Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rosja: przyczyną katastrofy bombowca w Jejsku był pożar silnika; zginęła co najmniej jedna osoba

Przyczyną katastrofy bombowca Su-34, który w poniedziałek uderzył w ośmiopiętrowy blok mieszkalny w mieście Jejsk, w południowo-zachodniej Rosji, był pożar jednego z silników - poinformował niezależny rosyjski portal Meduza za oficjalnym komunikatem Kremla. Media społecznościowe powiadomiły o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej.

W godzinach popołudniowych pojawiły się doniesienia, że w "w pełni uzbrojony" samolot wojskowy rozbił się na gęsto zaludnionym obszarze, w wyniku czego uszkodzonych zostało - według różnych źródeł - od 17 do nawet 45 mieszkań. Pożar miał objąć cztery piętra budynku i powierzchnię około 2 tys. metrów kwadratowych.

Zginęła co najmniej jedna osoba. Jeszcze trzy, w tym dziecko, znajdują się w stanie ciężkim w szpitalu - oznajmiła niezależna telewizja Nastojaszczeje Wriemia za kanałem Mash na Telegramie.

Ewakuowano około 350 mieszkańców budynku, przeniesiono ich do pobliskiego hotelu i obozu wypoczynkowego dla dzieci. Gubernator Kraju Krasnodarskiego obiecał udzielić poszkodowanym wszelkiej niezbędnej pomocy - dodano na łamach Meduzy.

Silnik maszyny zapalił się podczas nabierania wysokości, gdy bombowiec wznosił się w celu wykonania lotu szkoleniowego - oświadczyło rosyjskie ministerstwo obrony, cytowane przed Meduzę i Nastojaszczeje Wriemia. "Zdetonowała, oczywiście, saletra" - skomentował ukraiński publicysta Roman Cymbaluk na Facebooku.

W mediach społecznościowych przekazywane są informacje, że dwóch pilotów Su-34 zdołało się katapultować.

Rosyjskie kanały na Telegramie publikują liczne nagrania ukazujące blok mieszkalny objęty ogniem (https://t.me/bazabazon/13952).

Ponad 80-tysięczny Jejsk to port nad Morzem Azowskim, w rosyjskim Kraju Krasnodarskim. W marcu Radio Swoboda podało, że w Jejsku znajduje się jedno z około 40 lotnisk w Rosji, na Białorusi i okupowanym Krymie, z których armia Rosji przeprowadza ataki na Ukrainę. (PAP)

szm/ mal/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony