NPW: posiedzenie zespołu Macierewicza bez prokuratora
"Zapewniamy, że opinia publiczna dowie się o wszystkich możliwych do upublicznienia wnioskach zawartych w tej opinii" - zapewnił jednocześnie PAP rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.
Nad opinią fonoskopijną nagrań czarnych skrzynek na potrzeby śledztwa WPO od lata 2010 r. pracował Instytut Ekspertyz Sądowych im. J. Sehna z Krakowa. Zadaniem biegłych było m.in. jak najpełniejsze odczytanie słów z nagrania rozmów w kokpicie samolotu.
Ekspertyza biegłych w sprawie czarnych skrzynek Tu-154, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, wpłynęła do prowadzącej śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w ubiegłym tygodniu. Obszerna opinia składa się ze stenogramów z nagrań oraz części opisowej.
Po informacji o wpłynięciu do prokuratury ekspertyzy szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia tego zespołu 3 stycznia 2012 r. Według szefa biura zespołu zostali na nie zaproszeni naczelny prokurator wojskowy - gen. Krzysztof Parulski oraz wojskowy prokurator okręgowy - płk Ireneusz Szeląg.
"Z uwagi na termin wpłynięcia zaproszenia do wojskowego prokuratora okręgowego, wcześniej zaplanowane czynności służbowe, a zwłaszcza fakt, że opinia wydana przez ekspertów w dalszym ciągu podlega gruntownej analizie przez prokuratorów prowadzących śledztwo, płk Szeląg niezwłocznie poinformował szefa biura zespołu parlamentarnego, że nie skorzysta z zaproszenia i nie weźmie udziału w planowanym posiedzeniu" - zaznaczył płk Rzepa. Dodał, że płk Szeląg otrzymał pismo od zespołu w poniedziałek, do przebywającego aktualnie na urlopie gen. Parulskiego zaproszenie nie wpłynęło.
Płk Rzepa dodał również, że nieprawdziwe są informacje, jakoby została już podjęta decyzja odnośnie utajnienia treści opinii fonoskopijnej. "Prokuratorzy prowadzący śledztwo, po dokonanej analizie treści opinii, zajmą stanowisko w tej sprawie" - dodał. Już wcześniej prokuratura wojskowa wyjaśniała, że "wszystko zależy od prokuratora - referenta śledztwa" i on będzie decydował, czy ujawniać opinię i w jakim zakresie.
Szef biura parlamentarnego zespołu Bartłomiej Misiewicz powiedział we wtorek PAP, że wysłał zaproszenia do Szeląga i Parulskiego 28 grudnia zeszłego roku. Podkreślił, że liczy na to, iż prokuratura przedstawi jak najszybciej opinii publicznej szczegóły ekspertyzy dotyczącej czarnych skrzynek. Poinformował, że nawet w przypadku nieobecności prokuratorów wtorkowe posiedzenie zespołu się odbędzie.
W czerwcu 2010 r. MSWiA ujawniło dokonaną przez rosyjski MAK transkrypcję nagrań czarnych skrzynek. Część nagrań była nieczytelna, dlatego WPO przekazała je wtedy biegłym z Krakowa. Polscy biegli pracowali na kopiach zapisów - ich oryginały znajdują się w Rosji w dyspozycji tamtejszej prokuratury i nie będą przekazane Polsce przed zamknięciem rosyjskiego śledztwa ws. katastrofy. Prokuratura polska wcześniej informowała, że nie ma zagrożenia, by w oryginalne zapisy ingerowano. Aby analiza biegłych mogła być ukończona, biegli musieli zbadać oryginalne nośniki z Rosji. Doszło do tego podczas czerwcowej wizyty biegłych w Moskwie.(PAP)
mja/ tgo/ bos/ bk/
Komentarze