Przejdź do treści
Źródło artykułu

Właściciel British Airways: koronawirus z minimalnym wpływem na branżę

Epidemia koronawirusa będzie mieć minimalny wpływ na linie lotnicze, a sama branża jest na tyle mocna, że poradzi sobie ze wszelkimi skutkami spowolnienia gospodarczego w Chinach - ocenił w środę dyrektor generalny koncernu IAG Willie Walsh. IAG jest właścicielem m.in. linii British Airways.

Mniejszościowy udział w tej firmie mają Qatar Airways.

"Przemysł lotniczy jest bardzo odporny. Możemy odczuć minimalny wpływ (epidemii)" - mówił Walsh podczas forum lotniczego CAPA w Dosze.

Linie British Airways zawiesiły połączenia między Londynem a Pekinem i Szanghajem. Zdaniem Walsha odpowiadają one za ok. 1 proc. zdolności przewozowych BA. Dodał, że na razie nie odnotowano negatywnego wpływu epidemii koronawirusa na inne linie IAG, do których należą: Aer Lingus i Iberia. Obie nie obsługują połączeń z ChRL.

Szef IAG ocenił jednocześnie, że nie przypuszcza, aby rozprzestrzeniający się wirus powstrzymał ludzi od podróżowania. Dodatkowo jest przekonany, że sektor lotniczy jest przygotowany na ewentualne kryzysy gospodarcze np. w Chinach i potrafi na nie skuteczniej reagować niż w latach poprzednich.

Tymczasem Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Powietrznego (IATA) ocenia, że na razie jest za wcześnie, aby móc szacować wpływ epidemii na wyniki branży lotniczej. Jednak zdaniem jej szefa Alexandre'a de Juniaca ten sektor gospodarki wielokrotnie "pokazywał zdolność do pokonywania trudności".

Mimo tych zapowiedzi hongkońskie linie lotnicze Cathay Pacific poprosiły 27 tys. swoich pracowników, by wzięli po trzy tygodnie bezpłatnego urlopu, ponieważ firma zmniejszyła liczbę rejsów w związku z epidemią koronawirusa.

Dyrektor generalny linii Augustus Tang powiedział w odezwie do pracowników, że firma znajduje się w trudnej sytuacji, ponieważ znacznie spadła liczba pasażerów latających do Hongkongu, Chin kontynentalnych i wielu innych krajów.

Epidemia nowego koronawirusa wybuchła pod koniec 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Wirus może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc. W całych Chinach zakażenie koronawirusem wykryto dotychczas u ponad 24,3 tys. osób, a ponad 490 zmarło. (PAP)

lm/ malk/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony