Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rząd Australii dotuje loty cargo kwotą miliarda dolarów australijskich

Władze Australii zawarły porozumienie z liniami lotniczymi Singapore Airlines i australijskimi Quantas Airways na transport lokalnych produktów żywnościowych na rynki azjatyckie. Rząd przeznaczy na ogłoszoną w środę inicjatywę miliard dolarów australijskich.

Australijski przewoźnik Quantas zapowiedział, że od czwartku wznowi cotygodniowe loty ze stanu Queensland na północy Australii do Hongkongu. Z kolei Singapore Airlines latać będzie do Azji z południa kraju. Obaj przewoźnicy będą wykorzystywać do transportu towarów swoje samoloty pasażerskie.

Australia zamierza eksportować do Azji głównie owoce morza, a także tuńczyka, jagnięcinę, drób i jajka. Produkty te przewożone będą najpierw do Singapuru i Hongkongu, a stamtąd dystrybuowane także do Tajlandii i Chin kontynentalnych.

Rząd dopłaci do lotów miliard dolarów australijskich (ok. 664 mln dolarów amerykańskich) w ramach pomocy lokalnym przedsiębiorcom, których obroty spadły z powodu kryzysu wywołanego przez pandemię Covid-19. Politycy nie zdradzili jednak, czy fundusz pokryje w całości koszt lotów, czy będzie jedynie dotować linie.

Australijski minister handlu Simon Birmingham ocenił, że dzięki porozumieniu z przewoźnikami uda się przywrócić połączenia handlowe dla eksporterów borykających się z problemami ze sprzedażą swoich produktów. "Zauważyliśmy, że kryzys związany z Covid-19 odbił się mocno na lokalnych producentach owoców morza. Wielu z nich odczuło skutki pandemii bardzo wcześnie, bo liczba zamówień na ich artykuły spadła drastycznie już w styczniu" - powiedział polityk.

Wprowadzone z powodu pandemii obostrzenia dotyczące podróży sprawiły, że większość samolotów pasażerskich została uziemiona. Dlatego wiele linii lotniczych zdecydowało się na wznowienie lotów, wykorzystując maszyny do transportu towarów. Na takie krok zdecydowały się wcześniej m.in. amerykańskie linie Delta czy Cathay Pacific z Hongkongu. (PAP)

jowi/ mk/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony