Przejdź do treści
Źródło artykułu

Trybunał UE może zablokować umowę z Kanadą w sprawie danych pasażerów

Umowa między UE a Kanadą o przekazywaniu danych pasażerów linii lotniczych nie może wejść w życie w obecnej postaci - uznał w czwartek rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE stawiając pod znakiem zapytania porozumienie mające poprawiać bezpieczeństwo.

Umowa o przekazywaniu i przetwarzaniu danych dotyczących przelotu pasażera (PNR) między UE a Kanadą została podpisana w 2014 roku. Nie została jednak wdrożona, ponieważ Parlament Europejski wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości, by ten sprawdził, czy jest ona zgodna z prawem.

Porozumienie, które ma pomagać w zwalczaniu terroryzmu i poważnych przestępstw międzynarodowych, wywoływało kontrowersje i pytania o granice między prawem do prywatności a ściganiem groźnych przestępców.

Europosłowie nie byli pewni, czy pomimo zabezpieczeń, jakie przewiduje umowa, uzasadnione jest ingerowanie w prawo do ochrony danych. W wydanej w czwartek opinii rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Paolo Mengozzi częściowo podzielił te wątpliwości.

Stwierdził on, że umowa UE-Kanada jest zgodna z Kartą Praw Podstawowych UE, a w szczególności z prawem do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz z prawem do ochrony danych osobowych, jednak pod pewnymi warunkami.

Chodzi m.in. o jasne sformułowanie kategorii danych PNR, a także wyłączenie z umowy danych szczególnie chronionych; wymienienie enumeratywnie "poważnych przestępstw", do których umowa miałaby mieć zastosowanie, a także wskazanie organu odpowiedzialnego za przetwarzanie danych PNR.

Ale niektóre zapisy umowy zdaniem Mengozziego są sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych. Dotyczy to m.in. umożliwiania rozszerzenia możliwości przetwarzania danych PNR i dopuszczenia, by Kanada mogła przetrzymywać dane przez nawet pięć lat bez związku z celem umowy, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa publicznego.

Opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości, ale sędziowie często za nią podążają.

Komisja Europejska, która negocjuje w imieniu UE umowy międzynarodowe, nie chciała w czwartek komentować opinii. Jak podkreśliła na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Mina Andreewa, KE poczeka na decyzje Trybunału.

W kwietniu państwa UE ostatecznie zatwierdziły przepisy o europejskim rejestrze danych pasażerów (PNR). Dyrektywa, nad którą pracowano przez kilka lat, ma pomóc w walce z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością.

Jej przyjęcie bardzo długo blokował Parlament Europejski, który zmienił zdanie dopiero po serii zamachów terrorystycznych jakie miały miejsce m.in. we Francji i Belgii. Ewentualne podważanie przez Trybunał Sprawiedliwości unijnej umowy z Kanadą może zachęcić obawiających się o bezpieczeństwo danych osobowych do skierowania przed unijny sąd całej dyrektywy o PNR.

O unieważnienie aktu prawnego UE mogą wystąpić do Trybunału osoby fizyczne, jeśli ten bezpośrednio ich dotyczy.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

stk/ kot/ ap/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony