Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dodaj skrzydeł Mikołajowi Przeździakowi – członkowi polskiej lotniarskiej kadry narodowej

Mistrzostwa Świata to najważniejsze zawody w lotniarstwie. Odbywają się co dwa lata i decydują o tym, kto będzie mistrzem świata (pilot i drużyna) przez następne dwa lata. Są to oficjalne zawody uznane przez FAI (Międzynarodowa Federacja Lotnicza) i włoski NAC (Aero Club d'Italia).

W zawodach planuje wziąć udział Mikołaj Przeździak – członek polskiej lotniarskiej kadry narodowej. Mikołaj jest w kadrze jako reprezentant Polski od 2018 roku. Pilotem lotni jest od 2013 roku, swoje pierwsze kroki stawiał w Sudetach. Jego łączny nalot wynosi 250 godzin.

Lotniarstwo to sport lotniczy, w którym każdy lot odbywa się tylko dzięki siłom natury. W ciszy, bez użycia silnika. – Startujemy w górach i dzięki słońcu i wiatrowi latamy długo i daleko. Nazywamy to lataniem swobodnym. Kocham to w lotniarstwie. Lecąc wysoko, czasem nawet kilka tysięcy metrów nad ziemią, zawsze jestem blisko natury ale z wielkim do niej szacunkiem. Wysoko pod chmurami, obok potężnej góry czuję się mały i pokorny. To wyzwalające uczucie, które przywraca właściwe proporcje w życiu – mówi Mikołaj Przeździak.

Sport lotniowy jest mało znany. Jest jednak spektakularny i skupia grono niezwykłych ludzi, wśród których Mikołaj znalazł przyjaciół. Jednak jest też druga strona medalu – finansowanie startów. – Niewielka popularność mojego ukochanego sportu przekłada się na pieniądze. Tylko niemiecka kadra jest sponsorowana i to w ramach lokalnego patriotyzmu. Większość reprezentantów jest swoimi własnymi sponsorami – opowiada członek polskiej lotniarskiej kadry narodowej.

Tu jest dodatkowa trudność – muszę być nie tylko sprawnym pilotem, sportowcem dbającym o formę ale też księgowym i przedsiębiorcą. Starty w zawodach, przygotowanie formy i sprzętu wiążą się z dużymi kosztami. Jestem w stanie ponieść ich znaczną część ale niektóre przekraczają moje obecne możliwości finansowe. Ubiegły sezon nie był dla mnie dobry, nie tylko ze względu na odwoływane zawody. Doznałem poważnej kraksy podczas startu treningowego w polskich górach. Szczęśliwie uniknąłem poważnych obrażeń, niestety mocno uszkodziłem skrzydło. Własnym sumptem i z pomocą przyjaciół z Polski i Europy tymczasowo naprawiłem lotnię. Wymaga ona jednak poważnego remontu i usprawnienia – tłumaczy Mikołaj.

W połowie kwietnia lotniarz zaczyna sezon zawodniczy. W tym roku planuje wystartować przynajmniej w trzech edycjach zawodów, w tym w mistrzostwach świata, które odbędą się w Macedonii. Zanim Mikołaj wystartuj musi przygotować sprzęt, co wiąże się ze sporym wydatkiem. Wymiana sfatygowanego duraluminium na nowe części z włókna węglowego to w wyspecjalizowanym warsztacie wydatek 5750 franków. Pilot odłożył już 10 tysięcy złotych na ten cel ale wciąż brakuje mu reszty – 15500 złotych. Mikołaj zwraca się z apelem do fanów lotnictwa o pomoc. Liczy się każda wpłata a czasu do startu sezonu niewiele.

Przygotowanie lotni Mikołaja do mistrzostw można wesprzeć do 27 kwietnia 2021 r.

Więcej informacji na stronie www.polakpotrafi.pl


Przeczytaj również:
200 km nad Alpami – relacja członka kadry narodowej

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony