Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prywatna firma SpaceX planuje dłuższe uziemienie rakiety nośnej Falcon 9

Firma SpaceX poinformowała, że postanowiła przedłużyć okres uziemienia swojej rakiety nośnej Falcon 9. Dzięki temu możliwe będzie poprawienie wszystkich ewentualnych słabości konstrukcji i przygotowanie rakiety do nowych misji - tłumaczy producent.

Firma, której właścicielem jest szef Tesli Elon Musk, wcześniej podawała, że Falcon 9 pozostanie uziemiony co najmniej do września.

"Dajemy sobie więcej czasu, niż to pierwotnie zakładaliśmy, jednak nie uważam, żeby nasi klienci chcieli, abyśmy ścigali się na szczyt i znowu z niego spadli" - mówiła w poniedziałek szefowa SpaceX Gwynne Shotwell podczas odbywającej się w Pasadenie w USA konferencji AIAA Space 2015. Dodała, że najbliższy lot powinien się odbyć za kilka miesięcy.

28 czerwca br. doszło do katastrofy rakiety Falcon 9 podczas misji dostarczania zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). SpaceX pod koniec lipca poinformowało, że przyczyną wypadku było uszkodzenie stalowej podpory zbiornika z helem.

"Wygląda na to, że ten element był fabrycznie wadliwy" - tłumaczył wtedy Musk. Podkreślił, że to wstępne ustalenie i postępowanie wyjaśniające nadal jest prowadzone.

Stalowa podpora o długości 60 cm podtrzymywała zbiornik z helem. Gdy uległa uszkodzeniu, zbiornik oderwał się i eksplodował. Do katastrofy doszło w niespełna trzy minuty po starcie rakiety z bazy wojsk lotniczych USA na przylądku Canaveral na Florydzie.

Falcon 9 miał wynieść na orbitę bezzałogowy statek transportowy Dragon, na pokładzie którego były dwie tony sprzętu i zapasów dla załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Była to już trzecia w ciągu ostatnich miesiącach zakończona niepowodzeniem misja, której celem było dostarczenie zaopatrzenia na ISS. Pod koniec października, tuż po starcie z bazy Wallopsa w amerykańskim stanie Wirginia eksplodowała rakieta ze statkiem transportowym Cygnus, należącym do firmy Orbital Sciences.

W kwietniu rosyjski statek towarowy Progress nie zdołał dotrzeć do stacji z powodu problemów z rakietą nośną i spłonął w gęstych warstwach atmosfery.

NASA po wycofaniu cztery lata temu ze służby kosmicznych wahadłowców korzysta z usług prywatnych firm - SpaceX i Orbital Sciences - którym zleca dostarczanie ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną. (PAP)

lm/ jbr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony