Czy łatwo jest zorganizować Mistrzostwa Polski w Akrobacji Samolotowej i Szybowcowej?
W dniach 20-25.06.2022 r. na lotnisku w Suwałkach rozegrane zostały Mistrzostwa Polski w Akrobacji Samolotowej i Szybowcowej w klasach Intermediate, Advanced i Unlimited. W zawodach wzięło udział 25 pilotów, w tym jeden pilot z Austrii. W klasie Advanced 56. Mistrzostw Polski w Akrobacji Samolotowej mistrzostwo wywalczył Bartłomiej Pyzik, drugie miejsce zajął Rafał Przybylak, a trzecie Wojciech Grzechowiak.
W klasie Intermediate 56. Mistrzostw Polski w Akrobacji Samolotowej tytuł mistrza zdobył Sebastian Matejek, drugie miejsce wywalczył Tomasz Chodyra, a trzecie Mariusz Szarawara.
W klasie Advanced Mistrzostw Polski w Akrobacji Szybowcowej tytuł mistrzowski zdobyła Brigitte Danzinger (Austria), drugie miejsce Paweł Mazur, a trzecie Piotr Sieradzan.
W klasie Unlimited Zawodów w Akrobacji Szybowcowej zawody wygrał Michał Klimaszewski, drugie miejsce wywalczył Maciej Pospieszyński, a trzecie Sławomir Cichoń.
Jednak oprócz zaciętej rywalizacji w powietrzu, zawody wymagały solidnego przygotowania od strony organizacyjnej. Tutaj organizatorzy stanęli na wysokości zadania (co podkreślali sami zawodnicy), jednak musieli się zmierzyć z szeregiem wyzwań logistycznych. Jak to dokładnie wyglądało? Zapraszamy do relacji z przygotowań do mistrzostw, która powstała na bazie doświadczeń dyrektora imprezy, Waldemara Złotnika.
Zawody, zawody, zawody, pokazy.
Lokalizacja EPSU, MP w Akro Samolotowej i Szybowcowej.
Działo się tak:
Kilka ładnych miesięcy temu zadzwonił do mnie Sławek Sarnowski z AP i rzuca tekst: -
-Ty, stary, chcesz zrobić Mistrzostwa Polski w Suwałkach,
- jakie mistrzostwa?- odparłem
-no w akrobacji samolotowej i szybowcowej
-ja?…chcę? No pewnie!!!, ale jak to? Tyy, ja dam radę?
- słuchaj pomożemy Ci.- powiedział- i przy okazji przekonamy twojego PM do tych pokazów. -( w tym czasie pracujemy – Sławek i mój Prezes- nad tym, aby zachęcić naszego prezydenta miasta do organizacji pokazów lotniczych na EPSU)
I tak oto w wielkim skrócie Podpisano porozumienie, a mnie prezes wyznaczył na Dyrektora zawodów, (doświadczenie żadne, ale co ja nie dam rady? I to z Prezesem).
No Tak, z Prezesem i Stachem Damy radę! Stacho Szczepanowski trener Kadry Narodowej Samolotowej w akro sporządził listę, dał wytyczne, pokazał jak wygląda krzyż i powiedział – spokojnie Waldek poradzimy sobie, ty zrób to i to, przygotuj hangar, a może też postaw namiot, zarezerwuj hotel, załatw jedzenie, transport, a ja temat ogarnę na miejscu
Czas mija, przygotowujemy się bo przecież mamy również airshow, godzina 0 się zbliża, a tu masz newsa: Stacha nie będzie na zawodach (z powodów osobistych i prosiłbym o nie komentowanie!!!), dla mnie to przemiły człowiek i dobry fachowiec, za każdym razem służył pomocą kiedy go o to prosiłem. Za Stacha w zastępstwo wchodzi sam Prezes Jurek Makula, uff już jest mi lżej na duchu.
Dzień 0 (poniedziałek)
Zaczynają się przyloty, piloci przylatują kolejno i hangar zapełnia się szybko, a kto widział ten wie, że nie jest lekko z miejscem u nas. Ostatecznie mieści się osiem maszyn, a nie ma jeszcze żelaznych, holówki, swifta i zdaje się Marka Choima (zgłoszenia wpływały niestety tylko do Stacha a część na chwilę przed zawodami), w klubie jak to w klubie niektóre rzeczy dzieją się na ostatnią chwilę, trwają debaty, rozkładać, nie rozkładać szybowce z drugiego hangaru, nie wiemy jeszcze ilu ich przyleci, ostatecznie chłopaki decydują sami, że nie będziemy rozkładać i jak się okaże dwa dni później był to błąd.
Dzień 1 (wtorek)
Pogody brak- leje deszcz, jakoś rankiem między opadami przebił się Marek Choim, ale i tak ten jeden dzień jest potrzebny na organizację zawodników, wyznaczenie składu sędziowskiego, osób funkcyjnych zawodów ogarnięcie papierów, briefing, losowanie i wiązanki, bez stresu, piloci nie trenują więc nie musimy uruchamiać naszych funkcyjnych uff.., w międzyczasie rozdzielamy zadania.
W trakcie dnia w wolnej chwili pytam się zagadując pilotów czy zgodzą się na montaż kamerki z live stremem (już testowaliśmy na swojej katanie i działało, ale tu prędkości i inne materiały, głównie węgiel więc są obawy, że nie zadziała). Pierwszy natknął mi się Sebastian Mateja i od razu odparował
-NIE, jak mi się kamerka urwie i walnie w głowę to mnie zabije, wiesz jakie są tam przeciążenia
-Wiem, ale mam profesjonalny uchwyt przykręcony na śruby- odparłem
-NIE!-skwitował
Któregoś dnia pochwalił mi się, że zamówił nowego MXS-a który ma ograniczenia +/- 14g !, ponieważ jego extra nie zniesie takich przeciążeń które jest w stanie znieść jego organizm (podobno 12g)
*Seba, obiecałeś że polatamy w EPSU!
Ostatecznie, chyba trzeci pilot którego zapytałem zgodził się na montaż kamerki, a był to Maciej Smólski, którego serdecznie pozdrawiam, ostatecznie transmitowaliśmy loty Roberta Kowalika, Bartka Pyzika i Maćka Smólskiego (SP-YMS) DZIAŁA!
I tym sposobem uruchomiliśmy pierwszą w Polsce transmisję online z latającego na zawodach samolotu (przynajmniej tak twierdzili zawodnicy) wow! (problemy są, ale do dopracowania).
Dzień 2 (środa)
Pogoda się poprawia, ale wieje silny boczny, decyzja: latamy po obiedzie, w międzyczasie dolatuje Carbon ze Swiftem na sznurku, moi się ogarniają, ustalamy stanowiska sędziowskie i zaczyna się!!!!!!!. Maciej Pospieszyński wykonuje oblot strefy, kręcąc przy tym przez prawie kwadrans (co piloci komentują: wyskoczył to przy okazji sobie polata) konkurencje się rozpoczęły, Piloci dają po garach, a dla nas harówa (włącznie z Prezesem Robertem Szadkowskim), tak, harówa ale z pasją i zaangażowaniem, nawet śpiochy się uaktywniły.
Dzień 3 (czwartek)
Pogoda Dopisuje, zawodnicy rozgrywają kolejne konkurencje, najpierw szybowce po południu samoloty
Około 9.00 odbieram telefon (Szopa dzwoni)
- ty, Waldek, masz może parafinę pożyczyć? -( za dwa dni rozpoczynają się pokazy w EPSU),- musimy zaraz lecieć do Grądów wykonać trening pokazowy, bo Prezydent przyjeżdża
-Krzychu daj mi chwilę, parafina powinna już tu być…… ty, nie ma….!!!
I tak oto Szopa uratował nam tyłek, parafina dotarła dzień później (ktoś zapomniał wysłać). Dzięki Krzychu!
Powiedział mi po powrocie, że jakimś trafem w Grądach natknął się na parafinę zlokalizowaną w hangarze pytając – A czy to nie jest parafina?
Okazało się, że tak. Pokaz w grądach został też uratowany.
Szopa ty to masz farta.
Jeszcze przed konkurencjami samolotowymi w trakcie przenoszenia stanowisk sędziowskich ze wschodu na zachód od krzyża, omawiając z Jurkiem Makulą oraz Krzysztofem Szopińskim trwające zawody Krzychu dostrzega przemierzającą nowo przybyłą kobietę i wypala:
– Niezłaa, Waldziu, kto to?
Była to Ela, żona prezesa Roberta, ubrana w kreację od jakiegoś projektanta uszytą jako kombinezon i to lotniczy i już zmierzała w naszym kierunku
- Krzychu, ta Pani jest już zajęta, to żona Roberta!- mówię
Podeszła do nas przywitała się i prawie od razu zapytała:
- Ja chcę wiedzieć kiedy się przelecę
Padły jakieś ogólne zapewnienia
Dzień minął g.22 jadę do domu odbieram telefon dzwoni Robert:
- Szykuj się jutro lecimy z Wojtkiem Krupą!!
- super, tyle żyję na tym świecie a nie latałem jeszcze w akro, przecież to moje marzenie!- odparowuję
- musimy tyko kupić kombinezony w ogrodniczym, takie są ok- dodaje Robert
Umawiamy się na rano w sklepie.
Dzień 4 (piątek)
Z powodu sobotniego airshow, zaczynamy meblowanie lotniska (płoty, scena, parkingi, standy, itd) robi się spore zamieszanie na polu, ale też w powietrzu- i wyjaśniam, że ze względu na obsuwę pogodową jest ryzyko nierozegrania wszystkich konkurencji, wiec zapada decyzja o rozgrywaniu jednocześnie konkurencji samolotowej i szybowcowej- i tu do akcji wkracza Edward Sokół- (oczywiście serdecznie go pozdrawiam), pole jest jego, momentami piloci się wkurzają, ale Edward to fachowiec i nie da sobie rozkazywać, ma być bezpiecznie a dopiero potem sprawnie szybko.
Rano udajemy się z Robertem do sklepu, ale przed sklepem Robert wpada na pomysł:
- My przecież możemy wszyscy polecieć w kombinezonie Eli, zaraz do niej zadzwonię.
Bierze za telefon i wybiera numer, a ja się uśmiecham pod nosem
- Dobra, Dobra, Elu, Elu, spokojnie my nie chcemy tego kombinezonu- Robert odkłada telefon-uff
- Buhahaha – rozbawia mnie to do łez- ty naprawdę myślałeś, że ona nam pożyczy ubranie i to takie w którym dostała komplementy. Ha ha ha ha
Około g.12 w wirze zajęć związanych z imprezą udaje nam się wyrwać na loty z Wojtkiem Krupą (pozdrawiam Cię ciepło) pierwszy Robert, Ela i Ja. Nie stresuje się pełen luz, ładujemy się i ogniaaa, i jest ogień, zabawa jest nieziemska, i już wiem, że mnie to kręci. Podczas lotu 2 razy mnie odcina przy 7g (wg Wojtka), nie wiem czy to mało czy dużo jak na pierwszy raz, szczególnie przy 12g Sebastiana, ale to zawodnik i podobno robi 300h nalotu w akro!!
12 min lotu, zero stresu, za to tona adrenaliny, i to był jedyny minus tej zabawy, przez 3h chodziłem „śnięty” jak adrenalina odeszła, do tego stopnia, że pomyliłem sekretarkę Makuli z jego żoną- ktoś mi powiedział:
– idź przywitaj się żona Makuli przyjechała,
- która to?- pytam
- ta w sukience w paski
Okazało się, że sukienka żony Jurka była w paski nie poprzeczne tylko z góry na dół, a ja przywitałem się z jego młodziutką sekretarką a nie żoną, wlepiając gały i robiąc w myślach obliczenia różnicy wieku, oczywiście myśląc swoje, niesmacznie mi się zrobiło, ale ok różne rzeczy w życiu widziałem.
Tego dnia z Edkiem miałem tak: około 16 zauważyłem, że zjawiła się na lotnisku jego żona, przesympatyczna Agnieszka (pozdrawiam Cię ciepło) więc zagaduję ją, mówi mi że ma ciepłe pierogi dla męża, ja z kolei jadę po wyniki na zachodni kraniec lotniska więc proponuje jej podwózkę na kwadrat do męża. Aby przyspieszyć wywołuje kwadrat
- Kwadrat czy wpuścisz mnie sprawnie na beton wiozę Ci żonę z pierogami, Waldek
w odpowiedzi słyszę -wykonuj na beton, zgłoś w punkcie alfa
-kwadrat, zgłaszam alfa, Waldek- powtórzyłem to z pięć razy widząc puste podejście i pas- i dodałem wiozę Ci pierogi
- Co jest, on żartuje?- uśmiecham się
- Taki jest Edward- odpowiada Aga
Zrobił sobie z nas żarcik, czekaliśmy chyba z 10min! Na wesoło.
Dzień 5 (sobota)
Dogrywana jest ostatnia konkurencja szybowcowa, na lotnisku robi się coraz większy tłok, zjeżdżają się wszyscy wystawcy. Około 12 udaje się rozegrać całe zawody.
O g.15.00 udaje się rozpocząć dekorację zawodników, pogratulować zwycięzcom i zamknąć zawody.
Dzień bardzo intensywnej pracy z mnóstwem przygotowań sprzętu na pokazy, montowana jest m.in. pirotechnika. Ma latać latać Maciek Pospieszyński Swiftem z racami.
Ma jakieś problemy techniczne pomagam mu w naprawie,- dobrze że jakiś ulcownik z legitymacją przez krzaki zza płota nie filuje (prawdopodobnie się to zdarza), ale spoko u nas tylko kukurydza nie tabaka za płotem (z tabaki podobno lepiej obserwować). Więc podchodzę do niego i pytam:
-Maciek czy nie mógłbyś wykręcić serducha dla mojej żony tą pirotechniką -(tłumaczę i wyjaśniam że od paru dniu mam ogień nie tylko na lotnisku)
- Co ty, prędzej dla Amelii (to jego 5letnia córka) bym wykręcił, też mnie prosiła, poza tym nie da się, za krótko się pali. -Odpowiada
Pokaz trwa, pokazem zarządza Dawid Walas (pozdrawiam Cię Ciepło), jesteśmy kolegami, ale nam to trochę zajęło- musieliśmy się dotrzeć. Myślę, że wiedział, że jest mi coś winien, więc do niego dzwonie zaraz przed lotem Pośpiecha i pytam:
- Dawid, strasznie nagrabiłem u mojej żony Kasi, czy dałbyś radę jakąś dedykację, tylko wiesz, żeby nie przegiąć, bez nazwisk, tak subtelnie?
- Poczekaj zaraz coś wymyślę- odparował
Mojej żony tego dnia nie było na lotnisku, a ponieważ była na mnie śmiertelnie zła, udało mi się ją namówić na przyjazd przed samym pokazem swifta!
No i poszło:
- Serdeczne pozdrowienia dla Kasi, ona wie o kogo chodzi
Serce zmiękło i nerwy puściły.(swoją drogą nie dziwię się jej, przez miesiąc nie istniałem w domu)
Skąd my to znamy piloci?
Moja największa wtopa, pisząc to jeszcze czerwienie się ze wstydu, mianowicie nie rozpoznałem jednego z pilotów (i to pod koniec zawodów) i palnąłem do niego:
- A ty kto jesteś, pilot?
Gdy obrócił głowę w moim kierunku, zrozumiałem jakie fopa popełniłem. Był to Tomek Dudziak, notabene twórca Allegro, szczerze Cię przepraszam Tomku i zapraszam do EPSU ponownie, zresztą wszystkich zawodników zapraszam, może jest trochę zimno zimą, ale możecie przylecieć np. latem, dodam, że do końca roku powinniśmy już uruchomić sprzedaż AVGAS-u.
Z punktu widzenia organizatora zawody były mega doświadczeniem i wielką przyjemnością, a pokazy no cóż, Gratulacje Dawid!
Jeszcze raz dziękuję serdecznie wszystkim zawodnikom oraz sędziom
Dziękuję też koleżankom i kolegom z Suwalskiej Szkoły Lotniczej zaangażowanym w organizację:
Joli Maciejko, Julce i jej ekipie, Robertowi Sudnikowskiemu, Dawidowi Maciejko, Przemkowi Kunie, Sylwestrowi Piłatowi, Mietkowi Wierzbickiemu, Tomkowi Derenczowi, Darkowi Sawickiemu, Łukaszowi Szadkowskiemu, Maćkowi Marcinkowskiemu.
PS. Dobry Bóg sprawił, że pogoda była perfekcyjna, więc Chwała Panu za to!!!
Dyrektor Zawodów MP w Akrobacji
Samolotowej i Szybowcowej w Suwałkach 2022
Waldemar Złotnik
Zdjęcia z Mistrzostw autorstwa Huberta Stojanowskiego. Pełna galeria dostępna jest tutaj (LINK)
Czytaj również:
Mistrzostwa Polski w Akrobacji Samolotowej i Szybowcowej w Suwałkach – wyniki
Komentarze