Przejdź do treści
Źródło artykułu

W Portugalii strajk generalny przeciwko polityce oszczędnościowej rządu

Od przemówienia liderów dwóch największych central związkowych na lotnisku w Lizbonie rozpoczął się w środę późnym wieczorem strajk generalny, który obejmie całą Portugalię.

Choć strajk zapowiedziano na 24 listopada, to już w środowy wieczór do protestu przystąpili pracownicy lotniska w Lizbonie. Wszystkie loty międzynarodowe zostały odwołane do piątku nad ranem.

W czwartek dojdą do skutku tylko trzy loty krajowe, pomiędzy Portugalią kontynentalną a Azorami i Maderą - poinformowała telewizja SIC.

Carvalho da Silva, przewodniczący CGTP, podczas manifestacji rozpoczętej w środę o godz. 21. czasu polskiego pod lizbońskim lotniskiem Portela, wezwał członków związków zawodowych oraz portugalskie społeczeństwo do stawienia oporu polityce oszczędnościowej rządu Pedra Passosa Coelho.

Późnym wieczorem do strajku przyłączyli się również pracownicy komunikacji miejskiej oraz metra w Lizbonie. W stolicy kraju w godzinach wieczornych drastycznie została ograniczona liczba autobusów. Z kolei władze metra potwierdziły jego całkowity paraliż od godz. 23.30 w środę.

W czwartek po północy do protestu mają przyłączyć się pracownicy kolei oraz personel spółek obsługujących promy na rzece Tag.

W zorganizowanym 24 listopada 2010 roku strajku generalnym przeciwko planom oszczędnościowym rządu Jose Socratesa wzięło udział prawie 3 mln osób. Jednodniowy paraliż kraju kosztował Portugalię ponad 300 mln euro.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony