Przejdź do treści
Źródło artykułu

Portugalia: Synergy Group oferuje ponad 500 mln euro za TAP

Brazylijsko-kolumbijska spółka Synergy Group oferuje ponad 500 mln euro za kupno 100 proc. akcji lotniczej spółki TAP. Inwestor zapowiedział też przejęcie odpowiedzialności za pasywa portugalskiej linii.

Jak dowiedział się w siedzibie firmy Synergy Group lizboński dziennik „Diario Economico”, w przypadku przejęcia TAP, nowy właściciel spłaci zobowiązania przewoźnika, opiewające na kwotę 2,3 mld euro.

Należąca do Germana Efromovicha firma Synergy Group, operator południowoamerykańskiej linii lotniczej Avianca, to jedyna spółka startująca w przetargu na TAP. Konkurs ma zakończyć się do końca tego roku.

Do przetargu na prywatyzację TAP zgłosiło się we wrześniu br. pięć firm: powstała na bazie Iberii i British Airlines spółka IAG, Lufthansa, portugalska euroAtlantic, a także Ethiad ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Synergy Group. Po wglądzie w dokumentację przewoźnika, trzech pierwszych inwestorów zrezygnowało. Na początku października z konkursu wycofał się również Ethiad.

64-letni German Efromovich urodził się w rodzinie polsko-żydowskich emigrantów, którzy po II wojnie światowej wyjechali do Ameryki Południowej. Biznesmen, który rozpoczął już starania o polski paszport, może nabyć w całości firmę TAP tylko jako obywatel kraju należącego do Unii Europejskiej. Przedsiębiorcom spoza UE portugalskie przepisy pozwalają bowiem na kupno tylko 49,9 proc. państwowego przewoźnika.

Działająca od 1945 r. firma TAP należy w 100 proc. do państwowej spółki Parpublica. W 2011 r. ta największa portugalska linia lotnicza wygenerowała 3,1 mln euro zysku, czyli o 62,3 mln euro mniej niż w roku wcześniejszym. Z kolei w trzecim kwartale br. TAP zanotował rekordowe zyski w wysokości 102,3 mln euro, czyli o 21 proc. więcej wobec analogicznego okresu ub.r.

Samoloty TAP latają do 35 państw świata. Od 2009 r. portugalski przewoźnik obsługuje połączenie pomiędzy Warszawą a Lizboną.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony