Przejdź do treści
Port Lotniczy Radom (fot. Port Lotniczy Radom)
Źródło artykułu

Radom może stać się ważnym portem obsługującym loty niskokosztowe i czarterowe

Lotnisko w Radomiu, z którego od kilku miesięcy nie odbywają się żadne loty, dzięki zaangażowaniu PPL Porty Lotnicze może stać się portem obsługującym loty niskokosztowe i czarterowe. W tej sprawie ma być w przyszłym tygodniu podpisany list intencyjny.

Prezes PPL Porty Lotnicze Mariusz Szpikowski powiedział w sobotę na konferencji prasowej w Radomiu, że rozmowy na ten temat z władzami tego miasta toczą się od dawna. Jednak – jak zaznaczył – list intencyjny z władzami spółki Port Lotniczy Radom umożliwi podjęcie dalszych szczegółowych negocjacji. "Będzie to związane m.in. z pełną oceną sytuacji spółki, z pełnym przeglądem: umów, zobowiązań, ryzyka otoczenia rynkowego, związanego z potencjalnym przejęciem portu, z określeniem struktury transakcji" – stwierdził Szpikowski.

Obecny na konferencji wicemarszałek Senatu Adam Bielan zaznaczył, że lotnisko w Radomiu miałoby się specjalizować w obsłudze linii niskokosztowych i czarterowych. "Mówimy o lotnisku zacznie większym niż to, co mamy obecnie w Radomiu (...). Będzie to bardzo duży port lotniczy, obsługujący nie tylko region radomski, aglomerację warszawską, ale również centralną Polskę, województwo świętokrzyskie, dużą część woj. lubelskiego i łódzkiego" – powiedział Bielan.

Dodał, że początkowo to lotnisko w Modlinie – w zamierzeniu jego twórców – miało "odciążać" Okęcie w obsłudze przewoźników niskobudżetowych. "Ale praktyka jest zupełnie inna. To lotnisko jest praktycznie prywatnym lotniskiem Ryanaira ze względu na fatalną umowę, którą władze lotniska podpisały, bardzo długi okres obowiązywania tej umowy – 10 lat, umowy której nie można zerwać, i bardzo niekorzystne warunki finansowe dla lotniska i innych linii lotniczych" – stwierdził Bielan. Według niego umowa władz portu w Modlinie jest "bardzo korzystna dla Ryanaira i żadna linia lotnicza nie wejdzie do Modlina, żeby rywalizować z Ryanairem".

Stąd – jak zaznaczył Bielan – potrzeba innego lotniska na Mazowszu obsługującego przewoźników niskokosztowych. "Biorąc pod uwagę mapę obecnych lotnisk, pasów startowych, które są na Mazowszu – Radom jest samonasuwającą się lokalizacją" – powiedział wicemarszałek.

Jego zdaniem w ciągu kilku miesięcy powinny zapaść ważne dla lotniska w Radomiu decyzje. "Początek drugiego kwartału to realny termin na podjęcie ostatecznych decyzji właścicielskich, czyli objęcia udziałów, bądź w jakiejś innej formie – wejścia PPL na lotnisko w Radomiu" – zaznaczył Bielan.

Szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski stwierdził, że lotnisko w Radomiu będzie "uzupełnieniem działalności Centralnego Portu Komunikacyjnego".

Polityk zaznaczył, że z analiz opracowanych dla Centralnego Portu Komunikacyjnego wynika, że lotnisko w Radomiu powinno się dalej rozwijać. "Te analizy wskazały Radom jako miejsce, w którym jest najbardziej uzasadnione usytuowanie portu lotniczego uzupełniającego dla COK" – powiedział Suski.

Zdaniem ministra zdecydowały o tym m.in. względy demograficzne (duża gęstość zaludnienia w regionie i okolicach) i komunikacyjne – skrzyżowanie głównych tras drogowych i kolejowych. "Z tych badań wynika, że to jest najlepsze miejsce, a decyzja polityczna - po analizie tych badań – jest taka, by tę inwestycję realizować" – oświadczył Suski.

Radomskie lotnisko jest jedynym portem lotniczym użytku publicznego w Polsce, który powstał bez wsparcia unijnego. Miasto zainwestowało w jego utworzenie ponad 90 mln zł. Od kilku lat lotnisko szuka inwestora, który zrealizowałby niezbędne inwestycje infrastrukturalne. Chodzi m.in. o wydłużenie pasa startowego i rozbudowę płyty postojowej. Koszt prac szacowany jest na ok. 130 mln zł. Dzięki realizacji tych zadań byłyby obsługiwane większe samoloty i loty mogłyby się odbywać na dłuższych trasach.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony