USA: SpaceX ponownie spróbuje wystrzelić satelitę szpiegowskiego
Po dwóch próbach odwołanych z powodów technicznych założyciel SpaceX Elon Musk zdecydował o kolejnym podejściu do startu rakiety Falcon 9, która ma wynieść na orbitę wartego 500 mln dolarów satelitę GPS zbudowanego przez amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin. Próba może jednak zostać uniemożliwiona przez warunki pogodowe na Florydzie.
Zgodnie z prognozami agencji National Weather Service (NVS) w południowej i środkowej części Florydy, na tzw. Wybrzeżu Kosmicznym, przewiduje się burze i wiatr. Według przytaczanego przez Reutera meteorologa z NVS Patricka Burke'a takie warunki mogą utrzymać się do soboty. W czwartek rano czasu lokalnego szansa na korzystne warunki do startu rakiety wynosi 20 proc.
Start rakiety Falcon 9 planowano na wtorek. Wydarzenie miał obserwować na żywo wiceprezydent USA Mike Pence. Komputer pokładowy wymusił jednak opóźnienie startu, który przesunięto na środę, a ostatecznie odwołano. Satelita, który miałby działać przez 15 lat, miał pierwotnie zostać wyniesiony na orbitę przez rakietę startującą z kosmodromu w Orlando na Florydzie.
Jak podał Reuters jest to pierwsza misja kosmiczna SpaceX w ramach projektu "narodowego bezpieczeństwa kosmicznego" Stanów Zjednoczonych. Agencja przypomniała, że koncern Elona Muska już w 2017 realizował zlecenia amerykańskiego resortu bezpieczeństwa, jednak nie były one określane w ten sposób. Reuters podkreślił, że w razie powodzenia misja byłaby dużym sukcesem dla SpaceX, które od lat starało się o miejsce w dochodowym rynku wojskowych lotów kosmicznych.
Start rakiety ma być początkiem wartego 12,6 mld dol. programu GPS III, w ramach którego na orbicie ma się znaleźć 32 satelitów produkcji Lockheed. Kolejne starty planowane są na połowę 2019 roku. Rzecznik sił powietrznych USA William Russell stwierdził, że system nawigacji satelitarnej GPS III będzie trzykrotnie dokładniejszy i 8-krotnie bardziej odporny na próby zakłócania niż dotychczasowy. (PAP)
lus/ mk/
Komentarze