Przejdź do treści
Źródło artykułu

Umorzone śledztwo w sprawie twardego lądowania balonu k. Białegostoku - zawiniła pogoda

Zawiniły warunki atmosferyczne, nie pilot czy sposób organizacji lotu – oceniła prokuratura i umorzyła śledztwo dotyczące tzw. twardego lądowania k. Białegostoku balonu na ogrzane powietrze. Leciało nim w sumie 16 osób, wskutek takiego lądowania dwie zostały ranne i trafiły do szpitala.

Do wypadku doszło 31 sierpnia ub. roku w podbiałostockiej wsi Rogówek. Balon na ogrzane powietrze awaryjnie lądował w polu. Okazało się, że pilot musiał wykonać tzw. twarde lądowanie; pierwsze ustalenia mówiły o zmieniających się nagle warunkach atmosferycznych i silnych podmuchach wiatru.

Po silnym uderzeniu kosza o ziemię, balon był jeszcze ciągnięty po polu przez pewien czas; ranne zostały dwie osoby, które wypadły z kosza już po jego uderzeniu o ziemię. Balon kilka razy przyziemiał – lądował i wznosił się.

Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniała przez pół roku Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Jej śledztwo dotyczyło sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób. Wśród zebranych dowodów były m.in. zeznania uczestników lotu, dane z rejestratora balonu, informacje na temat sytuacji pogodowej w tym czasie, raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz opinia biegłego z zakresu badania wypadków lotniczych.

"Śledztwo zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego (...). Pilot nie miał wpływu na powstałą sytuację, spowodowaną silnymi podmuchami wiatru" – poinformowała w czwartek PAP szefowa tej prokuratury Elwira Laskowska. Jak wyjaśniła, biegły ocenił, że bezpośrednią przyczyną wypadku było "twarde przyziemienie podczas lądowania balonu, na które miały wpływ warunki atmosferyczne, poprzez nasilenie się prędkości wiatru, którego zawirowania spowodowane były przeszkodami w postaci drzew na linii podejścia do lądowania".

Prok. Laskowska dodała, że – w ocenie biegłego – postępowanie pilota przed startem, w czasie lotu, jak i w fazie lądowania było prawidłowe, prawidłowo zareagował on na zmieniające się warunki atmosferyczne i – w miarę możliwości - podjął próbę bezpiecznego lądowania.

"Gdy te warunki się zmieniły, pilot poinstruował uczestników lotu, w jaki sposób mają się zachować" – powiedziała.

Postanowienie prokuratury o umorzeniu tego śledztwa nie jest jeszcze prawomocne.


Przeczytaj również:
Podlaskie: dwie osoby ranne podczas awaryjnego lądowania balonu
Śledztwo w sprawie twardego lądowania balonu k. Białegostoku; dwie osoby ranne

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony