UE ubolewa z powodu weta Rosji w sprawie rezolucji ONZ o katastrofie MH-17
"Bardzo żałujemy, że wskutek weta Rosji Rada Bezpieczeństwa ONZ nie przyjęła rezolucji w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu MH-17. Ta rezolucja ustanowiłaby wiążący i wiarygodny mechanizm osądzenia winnych tej strasznej tragedii, a jednocześnie wypełniłaby zobowiązanie, podjęte przez samą Radę Bezpieczeństwa, by rozliczyć osoby odpowiedzialne" - powiedziała rzeczniczka KE ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz.
Dodała, że mimo niepowodzenia w sprawie ustanowienia międzynarodowego trybunału "należy kontynuować prace, aby ci, którzy są bezpośrednio albo pośrednio odpowiedzialni za zestrzelenie MH-17 zostali pociągnięci do odpowiedzialności". "Dlatego ponawiamy apel do wszystkich stron o współpracę z prowadzącymi międzynarodowe śledztwo i postępowania karne, aby zatrzymać odpowiedzialnych" - podkreśliła Kocijanczicz.
W katastrofie malezyjskiego samolotu w lipcu ubiegłego roku nad wschodnią Ukrainą zginęło 298 osób; większość ofiar to Holendrzy. Wciąż brak jest oficjalnych ustaleń, kto zestrzelił samolot. Powołując się na dane wywiadowcze, rządy państw zachodnich i Ukrainy przypisywały odpowiedzialność za tę tragedię działającym w rejonie katastrofy prorosyjskim separatystom, którzy mieli zaatakować boeinga przeciwlotniczym pociskiem kierowanym. Rosja sugeruje, iż samolot trafiła rakieta wystrzelona przez ukraiński myśliwiec.
Projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ przewidywał powołanie międzynarodowego trybunału, który zająłby się ściganiem odpowiedzialnych za tragedię. Inicjatywę Malezji w tej sprawie poparły władze Australii, Holandii, Belgii i Ukrainy. Za dokumentem głosowało 11 z 15 członków Rady Bezpieczeństwa. Rosja, stały członek Rady, skorzystała z prawa weta. Chiny, Angola i Wenezuela wstrzymały się od głosu.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ ap/
Komentarze