„Aspiracje mamy i to bardzo poważne” - lotnisko Arłamów Bircza wczoraj, dziś i jutro
Waldemar Bąk – ur. 1979 r. w Tomaszowie Lubelskim. Absolwent Politechniki Rzeszowskiej, wydziału Elektrotechniki, od 2010 r. koordynator Budowy Hotelu w Arłamowie w branży energetycznej, od 2013 roku Dyrektor Techniczny Hotelu w Arłamowie. W ramach pełnionych obecnie obowiązków, bezpośrednio odpowiedzialny za utrzymanie i zarządzanie lotniskiem Arłamów Bircza.
O historii lotniska, jego sytuacji obecnej i przyszłości z Waldemarem Bąkiem rozmawia Paweł Kralewski.
Paweł Kralewski: Skąd pomysł na lotnisko w takim miejscu jak wzgórze Krajna?
Waldemar Bąk: Obiekt infrastruktury lotniczej, pn. lotnisko Krajna powstał około roku 1975 w ramach tworzenia i rozbudowy Ośrodka Wypoczynkowego Urzędu Rady Ministrów W2 - Arłamów. Na szczególną uwagę zasługuje genialna wręcz lokalizacja uwzględniająca optymalny kierunek dla startów i lądowań. Okazuje się, że przez większość czasu wiatr wieje w osi pasa startowego, co stanowi dodatkowy pozytywny czynnik tego lotniska. Warto nadmienić, że w skład ośrodka, oprócz lotniska wchodził obiekt w Arłamowie, zespół willowy w Trójcy, ale również tereny zamieszkanych i tereny po wysiedlonych wsiach takich jak: Borysławka, Grąziowa, Jamna Dolna i Górna Kwaszenina, Łomna. W sumie 23 tysiące hektarów ogrodzonych płotem o wysokości 3 m, pilnowanych przez uzbrojone posterunki wojskowe. Swoista enklawa dla wyższych sfer rządowych ówczesnych czasów. Budowa w tym miejscu pasa startowego zapewniła dygnitarzom i ich gościom komfortowe warunki transportowe, jak również doskonałe zaplecze dla tak wyrafinowanych rozrywek jak na przykład polowanie ze śmigłowców z użyciem broni maszynowej.
Waldemar Bąk
PK: To ciekawe - a jak taki obiekt jak lotnisko był odbierany przez okolicznych mieszkańców?
WB: Lotnisko, jak również cały ośrodek stanowił wydzieloną autonomiczną jednostkę i w zasadzie nie był w żaden sposób dostępny dla okolicznej ludności. Pieczę nad ich funkcjonowaniem pełnił owiany legendą pułkownik Kazimierz Doskoczyński i to on w zasadzie ustalał w jakim zakresie osoby postronne, oprócz oczywiście bywalców, dla których obiekt powstał, miały możliwość przebywania na terenie ośrodka W-2.
Samo lotnisko było obiektem wojskowym i tajnym, do tego stopnia że zdarzały się czasami sytuacje kuriozalne. Miałem osobiście możliwość rozmawiać z projektantem sieci energetycznych budowanych w okolicy w ramach tzw. elektryfikacji. Zespół projektowy realizując projekt sieci wykorzystał piękna i niezalesioną polanę na szczycie wzgórza - tak przynajmniej teren ten widniał w zasobach kartograficznych i zaprojektował tam centralnie po środku słupy energetyczne. Sytuacja wyszła na jaw w momencie wjazdu ciężkiego sprzętu do budowy sieci, kiedy to wojsko wstrzymało prace, a osoby odpowiedzialne za realizację musiały się gęsto tłumaczyć za próbę wybudowania linii energetycznej na lotnisku wojskowym.
źródło: http://lotniska.dlapilota.pl/arlamow, autor: honey42
PK: Czy lotnisko funkcjonowało nadal po tym jak przestało być częścią ośrodka rządowego?
WB: Niestety koniec ośrodka W2, jego reorganizacja i podział wiązał się bezpośrednio z końcem lotniska Krajna. Pieczę nad jego funkcjonowaniem przejęła Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie, lotnisko zostało włączone w obręb Nadleśnictwa Bircza. Nowy zarządca wykorzystywał pas startowy głównie jako składowisko drewna z pozyskania leśnego.
Miejsce to również stanowiło nieformalne miejsce amatorskich wyścigów samochodowych, jak również czasami prywatnych operacji lotniczych - czyli startów i lądowań w ramach wycieczek, lub ćwiczeń. Pas startowy i jego drogi dojazdowe stanowiły również nieformalny skrót dla miejscowych mieszkańców przy przemieszczaniu się po okolicy.
Pomimo tego że stan pasa startowego pogarszał się wskutek braku konserwacji i erozji nawierzchni, jego solidna budowa zapewniała mu ciągle parametry nośne nie odbiegające od jego czasów świetności. Warto wspomnieć, że bez problemu lądowały na nim samoloty Herkules w trakcie manewrów wojskowych kilka lat temu.
PK: Co było powodem, że lotnisko zostało znów połączone funkcjonalnie z Arłamowem, to chyba nie było łatwe?
WB: Idea budowy Hotelu Arłamów zakładała wykorzystanie wielu czynników tego unikalnego miejsca, między innymi lokalizację, historię, renomę, no i oczywiście obiekty infrastruktury. Oczywistym było, że posiadanie własnego pasa startowego, to doskonały ukłon w stronę amatorów lotnictwa, lotów czarterowych, usprawnienie komunikacji i niewątpliwa nobilitacja obiektu w skali kraju. Hotel Arłamów przejął zarządzanie lotniskiem na mocy długoletniej umowy dzierżawy. W ramach rewitalizacji i uruchomienia wykonano niezbędne prace porządkowe, budowlane, usystematyzowano sprawy formalno – prawne.
Lądowisko zostało pozytywnie zarejestrowane w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego pod nr 161, figuruje pod nazwą EPAR, ma również przyznaną częstotliwość radiową 135,5. Lądowisko aktualnie nazywa się Arłamów Bircza.
W ramach prac budowlanych został uporządkowany i zregenerowany pas startowy, wraz z drogą dojazdową i płytą postojową, oczyszczony, wyrównany i ogrodzony teren lądowiska, jak również wybudowana wieża kontroli lotów i barak ochrony. Wieża wyposażona jest w radiostację, stację meteo, zaplecze sanitarne i socjalne zarówno dla obsługi, jak również dla korzystających z lądowiska. Lądowisko posiada podstawowy sprzęt gaśniczy.
źródło: http://lotniska.dlapilota.pl/arlamow, autor: honey42
PK: Jak odbywa się zarządzanie bądź co bądź skromnym ruchem lotniczym w tym rejonie, stała obsługa nie ma chyba w tym miejscu uzasadnienia?
WB: Rzeczywiście - samoloty lądują u nas sporadycznie, obecnie na przykład nie ma żadnego planu lotów na najbliższy miesiąc. Przyjmowanie odbywa się na bieżąco i w zależności od potrzeb. Ponieważ obiekt nie posiada urządzeń precyzyjnego podejścia loty możliwe są przy pełnej widoczności, co w zasadzie eliminuje konieczność wsparcia z ziemi. W przypadkach kiedy spodziewamy się kilku, kilkunastu maszyn jednocześnie zapewniamy obsługę ruchu lotniczego przez wykwalifikowanych nawigatorów posiadających stosowne uprawnienia do kierowania ruchem lotniczym. Goście mają możliwość pozostawienia maszyn na płycie postojowej pod czujnym okiem kamer i pracowników ochrony, co w połączeniu z ogrodzonym terenem stanowi doskonałe zaplecze dla pasjonatów lotnictwa szukających miejsca na postój maszyny w trakcie dalszej wycieczki, chociażby do Arłamowa.
PK: Wydaje się że przywrócenie funkcjonalności tego miejsca to dopiero początek, aż prosi się o dalszy rozwój i ewolucję tego miejsca, czy są może takie plany, czy też to koniec działań w tym zakresie?
WB: Oczywiście aspiracje mamy i to bardzo poważne. Zależy nam aby w przyszłości zmienić status lądowiska na lotnisko, wiąże się to jednak z wieloma skomplikowanymi aspektami które jeszcze musimy pokonać. Realnym wydaje się również przeprowadzenie modernizacji nawierzchni pasa startowego, trochę już sfatygowanego przez czas. Obecnie jesteśmy na etapie analizy możliwości utworzenia okresowego przejścia granicznego i strefy odpraw celnych na terenie lotniska. Umożliwi to odprawę graniczną i celną na terenie lądowiska dla gości z zagranicy. Mamy pozytywną opinię Straży Granicznej, jak również Urzędu Celnego i Urzędu Marszałkowskiego, tak że wszystko jest na jak najlepszej drodze. Wytyczne, które otrzymaliśmy nakładają na nas konieczność przebudowy min ogrodzenia terenu i stworzenia zaplecza dla służb granicznych i celnych. W perspektywie czasu mamy również plany wybudowania oświetlenia pasa i montażu systemu naprowadzania. Być może rozważymy posiadanie hangaru i stacji paliw, jednak te inwestycje zależą od tego w jaki kierunku potoczy się rozwój tego miejsca.
PK: Czy przewidują Państwo nawiązanie współpracy z organizacjami lotniczymi - macie przecież u siebie unikatowy obiekt lotniczy w skali regionu?
WB: Słusznie - chętnie widzimy u siebie wszelkich pasjonatów lotnictwa, dla nas jest to promocja, jak również sposób żeby to miejsce żyło. Podjęliśmy rozmowy z zarządem Aeroklubu Rzeszowskiego, w celu nawiązania współpracy w zakresie m.in. uruchomienia lotów widokowych, skoków spadochronowych, transportu pasażerów z lotniska w Jasionce. Otrzymaliśmy zapewnienie wsparcia przy organizacji prestiżowych imprez lotniczych - na przykład zorganizowanie w naszym obiekcie zgrupowania kadry narodowej. Sądzę, że również chętnie widzielibyśmy u siebie chociażby kadrę naukową i studentów Wydziału Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej, jak również przedstawicieli innych aeroklubów i organizacji lotniczych. Miejsce ma wspaniały potencjał w tym zakresie i chętnie będziemy je promować.
PK: Jakiego rodzaju muzyki Pan słucha?
WB: Najczęściej słucham muzyki poważnej i rockowej.
PK: Bardzo dziękuję za rozmowę. Na koniec pragnę przypomnieć, że aktualne parametry użytkowe lądowiska znajdują się na stronach naszego portalu pod adresem.
WB: Dziękuję również i zapraszam wszystkich do skorzystania z możliwości lądowiska, jak również niezapomnianych atrakcji będących w stałej ofercie Hotelu Arłamów S.A.
źródło: http://lotniska.dlapilota.pl/arlamow, autor: honey42
Komentarze