Piknikowa atmosfera na Air Show w Radomiu
Od rana na lotnisko przybywają tłumy miłośników lotnictwa. Przed południem było tutaj już prawie 10 tys. osób. Organizatorzy spodziewają się, że w ciągu dnia liczba ta wzrośnie co najmniej siedmiokrotnie. "W sobotę pokazy obejrzało ponad 70 tys. osób. W niedzielę spodziewamy się także dużej frekwencji" - powiedział PAP koordynator tegorocznego Air Show gen. bryg. Krzysztof Żabicki.
W tym roku wstęp na pokazy jest bezpłatny. Na lotnisko wchodzą jednak tylko posiadacze wejściówek, które można było otrzymać wcześniej przez internet. Pula ponad 60 tys. bezpłatnych kart wstępu na każdy z dwóch dni imprezy dawno już została jednak rozdysponowana. Zdarzają się przypadki, że niektóry radomianie zwracają niewykorzystane wejściówki do specjalnego punktu przy wejściu na lotnisku. Stoi przed nim kolejka osób liczących na taką okazję.
Pokazom sprzyja słoneczna pogoda i wieje lekki wiatr, chociaż - jak zaznaczył Żabicki - po południu można spodziewać się przelotnych opadów deszczu.
Program niedzielnych pokazów jest taki sam jak w sobotę. Jedyną różnicą jest przelot amerykańskiego bombowca strategicznego dalekiego zasięgu B-1B; w sobotę widzowie oglądali legendę amerykańskiego lotnictwa wojskowego - bombowca B-52 z lat 50. XX w.
Niedzielne pokazy rozpoczął Aeroklub Polski. Po południu prezentować się będą samoloty wojskowe.
Dużym zainteresowaniem widzów cieszą się zwłaszcza występy polskich grup akrobacyjnych m.in. Orlików. Na tegoroczne pokazy grupa przygotowała program w składzie siedmiu samolotów PZL 130 Orlik. "Będzie to układ grupowej wiązanki figur. Pokażemy przeróżne zmiany ugrupowań w formacji, a później cały pokaz nabierze dynamiki. Odejdzie solista i będzie wyciskał +siódme poty+ z samolotu" - powiedział PAP lider zespołu Dariusz Stachurski
Duże emocje wśród widzów budzi także pokaz wielozadaniowego F-16. To wszechstronny myśliwiec o doskonałych możliwościach bojowych w zakresie walki powietrznej, atakowania celów naziemnych oraz wykonywania specjalistycznych zadań.
"Na Air Show prezentujemy samolot od strony lotniczej. Są to manewry, które może wykonać z całym zakresem prędkości i wysokości. Jednak możliwości tej maszyny z zakresu bojowego są olbrzymie" - powiedział PAP pilotujący maszynę na pokazach w Radomiu mjr Dominik Duda z zespołu F-16 Tiger Demo Team. Pokreślił, że F-1 wymaga od pilota dobrej kondycji psychofizycznej. "Latamy szybko, nisko, z dużymi przeciążeniami. Trzeba bardzo uważać, ale ta maszyna potrafi słuchać pilota. Pilotowanie F-16 to czysta przyjemność" - zaznaczył Duda.
Miłośnicy lotnictwa mogą też zobaczyć wystawę naziemną, na której prezentowany jest sprzęt i uzbrojenie wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. Jest też wiele stoisk związanych z branżą lotniczych.
Air Show w Radomiu odbywa się co dwa lata. To największa tego typu impreza lotnicza w Polsce organizowana przez wojsko i władze miasta. W tegorocznych pokazach udział biorą ekipy z 10 państw, m.in. z Czech, Holandii, Włoch, Rumunii, Ukrainy, Austrii, Niemiec, Litwy, Łotwy i USA. Orgnizatorami pokazów jest wojsko i miasto Radom. (PAP)
ilp/ hgt/
Komentarze