Przejdź do treści
Źródło artykułu

Skrzydlata Polska 07/2019 już w sprzedaży

Lipcowa Skrzydlata Polska już w drodze do prenumeratorów i salonów prasowych.

W numerze polecamy:

Słaba sprzedaż dużych samolotów
Podczas tegorocznego, już 53. Paris Air Show, który odbył się w dniach 17-23 czerwca na paryskim lotnisku Le Bourget, kontynuowano nową świecką tradycję prezentowania pełnowymiarowych makiet nowych wielozadaniowych samolotów bojowych. W imprezie udział wzięło 2453 przedsiębiorstw, w tym 1185 z Francji, które zaprezentowały 140 cywilnych i wojskowych samolotów, śmigłowców i bezzałogowców.

Śmiertelnie groźne Zjawy
Wydawałoby się, że Dakoty w wersji Gunship to już przeszłość. Okazuje się jednak, że AC-47, a konkretnie Basler BT-67, latają nadal w Wojskach Lotniczych Kolumbii. Efektywnie wykonują zadania związane ze wsparciem wojsk lądowych w walkach z partyzantką, jak również służą w charakterze latającego stanowiska dowodzenia podczas walki z... grupami przestępczymi.

F-35A w Spangdahlem
23 maja eskadra wielozadaniowych samolotów bojowych F-35A Lightning II ze składu US Air Force (wojsk lotniczych USA) wylądowała w bazie lotniczej Aviano we Włoszech. Był to początek ich pobytu w Europie, który ma trwać przez większą część lata. Samoloty F-35A z 421st Fighter Squadron (eskadry myśliwskiej), na co dzień stacjonujące w bazie Hill w Utah, najpierw wzięły udział w ćwiczeniu "Astral Knight", w które zaangażowane były także jednostki wojsk lotniczych Chorwacji, Słowenii i Włoch. Amerykanie wykonywali działania defensywne w ramach walki o przewagę w powietrzu, chroniąc linię brzegową przed zagrożeniami ze strony lotnictwa i pocisków manewrujących.

Czy powrócimy na Księżyc za 5 lat?
W lipcu 2019 cały świat celebruje obchody półwiecza jednego z najbardziej spektakularnych osiągnięć ziemskiej cywilizacji – pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Jak zwykle przy podobnych okazjach eksperci i obserwatorzy zastanawiają się nad fenomenem okresu lat sześćdziesiątych, gdy w ciągu ośmiu lat zrealizowano praktycznie od zera wielki program kosmiczny, zwieńczony lądowaniem ludzi na Srebrnym Globie. Już w owe lipcowe dni 1969 roku ludzie zdawali sobie sprawę, że na ich oczach tworzy się historia – przełom porównywany czasem do wyjścia życia z wody na ląd. Świadkowie tych wydarzeń nie mieli jeszcze świadomości, jak unikatowy był ów mały krok człowieka wedle słów Neila Armstronga. Wprawdzie powtórzony został jeszcze pięciokrotnie, ale od 1972 roku człowiek nie tylko nie zdołał dotrzeć dalej, ale nawet nie powrócił na Księżyc...

Śladami Orlińskiego i Kubiaka
28 maja z warszawskiego lotniska Babice wystartował samolot An-2 (SP-AOM). Jego załoga, kierowana przez Romualda Koperskiego, chce upamiętnić lot Bolesława Orlińskiego i Leonarda Kubiaka. Jak mówi sam Romuald Koperski, od pamiętnego lotu z Warszawy do Tokio i z powrotem minęły 93 lata. Świat zmienił się nie do poznania, zmieniła sie jego geografia.

Jak się latało w deszczowych mistrzostwach
Dopełnieniem obrazu 20. Szybowcowych Mistrzostw Europy rozgrywanych w dniach 11-25 maja 2019 r. na lotnisku Aeroklubu Stalowowolskiego w Turbii jest osobiste spojrzenie uczestnika, jego wrażenia, spostrzeżenia, refleksje i wnioski. Nic w tym względzie nie zastąpi barwnej opowieści Tomasza Kawy – ojca mistrza Europy, Sebastiana Kawy.
"Słoneczna pogoda raduje szybowników i większość ludzi, ale susza jest zmorą rolników. Stare przysłowie mówi: – Suchy kwiecień mokry maj, będzie żyto niby gaj. Często się zdarza, że podczas zawodów szybowcowych dokuczliwe opady deszczu występu w miejscach słynących z dobrej pogody. Jest to deprymujące dla pilotów, więc powstało powiedzenie: – Jeśli chcesz mieć wodę na pustyni, to zorganizuj tam zawody szybowcowe. Tak było w RPA, w Morawskiej Trebowej, w Pociunai  na Litwie i wielu innych miejscach. Przed rokiem nie rozpieszczała pogoda uczestników mistrzostw świata w Ostrowie Wielkopolskim. Ulewne deszcze były też zmorą tegorocznych majowych mistrzostw Europy w Stalowej Woli. Zimno, deszcze, a nawet śniegi, nie dziwią nas w dniach przypisanych zimnym ogrodnikom i posiusianej Zośce, ale druga połowa maja na ogół bywa  pogodna."

Piąte Podkarpackie Pokazy Lotnicze
W upalną niedzielę 2 czerwca 2019 na lotnisku Aeroklubu Stalowowolskiego w Turbii miała miejsce kolejna edycja Podkarpackich Pokazów Lotniczych. W tym roku była to już piąta odsłona tej cyklicznej imprezy. Pierwsze Podkarpackie Pokazy Lotnicze zorganizowano w 2015 roku na lotnisku w Mielcu. Rok później powietrzne show oglądaliśmy w podrzeszowskiej Jasionce. W 2017 roku Pokazy odbyły się w Krośnie – kolejnym mieście Podkarpacia z bardzo bogatymi tradycjami lotniczymi. Rok 2018 to powrót wydarzenia do Mielca – miasta w którym lotnicze tradycje są głęboko zakorzenione od ponad 80 lat. 

Lot Stulatka
Pisząc rok temu sprawozdanie z dorocznych pokazów lotniczych "Flying Legends" w Duxford, zawarłem w nim m.in. taki akapit: "Pierwszowojenny bombowiec DH-9 to jeden z samolotów wysłanych po zakończeniu I wojny światowej do Indii. Dwa zapomniane egzemplarze odnaleziono w 1999 w stajni... słoni roboczych w Radżastanie. Nr D5649 został pieczołowicie odrestaurowany jako eksponat statyczny i jest wystawiany w głównej hali wystawowej Imperial War Museum w Duxford. Drugiego odnalezionego staruszka, Nr E8894, odbudowano dla Historic Aircraft Collection z myślą o lataniu. Wymaga to rozsądnego kompromisu między autentycznością archaicznej konstrukcji, a spełnieniem zasad bezpiecznego latania. Na razie brak konsensusu między fachowcami, mającymi na koncie szereg odbudowanych dwupłatów z pionierskiej epoki lotnictwa, a nader skrupulatnymi urzędnikami brytyjskiego nadzoru lotniczego".
Szczęśliwie, fachowcom i urzędnikom udało się dojść do porozumienia i 13 maja br. krzepki stulatek wzniósł się w powietrze, pilotowany przez Dodga Bailey'a, jednego z najbardziej doświadczonych pilotów pierwszowojennych latających zabytków.

Ostatni z Lwowskich Puchaczy
27 kwietnia 2019 r. w Maciaszkowie w Argentynie udał się w swą ostatnią drogę, do niebieskiej eskadry, ostatni lotnik personelu latającego z 307 Dywizjonu Myśliwskiego Nocnego Lwowskiego. Po zakończonych ceremoniach liturgicznych, 29 kwietnia 2019 r. ciało zmarłego – Antoniego Żebrowskiego spoczęło na cmentarzu w Pablo Podesta. Decyzją szefa MON, zmarły został mianowany na stopień majora.

Zapraszamy do zapoznania się z fragmentem lipcowego wydania "Skrzydlatej Polski" na stronie: www.altair.com.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony