Zorza polarna widziana z drugiej strony
Bardzo efektowne zdjęcia zorzy polarnej, sfotografowanej przez astronautów znajdujących się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, prezentuje serwis NASA o nazwie SpaceWeather.com.
Zorze polarne zawdzięczamy po części Słońcu, a po części ziemskiemu polu magnetycznemu. To ostatnie przechwytuje naładowane cząstki wiatru słonecznego i pozwala im poruszać się wzdłuż linii sił pola magnetycznego. Gdy Słońce wyrzuca jakąś większą chmurę mieszaniny protonów i elektronów, uderza ona z ogromną prędkością w ziemskie pole magnetyczne. To pociąga za sobą wzmożony ruch naładowanych cząstek, które poruszając się po liniach sił pola magnetycznego zbiegają się na biegunie magnetycznym. Tam zderzają się z ziemską atmosferą powodując powstawanie świetlistych i kolorowych zórz polarnych.
Ponieważ biegun magnetyczny nie pokrywa się idealnie z biegunem geograficznym i leży na dalekiej kanadyjskiej północy, właśnie mieszkańcy północnych części Stanów Zjednoczonych i całej Kanady, mają największe szanse ujrzenia spektakularnych zórz polarnych.
Nie znaczy to jednak, że mieszkańcy Europy stoją na straconej pozycji. Zorze często można obserwować z terenu Polski, a raz na jakiś czas widać je nawet na szerokościach geograficznych około 40 stopni.
Astronauci znajdujący się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykorzystali ostatnią okazję, gdy na Ziemi widoczne były zorze polarne i sfotografowali je niejako z drugiej strony. Bardzo efektowne zdjęcie przedstawia świecące na zielono wstęgi, które rozciągają się nad Oceanem Indyjskim w okolicach południowego bieguna magnetycznego. Dokładnie w tym samym czasie intensywne zorze były obserwowane także na północy, na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Komentarze