Szef Airbusa Tom Enders odejdzie ze stanowiska wiosną 2019 roku
"Przywilej pracowania dla tak świetnej firmy łączy się z odpowiedzialnością za płynne przekazanie (sterów), gdy nadchodzi czas. Potrzebujemy nowych głów na czas po 2020 roku" - podkreślił Enders w wydanym oświadczeniu. Jego kontrakt wygasa w kwietniu 2019 roku.
Obowiązki Bregiera jako szefa ważnego działu samolotów komercyjnych przejmie Guillaume Faury, obecnie prezes Airbus Helicopters, oddziału odpowiedzialnego za śmigłowce - postanowił zarząd grupy na posiedzeniu w czwartek.
Koncern lotniczo-zbrojeniowy boryka się z zarzutami korupcyjnymi w Wielkiej Brytanii i Francji, a jego sytuację dodatkowo utrudniają problemy techniczne, w tym ostatnio w napędach odrzutowców średniego zasięgu - przypomina agencja dpa.
Spekulacje o odejściu Endersa pojawiły się kilka tygodni temu. 58-letni były skoczek spadochronowy Bundeswehry stoi na czele koncernu od 2012 roku, gdy firma nosiła jeszcze nazwę EADS. Na tym stanowisku zarządził radykalną przebudowę i modernizację koncernu. Jest uważany za zwolennika ograniczania wpływów państwowych udziałowców w tej firmie.
Airbus jest europejskim konsorcjum; wśród jego udziałowców są m.in. Niemcy i Francją, które mają po 11,1 proc. udziałów, oraz Hiszpania z 4,2 proc.
Mimo zarzutów korupcyjnych ceny akcji firmy utrzymują się na rekordowym poziomie, choć walczy ona z Boeingiem o udział w rynku. Reuters przypomina, że Airbus ma rekordową liczbę zamówień i musi dostarczyć w tym roku ponad 700 samolotów.
Airbus zatrudnia ok. 134 tysięcy pracowników na całym świecie i w 2016 roku odnotował obrót na poziomie 67 mld euro. (PAP)
akl/ kar/
arch.
Komentarze