NPW: z opinii nie wynika, by brzoza była złamana przed 10 kwietnia 2010 r.
"Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest w posiadaniu dwóch ekspertyz teledetekcyjnych sporządzonych przez Służbę Wywiadu Wojskowego oraz firmę SmallGIS" - poinformował w czwartek rzecznik NPW ppłk Janusz Wójcik. Wyjaśnił, że dotyczyły one zdjęć satelitarnych lotniska oraz terenów przyległych z okresu przed i po katastrofie: 5 i 12 kwietnia 2010 r.
"Jedna z nich odnosi się do stanu drzew, przy czym jedno z tych drzew jest identyfikowalne jako brzoza, o którą zawadzić miał lewym skrzydłem samolot Tu-154M. Z opinii tych nie wynika, aby brzoza była ułamana przed 10 kwietnia 2010 r." - podał Wójcik.
Podkreślił, że stan brzozy można ocenić m.in. na podstawie wyników ekspertyz teledetekcyjnych oraz zeznań świadków. Dodał, że prowadząca śledztwo Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie dysponuje zeznaniami świadków obserwujących moment podchodzenia do lądowania samolotu, z których wynika, iż doszło do uderzenia lewym skrzydłem samolotu w brzozę, wskutek czego drzewo przełamało się.
Ponadto WPO zasięgnęła też opinii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w celu wykonania badań mechanoskopijnych oraz metaloznawczych fragmentów brzozy, zabezpieczonych w Smoleńsku na przełomie września i października 2012 r. Wówczas, w trakcie prowadzonych czynności uzupełniających oględzin miejsca katastrofy, pobrano i zabezpieczono do dalszych badań dwa duże fragmenty, po ok. 160 cm, brzozy, w którą miał uderzyć samolot.
Czynności te prowadzono na terenie Federacji Rosyjskiej z uwagi na niepodzielność tych fragmentów. W trakcie pobytu biegłych i prokuratora w lutym i marcu 2013 r. w Moskwie dokonali oni - jak określiła NPW - zwymiarowania dwóch fragmentów brzozy; zmierzono też cięcia, ułamania i darcia oraz zabezpieczono znajdujące się w nich elementy metalu i powłok lakierowych. Biegli dokonali też odlewów silikonowych tychże darć, cięć i złamań oraz elementów metalowych. Pobrali również próbki z elementów tkwiących w brzozie do dalszych badań fizykochemicznych, metaloznawczych i mechanoskopijnych. Z wraku pobrano zaś próbki porównawcze elementów metalowych i powłok lakierowych.
Wójcik zaznaczył, że na podstawie tak zabezpieczonego materiału dowodowego CLKP wyda opinię, która ma określić mechanizm powstania uszkodzeń brzozy, ustalić, w wyniku jakiego działania mechanicznego powstały ślady znajdujące się na zabezpieczonych kawałkach oraz z jakiego materiału wykonane są odłamki znajdujące się w drewnie. "Opinia jest w fazie opracowywania" - dodał Wójcik.
Materiał, który poddawany jest badaniu wraz z dokumentacją w jęz. rosyjskim, wpłynął do WPO 28 czerwca br. w ramach realizacji wniosku o międzynarodową pomoc prawną. Prokuratura przekazała ten materiał biegłym wraz z przetłumaczoną na język polski dokumentacją 2 sierpnia br.
Chris Cieszewski z Uniwersytetu Georgii twierdzi, że smoleńska brzoza została złamana 5 kwietnia 2010 r. Dowodził tego na czwartkowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. przyczyn katastrofy. (PAP)
sta/ abr/ jbr/
Komentarze