Kanada: szef koncernu zarzucił USA spowodowanie swymi działaniami śmierci pasażerów UIA
Szef Maple Leaf Foods, jednego z dużych kanadyjskich koncernów mięsnych Michael McCain oskarżył w serii wpisów na Twitterze "narcyza w Waszyngtonie" i "liderów amerykańskiego rządu, nieograniczanych systemem kontroli i równowagi" o "niepotrzebną, nieodpowiedzialną serię wypadków w Iranie", która doprowadziła do śmierci żony i syna kolegi. "To są moje osobiste przemyślenia" - zaznaczył McCain. Jego wpisy pojawiły się w niedzielę, ale w poniedziałek cytowały i komentowały je media nie tylko w Kanadzie, ale także w USA i Wielkiej Brytanii.
Najpierw prominentny polityk rządzącej partii liberalnej i minister imigracji Marco Mendicino został zapytany w radiu publicznym CBC o komentarz do wpisów McCaina. Mendicino powiedział, że wypowiedź szefa Maple Leaf Foods "wyraża i odzwierciedla gniew odczuwany przez rodziny i Kanadyjczyków w całym kraju". Podkreślił przy tym, że Kanada i USA są sojusznikami i muszą współpracować.
W katastrofie ukraińskiego Boeinga 737-800 zginęło 176 osób - wszystkie osoby znajdujące sie na pokładzie, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców, a także obywatele Afganistanu, Niemiec, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
Kalendarz premiera Trudeau zapowiadał na poniedziałek wywiad dla stacji telewizyjnej Global News. Prowadząca wywiad Dana Friesen zapytała o tweety McCaina. Trudeau w odpowiedzi nie użył wprost jego nazwiska, ale powiedział, że "słyszy wielu Kanadyjczyków wyrażających wnioski, emocje, oburzenie, żałobę". "Nie tylko społeczność irańska zadaje sobie bardzo poważne pytania i nie dziwi mnie, że słyszę rozliczne konkluzje od Kanadyjczyków, z różnych stron" - zauważył premier. "Gdyby nie było napięć w regionie, ci Kanadyjczycy byliby w domu ze swoimi rodzinami" - dodał, wskazując na "złożoną sieć współodpowiedzialności".
Poinformował, że rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem o zestrzelonym samolocie. "Mówiłem o konieczności deeskalacji napięć. Mówiłem o olbrzymiej żałobie i stracie, które odczuwają Kanadyjczycy, o potrzebie jasnych odpowiedzi na pytanie, jak do tego doszło i o tym, co zrobimy, by więcej do takich rzeczy nie doszło" - zaznaczył Trudeau. Wyjaśnił, że Kanada nie została uprzedzona o planowanym przez USA ataku, choć oczywiście wolałby taką informację otrzymać.
"Odczuwam ból jak wszyscy Kanadyjczycy. Odczuwam gniew jak wszyscy Kanadyjczycy. Jednak w odróżnieniu od wielu ludzi mam do wykonania pracę, a polega ona na pomocy tym rodzinom, bezpośrednio" - podkreślił. Jak dodał, wszyscy przedstawiciele władz Kanady, którzy mają udać się do Iranu, otrzymali już wizy.
W niedzielę m.in. w Toronto, Edmonton i Montrealu odbyły się zgromadzenia upamiętniające pasażerów zestrzelonego samolotu. W poniedziałek szef jednej z firm z Toronto wspólnie z burmistrzem miasta Johnem Torym rozpoczęli kampanię "Canada Strong", której celem jest zebranie 1,5 mln CAD na pomoc rodzinom ofiar tragedii.
Irańskie siły zestrzeliły samolot ukraińskich linii lotniczych chwilę po jego starcie. Teheran początkowo zaprzeczał, ale w sobotę irańskie siły zbrojne opublikowały komunikat, w którym podały, że "z powodu błędu ludzkiego" pomylono samolot pasażerski z wrogim celem.
Ukraiński samolot został zestrzelony kilka godzin po zaatakowaniu przez Iran dwóch amerykańskich baz wojskowych w Iraku. Irański atak był odwetem za zabicie Kasema Sulejmaniego jednego z dwóch najwyższych rangą generałów Iranu, odpowiedzialnego za rozszerzanie wpływów Iranu w regionie. Sulejmani - dowódca elitarnej jednostki wojskowej Al-Kuds - oraz dowódca irackiej proirańskiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis zginęli w ataku amerykańskich dronów w Bagdadzie w nocy z 2 na 3 stycznia.
z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ cyk/
Komentarze