Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prof. Nowaczyk społecznym doradcą szefa MON ds. zbadania katastrofy smoleńskiej

Prof. Kazimierz Nowaczyk będzie społecznym doradcą ministra obrony Antoniego Macierewicza ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej - poinformował PAP rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.

Nowaczyk to polski naukowiec, fizyk pracujący w USA. Od września 2010 roku współpracował z innymi naukowcami, m.in. prof. Wiesławem Biniendą przy badaniu przyczyn katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku jako ekspert sejmowego zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Nowaczyk podczas swoich wystąpień na forum zespołu przedstawiał tezę, że samolot Tu-154M przeleciał nad brzozą i nie utracił końcówki skrzydła w wyniku kolizji z tym drzewem. Według eksperta przez następne dwie sekundy samolot miał lecieć zgodnie z kursem i wznosić się, osiągając w miejscu zapisu TAWS38 wysokość 35 metrów nad ziemią; za tym punktem, 144 metry za brzozą, miał wykonać gwałtowny skręt, niezgodny ze swoją aerodynamiką.

Według Nowaczyka w raportach końcowych Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego oraz polskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) nie podano metodologii badań i weryfikowalnych metod analizy poszczególnych etapów katastrofy, dane odczytane z instrumentów samolotu zostały poddane nieuzasadnionym korektom, a część z nich (np. alarmy TAWS i FMS) nie zostały uwzględnione w końcowych wnioskach.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Jak ustaliła KBWLLP, przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Komisja podkreśla, że ani rejestratory dźwięku ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy nadal prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. (PAP)

tgo/ eaw/ abr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony