Przejdź do treści
Źródło artykułu

Czy łatwo jest kupić i wyremontować Jak-a 12M – wywiad dlapilota.pl

Na wiosnę 2021 r. informowaliśmy na naszych łamach o akcji na portalu zrzutka.pl, której celem było zebranie środków na remont zabytkowego Jak-a 12M (znaki rejestracyjne SP-ACD). Po wielu latach eksploatacji w Międzybrodziu Żywieckim samolot ten został kupiony przez Adama Szymańskiego, prywatnie miłośnika lotnictwa, który niemałymi nakładami finansowymi wyremontował i przywrócił konstrukcję do stanu lotnego. Czy łatwy jednak to był proces i jak przebiegał? O tym właśnie m.in. opowiada obecny właściciel samolotu. Zapraszamy do lektury:) 

Dlapilota.pl: Pod koniec zeszłego roku kupiłeś w Międzybrodziu Żywieckim samolot Jak-12M, który był w niezbyt dobrym stanie i wymagał sporych nakładów na remont. Czy możesz przybliżyć naszym Czytelnikom, jak doszło do realizacji tego pomysłu?

Adam Szymański:
Historia była taka, że wiele lat temu miałem swojego An-2 który zakupiony został w Jeleniej Górze. Tam też nie powiedziano mi wszystkiego o tym samolocie i plan był taki żeby wrócić nim do Warszawy. Niestety plany, jak to plany, w życiu się zmieniają i doleciał tylko do Szymanowa w okolicy Wrocławia, gdzie do dzisiaj stoi i wrasta się w ziemię. Natomiast odwiedzając hangar zobaczyłem tam pięknego Gawrona i w sumie długo nie czekając przystąpiłem do jego zakupu. Jednak nie udało się go wyremontować i sprzedałem go do fundacji Biało-Czerwone skrzydła Kuby Kubickiego.

Dlapilota.pl: Potem jednak zdecydowałeś się na Jak-a 12...

AS:
Dalej fascynowały mnie stare konstrukcje lotnicze. Jakiś czas temu zacząłem przeglądać internet i znalazłem kilka ofert Jak-a 12, gdyż był to bardzo podobny statek powietrzny do Gawrona, który jest następcą Jaka-12M radzieckiej konstrukcji. Zadzwoniłem do kilku znajomych mechaników lotniczych i jeden z nich podpowiedział, że w Międzybrodziu Żywieckim jest taki samolot.

Długo nie czekając, znalazłem numer w internecie, umówiłem się na oględziny i po prostu go kupiłem. Płatowiec został rozebrany i przewieziony do firmy pod Wrocławiem w Mirosławicach należącej do Zbigniewa Wodnickiego, który podjął się kompleksowego remontu samolotu.

Dlapilota.pl: Co było najtrudniejsze w kwestii przywracania tego egzemplarza do dawnej świetności?

AS:
Najtrudniejszą stronę remontu było zebranie pieniędzy, ponieważ cały czas kwota się zmieniała. Wynikało to z tego, że samolot był w dużo gorszym stanie niż początkowo miał być, dlatego też warto wspomnieć, że od samego początku latał właśnie w Międzybrodziu Żywieckim.

Dlapilota.pl: Czy miałeś dostęp do dokumentacji technicznej i wymaganych części zamiennych?

AS: 
Z informacji, jakie posiadałem, aeroklub z Międzybrodzia był właścicielem tej konstrukcji od 1960 r. i miał wszystkie dokumenty, co bardzo ułatwiło wykonanie remontu oraz odnowienie klasy.

Dlapilota.pl: W marcu informowaliśmy na naszych łamach o uruchomieniu na portalu zrzutka.pl akcji mającej na celu zebranie środków na remont tego samolotu. Jak się ona powiodła i czy środowisko lotnicze wsparło Cię finansowo?

AS:
Ktoś mi wtedy podpowiedział mi żebym założył profil na zrzutce. Tak też zrobiłem i tam udało się uzyskać kilkaset złotych od postronnych osób oraz 5 tys. na remont od mojego kolegi.

Dlapilota.pl: Czy nie było problemów z ponownym uzyskaniem świadectwa zdatności do lotu?

AS:
Nie. Samolot przeszedł gruntowny przegląd/ remont, klasa dla inspektorów to była czysta przyjemność:)

Dlapilota.pl:  Jak się teraz sprawuje Twój Jak-12M w jego codziennym użytkowaniu?

AS:
Samolotem lata się genialnie co prawda dużo pali i dużo wypluwa oleju, ale sama radość z lotu tym egzemplarzem jest po prostu nieoceniona. Uważam, że dużo pilotów, którzy latają w obecnych czasach nie ma zielonego pojęcia co to znaczy przygotować samolot do lotu. Ja generalnie uwielbiam lotnictwo w którym można coś zrobić, a nie tylko wsiąść do kabiny i przekręcić kluczyk.

Tutaj przed każdym dniem lotnym trzeba zdjąć maski, odkręcić świece, wykręcić korki olejowe, zrobić pracę na silniku, przejrzeć płatowiec i dopiero można go uruchomić. Z racji tego że zawsze gdzieś ucieka powietrza z butli wysokiego ciśnienia, a ja nie mam normalnej butli, więc odpalam go w przysłowiowej ręki. Ta konstrukcja po prostu nie pozwala latać w białym kołnierzyku.

Dlapilota.pl: I na koniec naszej rozmowy, jak w kilku słowach możesz podsumować cały projekt przywrócenia do dawnej świetności SP-ACD?

AS:
Samolot spełnia wszystkie moje oczekiwania i służy tylko do zabawy, tak więc mam nadzieję że będzie tak jeszcze przez wiele lat.

Dlapilota.pl: Dziękujemy za rozmowę.

AS:
Dziękuję.

O zrzutce na ukończenie remontu samolotu Jak-12M pisaliśmy tutaj (LINK)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony