Szef IATA dla PAP: w Europie jest miejsce na polski Centralny Port Komunikacyjny
PAP: Polski rząd chce wybudować Centralny Port Komunikacyjny. Wierzy pan w ten projekt?
A.J.: Tak. Wierzę.
PAP: Mimo, że tuż za granicą Polski, u naszych niemieckich sąsiadów wybudowane jest nowe lotnisko w Berlinie?
A.J.: Cóż, Niemcy mają swoje lotnisko w Berlinie. Wszystko robią perfekcyjnie, łącznie z popełnianiem błędów. W projekcie berlińskim jest jednak coś, czego nie jestem w stanie zrozumieć. OK, można popełnić błędy. Także w nowym projekcie. Ale jak to jest możliwe, że naprawienie ich zajmuje im już dziesięć lat? I wciąż nic nie ma. Oczywiście, w ten projekt jest zaangażowanych kilka instytucji, prywatnych i publicznych. Ale patrząc na to wszystko - jest to dla mnie bardzo dziwne.
PAP: Czyli pana zadaniem jest w Europie miejsce na taki port jak CPK?
A.J.: Tak. Polska jest takim przykładem. A polski rząd, polskie władze są otwarte na wszelkie sugestie i rady, jakie IATA może im udzielić. To dobra postawa, ponieważ linie lotnicze wiedzą, jakie lotniska są funkcjonalne i dlaczego.
Infrastruktura lotnictwa europejskiego szybko przekracza dostępną przepustowość. Jest to niezwykle ważne dla całej branży lotniczej. Pomimo licznych inicjatyw, które mają na celu złagodzenie przeciążenia portów lotniczych i przestrzeni powietrznej, mamy do czynienia z większymi opóźnieniami i trudnościami operacyjnymi. Aby zaspokoić rosnące oczekiwania pasażerów, popyt rynkowy oraz zwiększyć konkurencyjność i łączność w europejskim sektorze lotnictwa, ważne jest, by rządy rozważyły inicjatywy w zakresie tworzenia infrastruktury, która zapewnia większą przepustowość oraz dostosowanie jakości do ceny i usług.
IATA i Polska Agencja Żeglugi Powietrznej opracowały pierwszą edycję strategii rozwoju przestrzeni powietrznej dla Polski, która zawiera szereg uzgodnionych inicjatyw związanych z rozwojem struktur przestrzeni powietrznej oraz zarządzaniem ruchem lotniczym.
PAP: Pana zdaniem warszawskie Lotnisko Chopina - największe w Polsce, powinno być zamknięte wraz z otwarciem CPK? Polskie władze zapowiedziały, że jest taka możliwość.
A.J.: Zawsze jest miejsce na dwa lotniska. Niemal każdy rząd zapowiada, że wraz z otwarciem nowego lotniska, zamknie dotychczasowy port. W każdej stolicy jest miejsce na dwa lotniska, jedno do lotów krajowych, biznesowych, drugie to centrum przesiadkowe. W Paryżu są dwa, a w Londynie jest ich pięć.
Jeśli chodzi o Warszawę, z tego co słyszę, jego możliwości rozwoju są ograniczone. Położone jest blisko centrum miasta, są problemy środowiskowe, nie można zwiększyć liczby operacji lotniczych, a ruch stale rośnie. Jeśli więc potrzebne jest centrum przesiadkowe, to możliwości wzrostu są ograniczone. Paryskie Charles de Gaulle też kiedyś było dobrze położone i funkcjonalne, ale już tak nie jest. Nie mówiąc już, że dla przesiadających się jest trudne.
PAP: A które z europejskich lotnisk mogłoby posłużyć na wzór dla CPK?
A.J.: Najlepiej usytuowanym z działających portów w Europie jest Monachium. Natomiast takim wzorem może być Amsterdamski Schiphol. Chociaż i on ma już kłopoty z przepustowością i jest położony w gęsto zaludnionym terenie.
PAP: Mówi pan, że europejska infrastruktura jest droga. Co na to mówią panu przedstawiciele rządów, którzy to od pana słyszą?
Linie lotnicze nie mogą łączyć świata bez lotnisk i zarządzania ruchem lotniczym. Zbliżamy się do kryzysu infrastrukturalnego. Podróżni widzą bardziej bezpośrednio problemy z lotniskami. Niedawno sondowaliśmy podróżnych i stwierdziliśmy, że 70 proc. z nich wyczuwa przepełnienie lotnisk. Ponad połowa z nich wspierałaby plany rozbudowy lotniska w swojej miejscowości. Mimo to napotykamy wąskie gardła na całym świecie.
Dla rządów obniżenie kosztów podróży lotniczych nie jest priorytetem. I szczerze mówiąc, mogę się z tym zgodzić. Bo problemem jest nie tylko droga infrastruktura, ale też jej brak, zwłaszcza w kontroli lotów.
IATA zrzesza 290 linii lotniczych, w tym PLL LOT. Zapewnia ponad 82 proc. światowego ruchu lotniczego.(PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ drag/
Komentarze