Przejdź do treści
Źródło artykułu

Planowałeś urlop, a jednak nie lecisz?

Choroba, praca, wypadek - czasem los potrafi pokrzyżować nam plany. Podwójna szkoda, gdy coś z tego powodu nas omija, np. zaplanowany od dawna urlop. Straty? Również te pieniężne, jednak i na to są sposoby.

Zdarza się, że urlop planujemy z dużym wyprzedzeniem czasowym, korzystając np. z ofert promocyjnych albo dostosowując się zawczasu do dogodnego terminu współtowarzysza podróży. Zdarza się i tak, że gdy już wszystko jest dopięte na ostatni guzik, a walizka zasunięta na ostatni suwak, nagle wydarza się coś, co krzyżuje od dawna snute plany. Wśród niesprzyjających okoliczności można wymienić nagłą chorobę, śmierć bliskiej osoby czy obowiązki służbowe.

Przełożenie urlopu na inny termin może okazać się mniej problematyczne, niż załatwienie formalności, gdy chcemy ubiegać się o zwrot kosztów rezerwacji, zwłaszcza biletów lotniczych, choć nie zawsze jest to awykonalne. Jak przypomina w komunikacie Rafał Nawrocki, specjalista ds. obsługi pasażerów Portu Lotniczego Lublin, zgodnie z przepisami ustawy o prawach konsumenta, zakup biletów lotniczych przez internet jest szczególną formą umowy i ma charakter bezzwrotny, a z prawa tego chętnie korzystają tanie linie lotnicze.

"Przewoźnicy niskokosztowi w swoich regulaminach nie przewidują zwrotu kosztów zakupionego biletu, gdy podróżny nie może go wykorzystać. Firmy zabezpieczają się w ten sposób przed nadużyciami. Wyjątek stanowi sytuacja, w której zmarł ktoś z naszych bliskich. Wtedy, po dostarczeniu niezbędnej dokumentacji, linia lotnicza w całości odstąpi od opłaconej kwoty za niewykorzystany bilet. Jednak jeżeli to my zachorujemy i nie stawimy się do odprawy, wówczas odzyskanie pieniędzy może być niemożliwe. Warto jednak pamiętać, że każdy przypadek traktowany jest indywidualnie i zdarzają się okoliczności, w których zwroty są uznawane" – mówi Nawrocki.

Przewoźnicy oferują różne, elastyczne taryfy umożliwiające wcześniejszą rezygnację z rezerwacji czy ubezpieczenia, co wiąże się oczywiście z dodatkowymi kosztami. Biorąc jednak pod uwagę nieprzewidziane okoliczności - lepiej stracić mniej, niż więcej...

"Kiedy już przytrafi nam się sytuacja, w której niemożliwe jest stawienie się na lot, nie mamy obowiązku informować o tym przewoźnika, ale niezwłoczne zgłoszenie działa na korzyść pasażera. Posiadając np. zaświadczenie lekarskie poświadczające niespodziewane problemy zdrowotne, warto skontaktować się z linią lotniczą, co pozwoli na wyszukanie możliwych rozwiązań i ewentualny zwrot naszych kosztów pozabiletowych" – kwituje Nawrocki. (PAP Life)

pau/ jbr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony