Przejdź do treści
lot szkolny na małym samolocie, fot. mmjetcenter
Źródło artykułu

Zawód egzaminator(a) – część 5 - Czy organ może dokonywać selekcji kandydatów na egzaminatorów

Czy organ może ograniczać prawo do zawodu egzaminatora na bazie przepisów UE?

Tak jak pisałem w pierwszej części artykułu (cytując informację ze strony internetowej naszego organu) certyfikaty egzaminatora nie mogą być wydawane już na zasadzie uznaniowości i delegowania egzaminatorów przez Władzę, wystarczy aby kandydaci na egzaminatorów spełniali tylko wymagania stosownych przepisów UE1.  Warunki wstępne opisane w przepisach opisują kryteria jakie kandydat musi spełnić do momentu wydania certyfikatu, a nie do rozpoczęcia szkolenia. Sekwencja czynności w celu uzyskania certyfikatu jest nieomal identyczna jak przy innych licencjach czy uprawnieniach: szkolenie teoretyczne (wraz z weryfikacją wiedzy na koniec kursu), szkolenie praktyczne, a na koniec egzamin, który analogicznie jak w przypadku instruktorów nosi nazwę „ocena kompetencji egzaminatora”. Ocenę tę może przeprowadzić wyłącznie inspektor organu lub specjalnie wyznaczony starszy egzaminator (Patrz: FCL.1020) i nie jest to ocena komisyjna (czyli np. przez kolegialne zacne grono LKE).

Organ w tej czynności realizuje również swoją ustawową prerogatywę do sprawdzania kwalifikacji personelu lotniczego2  (Patrz: Art. 21 ust. 2 lit. 7) Prawa Lotniczego).  Można powiedzieć, że w związku z tą oceną organ ma wręcz pełną kontrolę nad wiedzą i umiejętnościami egzaminatorów. Nasz organ prowadzi te kontrole w sposób wręcz wzorcowy, a raport z takiej oceny można stawiać wielu nadzorom jako modelowy w zakresie nie tylko formy ale i treści3. Podobnie egzaminatorem nie jest się dożywotnio, ponieważ certyfikat można zawiesić,  ograniczyć czy cofnąć (Patrz: ARA.FCL.250). Wszystko to jest teoretycznie proste …  .

Jakie są warunki wstępne dotyczące egzaminatorów?

Kluczowym do odpowiedzi na to pytanie jest przepis FCL.1010 (Warunki wstępne dotyczące egzaminatorów) oraz AMC1.FCL.1010. Niestety mamy tutaj z fatalnymi tłumaczeniami zarówno tego przepisu jak i AMC (akceptowalnego sposobu potwierdzenia spełnienia wymagań) do niego, więc sięgnę najpierw do ich wersji w języku angielskim, a potem do polskich.

Wersja w języku angielskim:

“FCL.1010 Prerequisites for examiners
Regulation (EU) No 1178/2011
Applicants for an examiner certificate shall demonstrate:
(a) relevant knowledge, background and appropriate experience related to the privileges of an examiner;
(b) that they have not been subject to any sanctions, including the suspension, limitation or revocation of any of their licences, ratings or certificates issued in accordance with this Part, for non-compliance with the Basic Regulation and its Implementing Rules during the last 3 years.”

“AMC1 FCL.1010 Prerequisites for examiners
ED Decision 2011/016/R
When evaluating the applicant’s background, the competent authority should evaluate the personality and character of the applicant, and his/her cooperation with the competent authority.
The competent authority may also take into account whether the applicant has been convicted of any relevant criminal or other offenses, taking into account national law and principles of non-discrimination.”

Aktualna wersja polska przepisu:

„FCL.1010 Warunki wstępne dotyczące egzaminatorów
Osoba ubiegająca się o upoważnienie egzaminatora musi wykazać, że:
a) posiada właściwą wiedzę i przygotowanie oraz odpowiednie doświadczenie w zakresie uprawnień egzaminatora;
b) nie podlegała żadnym sankcjom, w tym zawieszeniu, ograniczeniu lub cofnięciu posiadanych przez siebie licencji, uprawnień lub upoważnień wydanych zgodnie z niniejszą częścią, w związku z nieprzestrzeganiem rozporządzenia podstawowego oraz zasad wykonawczych do niego w okresie ostatnich 3 lat.”

Załączniki do wytycznych Nr 16 Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego
z dnia 15 października 2014 r. Załącznik nr 1: Akceptowalne sposoby potwierdzania spełnienia wymagań (AMC) oraz materiały zawierające wytyczne (GM) do Part – FCL:

„AMC1 FCL.1010 Warunki wstępne dotyczące egzaminatorów. W trakcie oceny dorobku kandydata, właściwy organ powinien dokonać oceny osobowości i charakteru kandydata, jak również jego/jej sposobu współpracy z  właściwym organem.

Właściwy organ może również wziąć pod uwagę czy kandydat był skazany za przestępstwa karne lub inne przestępstwa, z uwzględnieniem prawa krajowego i zasad niedyskryminacji.”


Jeżeli idzie o sam przepis to  w konstrukcji jest on nieomal identyczny jak w innych wymogach do licencji czy uprawnień  (np. FCL.915) i nie upoważnia on do podejmowania jakichkolwiek działań o charakterze uznaniowym przez organ. Przepis opiera się na 3 słowach filarach: wiedza, background (chwilowo nie tłumaczę) oraz doświadczenie. Wymogi wiedzy i doświadczenia są podane w innych przepisach i za moment do nich wrócę.

Background to przygotowanie, dorobek czy może przeszłość?

Słowo „background” w przepisie przetłumaczono jako „przygotowanie” (jeżeli wiedza i doświadczenie sprawdzane są niezależnie to tłumaczenie jest złe), a w AMC jako „dorobek” (jak artystyczny, czyli równie źle).

Proszę zwrócić uwagę, że w wersji angielskiej zarówno przepis jak i AMC dotyczą sprawdzania tego samego tj. „background”. „Przygotowanie” i „dorobek” są to zupełnie dwa różne pojęcia.  Tak więc AMC w wersji polskiej nie odnosi się w ogóle do przepisu. AMC wydane przez Agencję (patrz: Art. 76 Rozporządzenia Bazowego) nie mogą  wprowadzać nowych wymagań  w stosunku do przepisów (mamy do czynienia właśnie z takim przypadkiem), ani też nie łagodzą wymagań określonych rozporządzeniach wykonawczych do Rozporządzenia Bazowego.

Tłumacz z doświadczeniem w lotnictwie poszedłby raczej w kierunku tłumaczenia słowa ‘background’ jako ‘przeszłość’ np. analogicznie jak w background check związany z bezpieczeństwem. Nawet tłumacz google poszedł też w kierunku słowa „przeszłość”, ale google nie egzaminuje z języka angielskiego pilotów:) Czy można dokonać sprawdzenia przeszłości w formie oceny psychologicznej kandydata która odbywa się tu i teraz  czyli w teraźniejszości tj.  np. przez Centra Medycyny Lotniczej? Brzmi to absurdalnie i takowe też jest. Nie dość, że AMC są niewiążące, polska wersja jest niespójna z przepisem, to autor AMC czyli EASA, w dokumencie który cytowałem w pierwszej części artykułu sama twierdzi, że nawet wersja angielska AMC nie jest zgodna z przepisem4 .  

Sprawdzenie backgroundu (rozumianego jako „przeszłość” w przepisie) może zostać skonsumowane w drugiej literze b) przepisu poprzez sprawdzenie czy kandydat nie miał wymienionych w nim sankcji w ciągu ostatnich 3 lat, jak i w drugim zdaniu AMC do przepisu. Nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm, a „ocena dorobku” z błędnie przetłumaczonego i sprzecznego z przepisem AMC może mieć tylko status niespełnionej nadziei urzędnika.

Czy w takim razie AMC1.FCL.1010 pierwsze zdanie jest wiążące i organ może prowadzić jakąś ocenę?

Przede wszystkim to  Art. 220 § 2 Kodeksu Postępowania Administracyjnego  wymaga „wskazania  przepisu prawa wymagający urzędowego potwierdzenia tych faktów lub stanu prawnego w drodze zaświadczenia albo oświadczenia.”. Przepisami w rozumieniu tego artykułu nie są „’akceptowalne sposoby spełnienia wymagań (AMC)’ gdyż są  one tylko niewiążącymi normami przyjętymi przez Agencję (EASA)” 5. Miękkie prawo UE tzw. soft law to temat na oddzielną dyskusję6.  Nie żebym je ignorował, jak np. Węgry, ale ma ono specyficzną rolę w prawodawstwie UE i każde AMC wymaga analizy co do jego roli w stosunku do przepisu którego ono dotyczy.

Podobny problem opisywałem w poprzedniej części i dotyczył  on AMC1.1015(a)  (to w którym słowo „arrangement” traktowane jest jako „agreement”)7  i nie ogranicza to AMC w żaden sposób prawa do prowadzenia szkoleń egzaminatorów przez ATO czy DTO, a raczej zobowiązuje organ do dostosowania swojego systemu zarządzania do możliwości tych szkoleń przez ośrodki szkolenia. Jeżeli ten system zarządzania jest niegotowy (czy raczej utracił gotowość) , to należy pilnie usunąć też wzór deklaracji DTO ze strony organu. Format deklaracji narzuciło nam prawo UE (dodatek do PART-DTO),  zawarta w niej rubryka dotycząca zatwierdzania programów szkoleń egzaminatorów nie została zamieszczona w celach dekoracyjnych.

Przyjęcie innej logiki w zakresie możliwości prowadzenia szkoleń przez ośrodki szkoleń z kolei naruszałoby prawo naszych ośrodków do równych szans prowadzenia działalności na terenie UE (Art. 1 ust 2 lit b) Rozporządzenia Bazowego). Tak jak wspominałem,  ośrodki szkolenia mogłyby też świadczyć usługi szkoleń egzaminatorów dla posiadaczy obcych licencji, gdyż część nadzorów akceptuje takie kursy8  i tego prawa nie może im organ odbierać.

A co z warunkiem właściwej wiedzy w przepisie?

Przede wszystkim należy zacząć od tego, że z mocy stosownych przepisów (Patrz: FCL1000(a)) kandydat na egzaminatora musi być pilotem i instruktorem i jego wiedza była i jest na bieżącą weryfikowana w czasie stosownych egzaminów i ocen kompetencji. Żaden przepis prawa nie nakazuje aby egzaminator posiadał jakąś specyficzną i dodatkową wiedzą niż wymagana jest w celu wydania i utrzymania wyżej wymienionych uprawnień poza wiedzą, która związana jest z samym egzaminowaniem i jest ona przedmiotem kursu standaryzacyjnego dla egzaminatorów.

Wskazane jest  aby kandydat otrzymywał stosowne materiały szkoleniowe przed kursem, alby móc się lepiej przygotować do końcowego egzaminu, co wynika z AMC1.FCL.1015 (d) (3), czyli jak widać trzeba też czytać to ciekawe AMC do samego końca. Cały kurs na FE i FIE  (teoria i praktyka) może zajmować tylko 1 dzień, dla innych specjalności egzaminatora kurs teoretyczny to minimalnie 1 dzień, a praktyczny 2 dni,  a więc mogą być te kursy bardzo intensywne.  Wydaje się też naturalne, że w materiałach szkoleniowych powinny znaleźć się odpowiedzi na pytania egzaminacyjne.  Stosowany do tej pory przez organ warunek egzaminu na końcu kursu dla egzaminatorów spełnia wymagania przepisu w zakresie wiedzy. Nie wiem co zmotywowało organ do zmian praktyki w tym zakresie.

Może nadmiar wolnego czasu i pieniędzy?

A co z ostatnim warunkiem czyli „odpowiednim doświadczeniem w zakresie uprawnień egzaminatora”?

Znowu mamy tym razem niewielki już problem z tłumaczeniem, gdyż można by to odczytać, że egzaminatorem nie można zostać jak się nie ma doświadczenia w zakresie egzaminowania. Lepsze tłumaczenie to  „odpowiednie doświadczenie związane z przywilejami egzaminatora”, nie żebym był anglistą ale google robi ewidentnie lepszą robotę niż organ i to za darmo.  Pamiętajmy jednak, że słowa przywilej i certyfikat są u nas zakazane, a mogą być tylko wykorzystane przeciw nam (patrz: poprzednie części artykułu:)

Jeśli idzie o błędy w tłumaczeniach to niektóre departamenty organu, potrafią się je znaleźć i powziąć stosowne działania korekcyjne. Wyrazy szacunku dla departamentu LTT-2 (LINK)

Nie ma w przypadku warunku doświadczenia miejsca, na żadne nieostre czy ocenne kryteria. Wymogi dla każdej kategorii egzaminatora są explicite podane dla każdej kategorii egzaminatora. Przepisy są wszędzie w UE jednolite.
Dam przykład.

Jeżeli kandydat na egzaminatora na klasę samolotu musi mieć co najmniej licencję PPL (o ile w przeszłości posiadał co najmniej licencję CPL), posiada certyfikat CRI lub FI na szkolenie w stosownej klasie i posiada 500 godzin doświadczenia na samolotach, to jak się to komuś nie podoba (bo uważa, że nie powinno być egzaminatorów z PPL, a nawet 1 000 godzin nalotu to za mało) to powinien zachować swoje poglądy dla siebie lub złożyć propozycję zmian w prawie.

Dla przypomnienia,  propozycje te składa się tu (LINK)

Czy cytowany przepis FCL.1010 jest korupcjogenny i daje możliwość uznaniowego decydowania o tym czy ktoś może zostać egzaminatorem czy nie?

W odróżnieniu od Art.99 ust. 2 Prawa Lotniczego nie jest to przepis, który mógłby podlegać zgłoszeniu w ramach Rządowego  Programu Przeciwdziałania Korupcji w którym uczestniczył ULC9 . W dokumencie  tj  „Evaluation report on the  Implementation of Aircrew Regulation (Regulation (EU) No 1178/2011), Part-FCL, Subpart K Examiners” stwierdzono, że nie ma przy obecnym stanie prawnym możliwości wykluczenia „niechcianego” egzaminatora w drodze selekcji. Przyjęcie rozwiązań europejskich jest krokiem w dobrą stronę. Zarówno wiedza, przeszłość jak i doświadczenie w przepisie FCL.1010 nie mają charakteru uznaniowego. Swoją troskę o poziom wiedzy i umiejętności egzaminatorów organ może zrealizować w czasie oceny ich kompetencji (Patrz: FCL.1020) i to bez udziału czcigodnej i wiecznie żywej LKE, której nie da się w rozsądny sposób wkomponować w europejskie przepisy dotyczące systemu egzaminowania.

Temat w zasadzie można by zakończyć gdyby nie działania organu podjęte dnia 4 kwietnia br. które generują kolejne pytania i wątpliwości.

Organ postanowił wtedy włączyć m.in. nowe wymagania w  przedmiocie chociażby „Oceny osobowości i charakteru kandydata” z AMC1.FCL.1010, o którym wspominałem wcześniej.

Dlaczego 4 kwietnia 2022 roku organ postanowił zastosować się do własnych i do tego  skierowanych do siebie wytycznych z dnia 15 października 2014 r.? Brzmi to absurdalnie i takowe jest. Podobnych pytań można by zadawać mnóstwo np. dlaczego organ na ostrzu noża akurat niewiele warte AMC1.FCL.1010 skoro ignoruje już AMC1.FCL.1015 (następne z rzędu), AMC1.FCL.015  (pierwsze od góry w przepisach) i wiele innych? Dlaczego mając pełną kontrolę nad poziomem wiedzy i umiejętności poprzez ocenę kompetencji egzaminatora (Patrz: FCL.1020) organ za wszelką chce dokonywać selekcji kandydatów na szkolenia? Idąc dalej tym tokiem logiki organ może również selekcjonować kandydatów na wszystkie licencje czy uprawnienia. Ciekawe też ile podobnych „kwiatków” wyjdzie na światło dzienne jak przetłumaczone zostaną pozostałe AMC, aż strach się bać.

Dlaczego organ zaczął ostatnio  zapraszać kandydatów na egzaminatorów na egzaminy/spotkania/rozmowy przed zakwalifikowaniem do kursu, jak również czy w takich egzaminach może uczestniczyć w charakterze egzaminatora osoba z innego ATO lub od konkurencyjnego przewoźnika?

Sam jestem ciekaw jaka jest podstawa formalna takiego zaproszenia i czy przypadkiem nie było to zaproszenie z LKE, które z tego co wiem zajmuje się raczej egzaminami państwowymi (np. państwowy egzaminator motolotniowy, członek LKE) lub werbuje niekonwencjonalnymi metodami członków tejże dostojnej komisji (tam trzeba się „wyróżniać”) spośród osób które składają wniosek o wydanie certyfikatu/”upoważnienia” egzaminatora. Warto więc zadać przed takim spotkaniem pytanie np. mailem, kto i w jakim celu (podstawa formalna) nas zaprasza. Czy weryfikowana będzie wiedza (jak tak, to w jakim zakresie), a może również „dorobek” i doświadczenie,  jakie są zasady tego postępowania, itp. itd.

Procedura taka powinna być udokumentowana gdyż organ zobowiązany jest do wdrożenia systemu zarządzania  (ARA.GEN.200), posiadać takowe procedury (ARA.GEN.220(5)) i powinny być one dostępne na żądanie kandydatów. Jeżeli „zaproszenie” składane jest  w formie rozmowy telefonicznej to już możemy nabrać podejrzeń, że ma się to nijak do zasady pisemności postępowania opisanej w kpa. Mamy wybór, ryzykować i rzucić  się do basenu nie wiedząc czy jest tam woda lub poczekać i wyjaśnić pisemnie co nas czeka.

Jeżeli udział w tego typu eventach biorą „podmioty konkurencyjne” to obawiam się, że intencją ich jest raczej spowodowanie wzajemnego wyżynania się tych podmiotów, które urzędnicy chcą tylko zaprotokołować.   Może również się okazać po takim spotkaniu, że kandydat lustrowany przez „konkurencję” nie ma w jej ocenie  wiedzy w zakresie typu statku powietrznego lub nie powinien być w ogóle instruktorem, czym podważy się wyniki egzaminów, które kandydat do tej pory „przed organem” zaliczył. Nazywa się to zastawianiem pułapek na samego siebie. Podobną pułapką jest rezerwowanie sobie monopolu organu na szkolenia egzaminatorów, bo aby być w stanie rozstrzygać wnioski dotyczące egzaminatorów w zakreślonych w kpa terminach,  organ niemal cały czas powinien prowadzić kursy standaryzacyjne.  Czy kandydaci od przewoźników, którzy nie mają „konkurencji”, bo jako jedyni eksploatują jakiś typ czy klasę na rynku mają być w takim systemie uprzywilejowani? Czy egzaminatorzy, którzy uczestniczą w tego typu happeningach i zadają pytania nie wiedzą, że mogą zrobić krzywdę swoim kolegom z pracy i pracodawcy, w sytuacji kiedy ktoś z konkurencji zostanie poproszony do ich egzaminowania. Może odkryję w tym wypadku Amerykę i przypomnę:

  • organ działa na podstawie przepisów prawa, a nie własnych reguł (Patrz: Art. 6 kpa);
  • w postępowaniach należy stosować „zasadę pisemności” z art. 14 kpa;
  • tak jak wyżej zaznaczałem w wypadku egzaminatorów prawo UE, nie przewiduje możliwości organizowania żadnych kolegialnych spektakli czy castingów;
  • organ powinien posiadać dostępnie publiczne procedury,  które nie mogą tworzyć prawa lecz ułatwiać jego realizację.

Czyżby organ uzyskał dyspensę od tych zasad w stosunku do egzaminatorów? Jeżeli sytuacje takie jak w pytaniu mają rzeczywiście miejsce to jest to w mojej ocenie raczej złośliwość, brak wyobraźni i kolejne zwycięstwo radosnej twórczości urzędniczej ze zdrowym rozumem. Poza tym odnoszę po raz kolejny wrażenie, że organ posiada za dużo pieniędzy, a pracownicy za dużo wolnego czasu.

Czy komisyjny charakter spotkań/egzaminów o których mowa wyżej podnosi ich rangę i wzmacnia transparentność takich czynności?

Zacytuję dowcip z czasów komuny „Nie mamy pomysłu co zrobić, to zróbmy Komisję”. Być może komisja w omawianym przypadku powinna powołać 3 podkomisje np. do oceny mylnie zrozumianego „dorobku”, oceny wiedzy i niepotrzebnej oceny doświadczenia. Taka Komisja musi zapewne mieć Przewodniczącego no bo ktoś musi zacząć pierwszy, Sekretarza i jakąś grupę stałych i zmiennych „członków”. Zapewne wypracowano już też wewnętrznie odpowiedź na jedno  bardzo fundamentalnie pytanie: ”Jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?”10 .  Co też zrobić w sytuacji jak kandydat podniesie zarzut, że „pytania są tendencyjne” albo „Tato nie #%@”? „Komisja jest formą bez treści, nie ma ona waloru obiektywności, a więc jest tylko formalizmem” 11.  W takich komisjach występują zazwyczaj zależności wynikające z hierarchii służbowej i wynik obrad najczęściej pokrywa się z odgórnymi oczekiwaniami.

Wyobraźmy sobie przez analogię ATO, w którym nie ma kierownika szkolenia (HT),  a jego zakres obowiązków obejmuje komisja złożona z kierownika hangaru, strażaka, pracownika biurowego i instruktora (nurkowania). Przepisy UE (np. ARA.GEN.200) tak samo jak przyjęte przez organ normy jakości wymagają przypisania odpowiedzialności do osób (w odróżnieniu od komisji), które odpowiadają za jakiś proces oraz posiadania odpowiedniej ilości personelu  ze stosownym kwalifikacjami. Forma zadaniowej komisji nie może być substytutem spełnienia tych wymagań. Organ nie opublikował procedury wydawania certyfikatu egzaminatora dla przepisów PART-FCL, jeżeli jej jakość jest taka sama jak w przypadku ujawnionej procedury powoływania korpusu starszych egzaminatorów (SEN) to jest to swoisty ‘corpus delicti’ braku transparentności  procedur12 . Proszę w tej procedurze znaleźć formę głosowania, ile osób głosuje na kandydata i czy są tam tylko SEN, czy jest zasada wyłączenia ze względu na konflikt interesów itp. itd.
Mamy XXI wiek.  I kto za to wszystko płaci?

Czy pomysł aby centra medyczne przeprowadzały badania dla egzaminatorów nie jest dobrym rozwiązaniem?

Na wstępie zaznaczę, że Centra Medycyny Lotniczej są  dla mnie autorytetami w zakresie fachowości przeprowadzanych badań, tym nie mniej nie mają one umocowania do tego typu badań w przepisach PART-MED. Żeby pomysł ten wdrożyć, to najpierw należałoby określić cel i sens takich badań biorąc pod uwagę, że egzaminatorzy (za wyjątkiem SFE) posiadają stosowne certyfikaty medyczne.  Sprowadzałyby się one do odpowiedzi na pytanie jakimi dodatkowymi w stosunku do instruktora cechami powinien wyróżniać się egzaminator.

Dalej należałoby zdefiniować kryteria ich oceny (obawiam się, że badania te nie kończą się binarnym wynikiem, ale są raczej opisowe, więc mogą znowu tworzyć korupcjogenny luz decyzyjny dla urzędników) i procedury (w tym odwoławczą). Na końcu obowiązek ich przeprowadzenia należałoby umocować  w prawie. Przy obecnej konstrukcji przepisów o egzaminatorach, centra mogłyby być w najlepszym przypadku podwykonawcami ATO lub organu, które jako podmiot zlecający ponoszą całkowitą odpowiedzialność za ich działania, gdyż centra te jako tako nie są stroną przepisów o egzaminatorach. Rozliczenie kosztów tych badań musiałoby być przeprowadzane przez zlecającego badania, na podstawie zawartej umowy.  Stawka opłat powinna być jedna i powinien pobierać ją organ . Przyjęta uproszczona logika, że centra robią badania jest analogiczna do logiki, że pieniądze biorą się bankomatu, parkometr, a nie właściciel parkingu pobiera opłaty za parkowanie, to nie ATO szkoli do CPL, ale zatrudniony przez nie instruktor itd. Pomijam już fakt, że nie z przepisu, ale sprzecznego z przepisem AMC, nie wynika, że badania mają przeprowadzić centra medyczne. Przeprowadziłem, krótką ankietę 3 naszych Centrów Medycyny Lotniczej z pytaniem o cenę, czas i zakres badań której wyniki są następujące:

  • GOBLL – nie odpowiedział pytanie.
  • WIML – znał z góry cenę 250 złotych, ale na pytanie o zakres nie odpowiedział. Warunkiem wykonania badania jest posiadanie orzeczenia medycznego klasy 1, co z góry dyskwalifikuje np. SFE. Podobnie egzaminator nie musi mieć badań klasy 1 o czym już pisałem.
  • LUXMED – początkowo nie wiedział o co chodzi. Następnie po jakimś czasie i otrzymaniu wytycznych od ULC, określił cenę na 400 złotych, zakresu badań nie chciał jednak ujawnić.

Oczywiście organ w ramach konkursu piękności na członka LKE, może wymyślać dowolne kryteria, ale z przepisami UE, które wspólnie obowiązują we wszystkich krajach UE nie ma to nic wspólnego. Nic tu nie wynika z żadnego AMC. Odnoszę wrażenie, że chęć do uczestniczenia w tego typu spektaklach jest odwrotnie proporcjonalna do posiadanej wiedzy i umiejętności stricte lotniczych osób w nich uczestniczących.  Nadgorliwość w „interpretowaniu przepisów” mają często osoby pozbawione tych atrybutów , co wcale nie oznacza, że nie posiadają one innych walorów, dających podstawę do twierdzenia, że „wyróżniają się odpowiednimi kwalifikacjami, wiedzą i doświadczeniem w zakresie lotnictwa”. Wyróżniają się chyba pozytywnie, bo tak najprawdopodobniej należy interpretować art. 99 ust. 2 Prawa Lotniczego, z którego pochodzi cytat.

Tak jak zaznaczałem z różnych przyczyn np. z braku zasobów krajowych sporą część egzaminów dla posiadaczy licencji wydanych przez nasz organ przeprowadzają posiadacze certyfikatów egzaminatora wydanych przez inne organy. Nasz organ nie wymaga takowych dodatkowych badań od tych „zagranicznych” egzaminatorów13 , a więc sekuje tylko krajowe jednostki.  Najprostszą metodą ucieczki z tego matrixa jest więc przeniesienie licencji do innego organu i tam wnioskowanie o certyfikat.

Czy wymagania wymienione na stronie ULC są legalne?

Organ ma prawo i obowiązek na podstawie FCL.015(a) określić wniosek o wydanie, wznowienie i przedłużenie certyfikatu egzaminatora. Obowiązek ten organ wspaniale, cudownie i perfekcyjnie zrealizował, z zastrzeżeniem niepoprawnej i wprowadzającej w błąd nazwy wniosku, chodzi o użycie terminu „upoważnienie” zamiast certyfikat (różnicę tę opisywałem w poprzednich częściach artykułu). Reszta wymagań musi zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego (kpa) wynikać wprost z jakiś przepisów prawa materialnego, których nie należy mylić z AMC (Patrz: Art. 220 par 2 kpa). Nie znam przepisów ani procedur na bazie których sformułowane są pozostałe żądania. Należy zwrócić też uwagę, że poprawiony ostatnio arkusz danych członka Komisji Egzaminacyjnej dotyczy tylko osób  aplikujących do tej  zacnej komisji (w odróżnieniu od osób ubiegających się o certyfikat egzaminatora) i równie dobrze mogą tam się znaleźć  umiejętności żonglowania trzema piłkami lub gwizdania na palcach.

Po złożeniu wniosku, który znajduje się na stronie urzędu, można poprosić o wyjaśnienie podstawy formalnej pozostałych żądań. Dalej należy rozważyć inne możliwości o której wspomnę dalej.

Podobno specjaliści organu wzorowali się na wymaganiach innych nadzorów w tym nadzoru szwajcarskiego, a więc ich wymagania są legalne.

Zamiast poszukiwać mechanizmów które będą w dalszym ciągu ograniczać dostęp do zawodu (widocznie zapora w postaci art. 99 Prawa Lotniczego okazała się być krucha) proponuję przypomnienie pewnych zagadnień z geografii, a mianowicie, że Szwajcaria leży w Europie, ale do UE nie należy. Fakt przynależności tego kraju do EASA i to, że stosuje się do Rozporządzenia (UE) 1178/2011 nie  oznacza, że stosuje się on do innych zasad UE. Podobnie jest z Norwegią (nie jest w UE) , która też  stawia często wymogi ostrzejsze niż wymogi UE. Taki ot urok państw co nie są członkami UE i  właśnie dlatego celowo niejednokrotnie odwoływałem się zasad prawa UE, a nie zasad państw  EASA landu. Nadzór szwajcarski jest jednym z najlepszych w Europie, ale nie jest związany innym regulacjami prawa UE. Jako wzorzec w większości krajów UE stawiane są dokumenty statutowe ATO udostępnione przez ten nadzór, które mimo wszystko nie można stosować na zasadzie 1:1. Skoro Islandia (nie jest UE) czy Szwajcaria nie przyjęły rozporządzeń dotyczących dronów to my możemy też je ignorować?

Może dam kolejny przykład nieprzemyślanego i chaotycznego kopiowania wymogów naszego organu z innych nadzorów. Kandydat na egzaminatora musi wg. organu przedstawić rekomendację z ośrodka szkolenia. Jak już pisałem w artykule „Co może instruktor część 2?”  kandydat na egzaminatora może wykonywać swoje przywileje całkowicie poza ATO, więc żądanie takie jest  bezzasadne.

Wiele nadzorów żąda takiego dokumentu, bo nie prowadzi szkoleń egzaminatorów, gdyż oddało kompetencje do ich prowadzenia ATO czy DTO  (czego nasz organ boi się jak diabeł święconej wody)  i taka rekomendacja jest wtedy niezbędna, tak zresztą jak dla wszystkich innych prowadzonych przez te ośrodki szkoleń.

Zanim zacznie się patrzyć na innych trzeba najpierw patrzyć w Prawo UE i polskie kpa. Nie wiem np. czy w Belgii istnieje przepis będący odpowiednikiem polskiego wyżej wymienionego art. 220 kpa, więc być może tamtejszy organ może mieć nieco inne wymagania administracyjne do procesowania składanych wniosków. Jeżeli organ chce czerpać wzorce ze Szwajcarii proponuję najpierw ubezpieczyć egzaminatorów tak jak to robi ten kraj. Podobnie Szwajcarzy wprowadzili krajowy logbook elektroniczny14 , czy cały elektroniczny system obróbki dokumentów, przez co wydają szybko licencje i nikt nie tonie w papierach. Jeżeli pilot korzysta z  elektronicznego logobooka krajowego  to nie musi, robić tych skomplikowanych statystyk z arkusza danych dla egzaminatora, a tego już nikt jakoś nie zauważył.

Szwajcarzy nie zrobili tego bo mają dużo pieniędzy, ale mają wizję i tną koszty, nie tracąc czasu na problemy o których jest mowa w tym artykule. Nie można na dłuższą metę zajmować się rozwiązywaniem problemów, które się samemu wygenerowało. Na koniec dnia mamy liczby egzaminatorów które pokazywałem w poprzedniej części artykułu i wynikają one w mojej ocenie z postawy „specjalistów” organu którzy zamiast rozwiązywać problemy stają się ich częścią i nie są w sobie wyobrazić sytuacji, że „egzaminatorów nie załatwia się w ULCu”, bo tak było, jest i będzie. Szukanie rozwiązań do redukcji egzaminatorów w prawie UE to ślepa droga.

Posłużę się przykładem, najbardziej chyba nielubianego  nadzoru w Europie z Włoch15 , który wymaga w celu uzyskania certyfikatu egzaminatora takiej prostej aplikacji bez żadnych załączników (LINK)
Z kolei w Danii: (LINK), w Irlandii: (LINK), w Austrii: (LINK) itd itd.

Czyli daleko szukać nie trzeba. Krótki mail czy telefon wystarczy, żeby sprawdzić czy oceniają oni „dorobek” albo doświadczenie. Czy stała się im się przez to jakaś krzywda ze strony EASA? Jaki sens praktyczny ma  ograniczanie dostępu kandydatów na egzaminatorów do szkoleń (a wręcz ich rozpoczęcia) skoro na koniec to organ ocenia ich kompetencję (FCL.1020) a wydane certyfikaty można odebrać, zawiesić czy ograniczyć (ARA.FCL.250)?  

Odpowiedź na to pytanie tkwi tylko w chęci rezygnacji organu z uznaniowych (korupcjogennych) kryteriów rozstrzygania wniosków dotyczących egzaminatorów.  

Janusz Boczoń


Przypisy:

1)  Patrz: https://ulc.gov.pl/pl/publikacje/wiadomosci/778-part-fcl
2)  Nie wszyscy egzaminatorzy muszą być członkami personelu lotniczego w rozumieniu prawa lotniczego, np. SFE czy tzw. zagraniczni egzaminatorzy (Patrz. FCL.1000(c))
3)  Patrz: https://www.ulc.gov.pl/_download/lke/wniosek_egzaminator_part_fcl_Wzor3cz2ocena.pdf
4)  Strona 29 https://www.easa.europa.eu/sites/default/files/dfu/evaluationFCLlastversion.pdf
5)  Patrz ARA.GEN.105 definicje
6)  Przykładowe rozstrzygnięcie NSA OSK 1437/15 – wyr. NSA, LEX nr 2316071 „soft law, a więc prawo, którego normy w przeciwieństwie do tzw. hard law  (a więc np. konwencji międzynarodowych, ustaw krajowych) nie obowiązują z mocy prawa (ex lege), ale obowiązują wyłącznie z woli stron stosunku prawnego”
7)  Kolejny problem tłumaczeń wewnętrznych organu, może warto będzie podzielić się z czytelnikami kilkoma refleksjami na temat systemu egzaminowania z języka angielskiego przez organ.
8)  Wystarczy czasami uzupełnić je tylko o lokalne procedury administracyjne na podstawie e-learningu
9) https://www.ulc.gov.pl/pl/program-antykorupcyjny
10) „Rejs” Film w reżyserii Marka Piwowskiego z 1970 roku. Lepszej formy rozmywania odpowiedzialności nie wymyślono do dzisiaj.
11) J.w. “Rejs”, Funów „Misia” odsyłam do poprzedniej części artykułu.
12) https://www.ulc.gov.pl/_download/lke/Instrukcje_i_procedury_dla_senior_egzaminator%C3%B3w.pdf
13) Uwidocznione one byłyby w Examiner Differences Document – patrz ARA.FCL.210 (a) i (b).
14) https://dlog.bazl.admin.ch/
15) Włosi nie stosują metody strajku włoskiego, a nasz organ stara się wykonywać swoje obowiązki w sposób skrajnie drobiazgowy, czego skutki już opisywałem.


Czytaj również:
Zawód egzaminator(a)? Zmiany w systemie egzaminowania praktycznego EASA
Zawód egzaminator(a) część 2 - Egzamin państwowy, egzaminator państwowy – prawda czy mit?
Zawód egzaminator(a) – część 3 - Czy członek LKE i egzaminator to to samo i o tym, że słowa są ważne
Zawód egzaminator(a) – część 4: Dlaczego zmiany w systemie egzaminowania praktycznego przyjęte ponad 10 lat temu były w innych krajach UE tak szybko wdrożone i czy szkolenia egzaminatorów może prowadzić tylko urząd
Zawód egzaminator(a) – część 6 - Na wypadek wątpliwości i sporów


Oświadczenie portalu dlapilota.pl
Artykuł jest wyłącznie opinią autora. Publikacja treści odbyła się nieodpłatnie i portal nie posiada żadnej wiedzy o ewentualnym źródle finansowania opublikowanej treści.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony