Płk Stepaniuk: F-16 zmienił oblicze Sił Powietrznych
Stepaniuk, obecny Zastępca Dowódcy 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, jako pierwszy ukończył szkolenie w Stanach Zjednoczonych i w listopadzie 2006 roku przyprowadził do Polski pierwszy samolot F-16 z biało-czerwoną szachownicą.
"Bardzo dokładnie pamiętam 9 listopada, warunki były bardzo niekorzystne. Było słonecznie, bardzo zimno i wiał bardzo silny wiatr, co przy lądowaniu tego typu samolotami sprawia, że nie zawsze jest to przyjemne i łatwe" - powiedział.
Jak przyznał, miał świadomość wagi wydarzenia, jakim było lądowanie pierwszych, zakupionych przez Polskę samolotów F-16 na poznańskim lotnisku.
"Wiadomo było, że patrzą nasi przełożeni, obecność zwierzchnika Sił Zbrojnych była czynnikiem, który dodatkowo podnosił poziom stresu. Patrzyła na nas cała Polska, patrzyli też inni. Przecież jako pierwszy kraj po rozpadzie Układu Warszawskiego otrzymaliśmy tak nowoczesny system uzbrojenia. Odczuwało się, że Polska otrzymuje coś bardzo cennego - nie tylko pod względem finansowym, ale pod względem możliwości jakie system F-16 całym sobą reprezentuje" - powiedział.
Jak dodał, Siły Powietrzne zmieniły swoje oblicze m.in. dlatego, że wprowadzono na wyposażenie zupełnie nowy typ samolotu. "Jest to nowoczesny samolot, otrzymaliśmy jednocześnie dostęp do nowoczesnych technologii. Możliwości, jakie reprezentuje sobą F-16C/D Block 52+, są niewiarygodne, dysponujemy jedną z najnowocześniejszych maszyn na świecie. Opinia na temat jej możliwości chyba zmusiła rząd USA do kontynuacji produkcji tego samolotu. Dalej są kraje zainteresowane dostępem do nowych technologii i zakupem samolotu czwartej generacji F-16. Cena samolotów piątej generacji jest taka, że wielu krajów nie będzie na nie stać" - powiedział.
Stepaniuk dowodził początkowo 3. Eskadrą Lotnictwa Taktycznego w 31. Bazie Lotniczej w Poznaniu-Krzesinach, na wyposażenie której od 2006 roku zaczęły przybywać do Polski samoloty F-16. Także później był związany z poznańską bazą (najpierw jako dowódca 31. Bazy Lotniczej, po przeformowaniu, 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego), eksploatującą samoloty wielozadaniowe.
"Okres tych pięciu lat oceniam jako bardzo intensywny pod wieloma względami. Od początku moim zamiarem było latanie i szkolenie w języku angielskim, zarówno w przypadku personelu latającego, technicznego, jak i zabezpieczającego, cieszę się, że decydenci przystali na to. Fakt, że posługujemy się tylko językiem angielskim spowodował, że jesteśmy w każdej chwili, każdego dnia gotowi do wzięcia udziału w ćwiczeniach i zadaniach w dowolnym miejscu w Europie" - powiedział.
"Piloci nabywają doświadczenie, coraz bardziej wierzą w siebie. Nasi przełożeni i Dowódca Sił Powietrznych otrzymują bardzo pochlebne opinie na temat tego, co do chwili obecnej osiągnęliśmy. W przyszłym roku czeka nas kolejne wyzwanie - prestiżowe ćwiczenia Red Flag w USA. Jeśli tam się sprawdzimy, to będziemy mogli wysoko nosić głowy" - dodał Stepaniuk.
Jak podkreślił, udział polskich pilotów w wielu międzynarodowych ćwiczeniach świadczy o tym, że Polska zaczęła być postrzegana jako bardzo poważny partner na równi z tymi europejskimi krajami, które eksploatują F-16 od lat 80.(PAP)
rpo/ bno/ jbr/
Komentarze