Baniak: po rozmowach z Boeingiem ws. dreamlinerów "pół kroku do przodu"
Baniak wraz z prezesem PLL LOT Sebastianem Mikoszem spotkali się w Nowym Jorku z kierownictwem Boeinga, by rozmawiać o odszkodowaniu za straty, jakie spółka poniosła, kiedy jej dwa B787 były uziemione.
Jak powiedział Baniak, w spotkaniu uczestniczył m.in. wiceprezes koncernu Boeinga Stanley Roth.
"Była to bardzo dobra rozmowa. Boeing zrozumiał trudne położenie LOT- u z powodu przestoju dreamlinerów, kiedy to spóła nie mogła ich wykorzystywać w swojej działalności i ponosiła koszty z tego faktu. W mojej ocenie zrobiliśmy pół kroku do przodu w naszych negocjacjach" - powiedział Baniak. Dodał, że podczas spotkania poruszone zostały również kwestie usterek, jakie w ostatnim czasie występowały w maszynach LOT-u.
Wiceminister poinformował, że Boeing za kilka tygodni ma odpowiedzieć na polskie propozycje. Nie ujawnił szczegółów.
Spotkanie z kierownictwem Boeinga było już kolejnym na tak wysokim szczeblu. Po raz pierwszy miało ono miejsce w czerwcu podczas Międzynarodowego Salonu Lotniczego w Le Bourget pod Paryżem. W ocenie wiceministra było ono „przełomowe", ponieważ „Boeing zrozumiał, że LOT ma kłopoty z powodu dreamlinera”.
Bezpośrednie koszty poniesione przez polskiego przewoźnika z powodu uziemienia dwóch maszyn przekraczają 100 mln zł. Rekompensata uzyskana od producenta wpłynęłaby korzystnie na wynik finansowy spółki na koniec roku.
Od kilku miesięcy PLL LOT negocjuje z firmą Boeing rozwiązanie problemów związanych z kilkumiesięcznym uziemieniem B787 należących do polskiego przewoźnika.
W styczniu wstrzymano eksploatację 50 samolotów B787, w tym dwóch należących do LOT. Był to efekt problemów z wadliwymi akumulatorami maszyn. LOT z powodu uziemienia B787 musiał tymczasowo wyleasingować do obsługi tras transatlantyckich trzy samoloty: boeing 777 i 767 oraz airbus 330.
Dreamlinery LOT ponownie wróciły do wykonywania rejsów 1 czerwca br. Obecnie w barwach polskiego przewoźnika lata 5 dreamlinerów. Docelowo LOT będzie dysponował 8 tego typu maszynami. Od 10 sierpnia maszyny latają do Nowego Jorku, Chicago, Toronto i Pekinu.
W kwietniu, po modyfikacji akumulatorów, boeing 787 dreamliner dostał pozwolenie na wznowienie lotów. 27 kwietnia etiopskie linie jako pierwsze wznowiły eksploatację dreamlinerów po kilkumiesięcznej przerwie.
Od kwietnia maszyny te już kilkakrotnie lądowały awaryjnie z powodu różnych problemów technicznych niezwiązanych z akumulatorami, takich jak m.in. wskazanie spadku poziomu oleju silnikowego czy kłopoty z filtrem oleju. W ostatnich tygodniach w dwóch dreamlinerach LOT wykryto brak w silnikach tzw. filtrów paliwowych niskiego ciśnienia. Kilka dni temu jedna z maszyn miała usterkę systemu identyfikacji samolotu, co skutkowało tym, że norweskie władze nie wydały zgody na przelot maszyny nad swoim terytorium i B787 lecący z Toronto do Warszawy musiał lądować na Islandii. (PAP)
aop/ itm/
Komentarze