Przejdź do treści
Źródło artykułu

Zdrojewski: kamień pod pomnik w Smoleńsku może być wmurowany 10 kwietnia

Minister kultury Bogdan Zdrojewski nie wyklucza, że wmurowanie na lotnisku w Smoleńsku kamienia węgielnego pod pomnik ofiar katastrofy Tu-154M nastąpi 10 kwietnia, w drugą rocznicę tej tragedii. Sam monument - według niego - powinien powstać w ciągu roku.

Po środowych rozmowach w Moskwie z szefem resortu kultury Rosji Aleksandrem Awdiejewem, minister Zdrojewski powiedział dziennikarzom, że strony uzgodniły bardzo szczegółowo usytuowanie tego pomnika. "Pomnik będzie stał w pobliżu kamienia (upamiętniającego ofiary katastrofy), odsunięty od płotu, tak aby mieścił się w osi widokowej. To było dla nas bardzo ważne" - oświadczył, dodając, że "wszystkie elementy zostały bardzo precyzyjnie zaznaczone na mapie".

Zdrojewski zauważył też, iż "wszystko wskazuje na to, że kamień węgielny zostanie wmurowany na rocznicę". "Nie przesądziliśmy tego, bo jeszcze nie wiemy, jaki pomnik będzie - czy będzie on szeroki, czy będzie wysoki, czy postument będzie wymagał głębokiego wejścia w ziemię, a wiadomo, że jest okres końca zimy i początku wiosny" - powiedział.

Minister przekazał, iż "obie strony zadeklarowały, że będą gotowe na 10 kwietnia, jeśli będzie taka potrzeba ze strony dwóch prezydentów". Poinformował również, że "strona rosyjska zadeklarowała pokrycie pewnych kosztów, związanych z punktem informacyjnym, możliwością parkowania i dojazdem do tego miejsca".

Zdrojewski zaznaczył, że określenie dokładnego terminu uroczystości należy do prezydentów. "A przypomnę, że wkrótce mamy wybory prezydenckie w Rosji. Dobrze by było, aby zaraz po tych wyborach uzgodnienia zapadły. Nastąpi to jednak poza ministrami kultury. My tylko zgłaszamy gotowość do zrealizowania tego" - wskazał.

Minister oznajmił, że sam monument powinien powstać w ciągu roku od rozstrzygnięcie konkursu, a to nastąpi w końcu marca. "Nie wiemy jeszcze, czy będzie to odlew z brązu, czy dzieło z innego materiału. Ale rok wystarczy na każdą formę. Jesteśmy przekonani, że damy radę" - powiedział.

Zdrojewski podkreślił, że współpraca w ramach międzynarodowej komisji konkursowej układa się bardzo dobrze. Z kolei Awdiejew ocenił, że między obiema stronami nie ma żadnych problemów związanych z tym pomnikiem.

Rosyjski minister przypomniał, że konkurs na monument prowadzi strona polska. "Przystaliśmy na to z satysfakcją. Konkurs jest międzynarodowy. W jury zasiadają także przedstawiciele Rosji. Wpłynęło wiele projektów, w tym także od rosyjskich architektów i rzeźbiarzy" - powiedział.

"Bardzo byśmy chcieli, aby powstał dobry pomnik, który będzie odpowiadał skali tragedii, bólu, smutku i naszego szacunku wobec narodu polskiego i ofiar tej katastrofy" - oświadczył Awdiejew.

Konkurs na pomnik w Smoleńsku ogłosili wspólnie w grudniu 2010 roku prezydenci Polski i Rosji: Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew. Sama idea postawienia monumentu na terenie smoleńskiego lotniska pojawiła się w związku z obchodami pierwszej rocznicy tragicznej katastrofy, w kwietniu 2011 roku. Była to wspólna inicjatywa szefów resortów kultury dwóch krajów.

Głównym organizatorem konkursu ustanowiono Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Termin nadsyłania prac zakończył się 16 stycznia. Wpłynęły 94 prace. Są one anonimowe i zakodowane. Wiadomo jednak, że pochodzą m.in. od artystów z Polski, Rosji, Łotwy i Stanów Zjednoczonych.

Kolejnym etapem konkursu będzie posiedzenie sądu konkursowego, zaplanowane w dniach 26-30 marca br. w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Ogłoszenie wyników konkursu odbędzie się 30 marca. I nagroda wynosi 15 tys. euro, II nagroda - 10 tys. euro, III nagroda - 5 tys. euro. Wystawa pokonkursowa ma się odbyć od 7 kwietnia do 6 maja w Orońsku.

Wysokość pomnika nie powinna przekraczać pięciu metrów. Ma być wykonany w trwałym, dobrym jakościowo materiale. Twórcy pozostawiono "swobodę wypowiedzi artystycznej". Zaznaczono, że koncepcja zagospodarowania terenu wokół pomnika winna harmonijnie nawiązywać do otoczenia. Całkowity koszt realizacji nie może przekroczyć miliona euro brutto.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony