Przejdź do treści
Źródło artykułu

Skrzydlata Polska 08/2019 już w sprzedaży

Sierpniowa Skrzydlata Polska już w drodze do prenumeratorów i salonów prasowych.

W numerze polecamy:

Nowa era w polskim lotnictwie?
Nowa era w polskim lotnictwie? Chyba tak. A przynajmniej dla takich dinozaurów, jak Edward Margański.
Wychowałem się w gronie tych, którzy tysiące godzin spędzili na lotniskach aeroklubowych, a również tych, którzy przy desce kreślarskiej i na warsztacie tworzyli szybowce i samoloty.
Może dziś, gdy XXI wiek zadomowił się już gruntownie w naszej świadomości, warto przypomnieć sobie, jakie zmiany w lotnictwie u nas i na świecie zaszły w ostatnich kilkudziesięciu latach i czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości.
Do takiego spojrzenia wstecz proponuję umownie rok 1960, gdy na naszej Alma Mater, czyli Politechnice Warszawskiej utworzono Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa. W roku następnym zacząłem dorosłe życie, czyli studia na MEiL, co datę tę dodatkowo uzasadnia.

Nie tylko Boeingi 737 MAX: ukryte błędy c.d.
Podróże lotnicze są obecnie najbezpieczniejszym sposobem przemieszczania się. W ciągu ponad 100 lat rozwoju samolotów pasażerskich producenci, linie lotnicze i instytucje nadzoru lotniczego uczyniły bardzo wiele, by osiągnąć ten wynik. Jednak niedawne dwie katastrofy Boeingów 737 MAX 8 w Indonezji i Etiopii przypomniały boleśnie, że wady projektowe nie tylko nadal się zdarzają, ale potrafią pozostać niewykryte podczas prób w locie i certyfikacji, a później zebrać śmiertelne żniwo.

Fightinghawki jeszcze w służbie
Douglas A-4 Skyhawk po prawie 65 latach od oblotu kończy swój żywot w siłach zbrojnych świata – obecnie jego użytkownikami są tylko Fuerza Aérea Argentina (FAA, wojska lotnicze Argentyny) i Aviação Naval Brasileira (AvN, lotnictwo marynarki wojennej Brazylii). Argentyńskie A-4AR Fightinghawk nie tylko są jednymi z ostatnich pozostających w służbie samolotów tego typu, ale wciąż są w stanie z powodzeniem wykonywać misje bojowe. Dowodem tego była ochrona przestrzeni powietrznej nad Buenos Aires podczas szczytu G-20 w listopadzie 2018.

Legenda Su-22 w Bułgarii
Wiosną 2017 uczestniczyłem w konferencji zorganizowanej w tureckiej Akademii Wojskowej w Stambule. Podczas obiadu do stołu przysiadł się łysawy starszy człowiek, ale w dobrej formie. Przywitał się ze mną, zaczęliśmy rozmowę. Okazało się, że obaj jesteśmy pilotami. On był generałem brygady już w rezerwie, obecnie wykładowcą w akademii. Zapytał mnie, jak u nas wygląda lotnictwo wojskowe. Dla mnie było jasne, że mój rozmówca wiedział dokładnie, jak sprawa wygląda, postanowiłem więc zacząć od tematu wyboru nowego samolotu bojowego.

Turystycznie prawie na orbitę
Loty kosmiczne jeszcze długo pozostaną udziałem stosunkowo nielicznej grupy profesjonalistów i absolutnej garstki niespecjalistów, nazywanych turystami kosmicznymi. Do dziś w lotach orbitalnych uczestniczyło 560 osób (w tym ośmioro turystów). Na znacznie szerszą rzeszę amatorów nastawia się natomiast turystyka suborbitalna.

Bałkańskie AT-802 gotowe do sezonu
W tym roku kraje bałkańskie dobrze przygotowały się do letniego sezonu pożarów, intensywnie współpracując z europejskimi dostawcami usług logistycznych dla samolotów pożarniczych AT-802 – hiszpańskimi przedsiębiorstwami Air Tractor Europe i Avialsa T-35.
Republika Chorwacji, będąca największym użytkownikiem AT-802 na Bałkanach, rozpoczęła rok podpisując dwie strategiczne umowy wsparcia logistycznego z Air Tractor Europe, dzięki którym chorwackie Ministerstwo Obrony i Hrvatsko Ratno Zrakoplovstvo (HRZ, wojska lotnicze) mają bezproblemowy dostęp do usług obsługi technicznej oraz części zamiennych, materiałów eksploatacyjnych i dokumentacji technicznej samolotów tego typu.

Wyścigi nad Pirenejami
Kiedy człowiek wymyśli jakąkolwiek nową zabawkę, zaraz powstaje potrzeba rywalizacji. Szybowce miały jeszcze formę prymitywnych latawców z drewna, płótna i drutów, a już mierzono metry przebytej w powietrzu odległości i sekundy lotu. Potem mierzono uzyskaną wysokość, oraz średnią prędkość przelotu.

Skal na czele londyńczyków
12 maja 1943 skapitulowały ostatnie wojska Osi w Afryce Północnej. Tym samym dobiegły końca pełne sukcesów działania bojowe Polskiego Zespołu Myśliwskiego (PZM), znanego u nas powszechnie jako Cyrk Skalskiego. Zespół ten, w brytyjskich dokumentach określany jako Polish Combat Team – Polski Zespół Bojowy albo po prostu Polish Flight – Polska Eskadra, był częścią wielonarodowego 244. Skrzydła Lotnictwa Pustyni Zachodniej (Western Desert Air Force), w skład którego wchodziły jeszcze 1. Dywizjon SAAF (lotnictwa południowoafrykańskiego), 92., 145. i 601. Dywizjony RAF (brytyjskie) oraz 417. Dywizjon RCAF (kanadyjski).

Zapraszamy do zapoznania się z fragmentem sierpniowego wydania "Skrzydlatej Polski" na stronie: www.altair.com.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony