a Warszawą na trzy lata obowiązkiem użyteczności publicznej (PSO - Public Service Obligation), czyli wsparciem finansowym z budżetu państwa. To by m.in. pozwoliło uniknąć wspierania przewoźników pieniędzmi przeznaczonymi na promocję województwa” – wyjaśnił Jabłoński.
Rejs między Zieloną Górą a Warszawą trwa godzinę, a czas przesiadki na lotnisku Chopina w Warszawie na dalsze rejsy w większości kierunków europejskich - ok. 50 minut.
W zeszłym roku lotnisko Zielona Góra/ Babimost obsłużyło ponad 21,6 tys. pasażerów; podróżni korzystający z połączeń oferowanych przez LOT stanowili zdecydowaną większość - 20 tys. 630.
W tym roku z lotniska Zielona Góra/Babimost mają odbywać się również loty czarterowe do Turcji organizowane przez jedną z firm turystycznych. (PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ skr/
Komentarze