Polskie konsorcjum chce budować rodzinę latających bezzałogowców
Konstruowanie i wdrażanie do produkcji całej rodziny bezzałogowych systemów powietrznych to cel konsorcjum firm, zawiązanego w odpowiedzi na zapotrzebowanie polskiej armii – poinformowała w czwartek firma WB Electronics, która jest liderem konsorcjum.
Do grupy WB Electronics należą produkująca systemy łączności radiowej spółka Radmor, konstruktor już używanego przez polskie wojsko mini-bezzałogowca FlyEye firma Flytronic, producent systemów zdalnego sterowania Arex i wytwórca systemów łączności bezprzewodowej MindMade. W skład konsorcjum weszły ponadto Instytut Lotnictwa, Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A. i Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego.
„Konsorcjum ma charakter otwarty. Mamy aplikację ze strony Wojskowej Akademii Technicznej, jej przystąpienie do konsorcjum zostanie prawdopodobnie sfinalizowane we wrześniu” – powiedział PAP dyrektor ds. rozwoju naukowego i nowych technologii WB Electronics S.A. Wojciech Komorniczak. Dodał, że konsorcjum wystosowało zaproszenie także do Polskiego Holdingu Obronnego (dawniej Bumar).
Zdaniem WB Electronics praktyczna wiedza i umiejętności członków Konsorcjum pozwolą na opracowanie i produkowanie – całkowicie w kraju - całej rodziny samolotów bezzałogowych na potrzeby MON, a potencjalnie także na eksport.
W bieżącym roku polska armia otrzyma 12 zestawów bezzałogowych statków latających FlyEye. Bezzałogowce są przeznaczone dla Wojsk Lądowych - jednostek artylerii i dywizjonu rozpoznania powietrznego z Mirosławca - oraz Wojsk Specjalnych, które już wcześniej wykorzystywały aparaty latające tego typu. Polskie wojsko - także w Afganistanie - wykorzystuje również zestawy bezzałogowców typu Orbiter produkcji izraelskiej.
Według przedstawionych w ubiegłym roku planów MON w ciągu 10 lat resort zamierza kupić 82 zestawy latających bezzałogowców różnych klas i zasięgów, nie tylko rozpoznawczych, ale i uderzeniowych. Przed nowelizacją budżetu przewidywano na ten cel 2-3 mld zł.
brw/ itm/
Komentarze