Przejdź do treści
Źródło artykułu

Uszkodzony polski śmigłowiec w Afganistanie, nikomu nic się nie stało

Prawdopodobnie z powodu usterki technicznej lub w wyniku ostrzału śmigła, poważnemu uszkodzeniu uległ polski śmigłowiec Mi-24, który miał wykonywać lot rozpoznawczo-osłonowy w Afganistanie. Załodze nic się nie stało.

Służby prasowe Polskich Sił Zadaniowych "White Eagle" poinformowały w środę PAP, że do incydentu doszło w chwili, gdy śmigłowiec wykonywał manewr startu (tzw. ważenie). Mi-24 gwałtownie wylądował i uległ – jak zaznaczono w przesłanym PAP komunikacie - poważnemu uszkodzeniu.

Załodze udało się samodzielnie opuścić śmigłowiec, nikomu nic się nie stało. Na pokładzie było w sumie pięć osób. "Na miejsce natychmiast wysłano służby ratownicze - wojskową straż pożarną oraz służby medyczne" - zaznaczono w komunikacie.

Teraz eksperci będą badać, co było przyczyną wypadku. Brana jest pod uwagę zarówno usterka techniczna śmigła ogonowego maszyny jak i jego uszkodzenie w wyniku ostrzału.

Mi-24 to ciężki śmigłowiec bojowy. Polscy żołnierze, służący w Afganistanie wyposażeni są w osiem takich maszyn i cztery Mi-17. (PAP)

pru/ abr/ ura/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony