Zakończył się dwudniowy strajk na lotnisku we Frankfurcie
Strajk, do którego przystąpiło około 200 pracowników służb kontroli ruchu naziemnego, rozpoczął się o godz. 8.
Najdotkliwiej odczuli go pasażerowie Lufthansy, która musiała odwołać 250 lotów, w większości krajowych i europejskich.
Na lotnisku panował chaos, do okienek ustawiały się długie kolejki pasażerów, wielu przebukowało bilety. Pasażerom proponowano bezpłatne zmiany rezerwacji albo bilety kolejowe.
Już w czwartek siedmiogodzinny strajk kontrolerów spowodował odwołanie 172 z zaplanowanych 526 rejsów.
Zarządzająca lotniskiem spółka Fraport szacuje straty wywołane dwudniowym strajkiem na 4 miliony euro; suma ta nie uwzględnia strat poniesionych przez przewoźników.
Związek zawodowy kontrolerów ruchu naziemnego GdF żąda znacznych podwyżek wynagrodzeń i lepszych warunków pracy, w tym skrócenia tygodniowego czasu pracy.
Fraport uznała żądania związków za zbyt wygórowane, bo - jak oszacował dyrektor personalny w spółce Herbert Mai - ich spełnienie oznaczałoby faktyczne podwyżki płac nawet o 60-70 proc. GdF został również skrytykowany przez duże organizacje związkowe.
Rzecznik Fraportu zapowiedział, że spółka jest przygotowana na dłuższy spór z GdF i w tym celu szkoli dodatkowy personel, który będzie mógł zastąpić strajkujących. (PAP)
akl/
Komentarze