PKBWL wyjaśnia przyczyny awaryjnego lądowania na lotnisku Chopina
"W dniu dzisiejszym i w dniach następnych zespół badawczy PKBWL będzie wykonywał dalsze czynności mające na celu ustalenie przyczyny zdarzenia i zaproponowaniu działań zapobiegających takim zdarzeniom w przyszłości" - czytamy w komunikacie.
Dodano, że zaraz po zdarzeniu na miejsce przybyli członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, "którzy wykonali rutynowe czynności, polegające na zabezpieczeniu rejestratorów pokładowych i zebraniu dowodów na miejscu zdarzenia".
Jak wskazano, do wypadku doszło w środę o godzinie 19.19. "Samolot typu Bombardier DASH, znaki rozpoznawcze SP-EQG, nr. rejsu LO 3924 lądował awaryjnie na lotnisku Chopina w Warszawie. Przyczyną awaryjnego lądowania były problemy techniczne związane z golenią przedniego podwozia" - poinformowała komisja.
"Na pokładzie było 59 pasażerów, dwóch członków załogi lotniczej i dwóch członków załogi kabinowej. Załoga i pasażerowie zostali bezpiecznie ewakuowani, podczas ewakuacji nikt nie odniósł obrażeń" - napisano.
Dodano, że samolot został usunięty z drogi startowej po ok. czterech godzinach od zdarzenia.
Polski przewoźnik ma 10 Bombardierów DHC-8Q400, każdy z nich może zabrać 78 pasażerów. Samoloty te latają głównie na trasach krajowych i do krajów blisko sąsiadujących z Polską.
Na skutek środowego zdarzenia pas startowy lotniska był zablokowany, a lotnisko było nieczynne przez kilka godzin. W tym czasie nie mogły być wykonywane żadne operacje lotnicze, czyli żaden samolot nie mógł startować, ani lądować. Samoloty były w tym czasie przekierowywane. Po godzinie 23.15 lotnisko zostało ponownie otwarte, samoloty mogły już lądować i startować.
Lotnisko Chopina jest największym portem pasażerskim Polsce. Port obsługuje blisko 38 proc. ruchu pasażerskiego w naszym kraju.(PAP)
autor: Krzysztof Markowski
krm/ amac/
Komentarze