Naukowcy opracowali miniaturowe roboty-szybowce
Naukowcy z Naval Research Laboratory przeprowadzili pierwsze udane testy w programie Autonomous Deployment Demonstration (ADD). W ciągu dwóch serii testów, przeprowadzonych we wrześniu i grudniu 2011 roku nad pustyniami Arizony, wystrzelono na wysokości 17 374 metrów najmniejsze samoloty rozpoznawcze Close-In Covert Autonomous Disposable Aircraft (CICADA) Mark III.
Samoloty te są uwalniane z robota-nosiciela – bezpilotowego samolotu o napędzie elektrycznym Tempest. Jest to niewielki średniopłat, wykonany z kompozytów węglowych i z włókna szklanego. Ma rozpiętość 3,05 m i zaopatrzony jest w system GPS oraz zespół czujników optoelektronicznych. Pod skrzydłami ma podwieszenia na dwie maszyny CICADA Mark III. Tempest był w trakcie prób wynoszony przez balon meteorologiczny na wysokość 18 000 metrów, jednak w założeniu ma być uwalniany na tej wysokości z samolotów rozpoznawczych.
Po odłączeniu od nosiciela, Tempest identyfikuje teren lub obiekt, który ma być poddany obserwacji i uwalnia obie maszyny rozpoznawcze, sprawdzając jednocześnie, czy weszły one w wyznaczony rejon obserwacji. Potem stopniowo obniża lot, robiąc duży łuk, tak aby nie zostać zauważonym z ziemi i ląduje przy stanowisku kontroli.
Lecąca samodzielnie CICADA Mark III nie ma żadnego napędu. Jest bezogonowym szybowcem o małych, prostokątnych skrzydłach o rozpiętości 28 cm. Długość kadłuba przypominającego nartę, wynosi 15 cm. Od chwili uwolnienia może przelecieć 45-50 km i wylądować ok. 4 m od stanowiska kontroli, na którym zostanie odzyskana. Cały samolot wykonano z kompozytów m.in. węglowych, w technice wydruku 3D.
Ten mały szybowiec ma na pokładzie zintegrowany układ elektroniczny, także otrzymany metodą drukowania. Układ ten może zawierać czujniki akustyczne, magnetyczne, chemiczne czy do rozpoznania biologicznego oraz proste czujniki optoelektroniczne. Całą płytkę, w zależności od zaplanowanego zadania, można łatwo wymienić.
Autopilot to zintegrowany z każdą płytką chip, zawierający nadajnik GPS oraz żyroskop dwuosiowy. W oprogramowaniu autopilota zaimplementowano algorytm, pozwalający na ocenę wielkości i siły wiatru, na podstawie danych, wprowadzonych przed uwolnieniem z samolotu Tempest. Jak stwierdził Chris Bovais, koordynator testów mini samolotu, CICADA jest maszyną „niemal nie do wykrycia”. Najtrudniejsze w programie jej konstrukcji miało być stworzenie układów elektronicznych, które zniosłyby ekstremalne warunki panujące na wysokości niemal 20 km.
CICADA Mark III ma znaleźć się w amerykańskich siłach powietrznych, Marines oraz wojskach lądowych prawdopodobnie w ciągu 1-2 lat. Byłaby wykorzystywana do rozpoznania obiektów cywilnych, wojskowych, baz, stanowisk obrony oraz statków i okrętów. Szybowiec może także służyć w zastosowaniach pokojowych – interesują się nim m.in. National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) i Administracja Parków Narodowych USA - które chcą użyć go do obserwacji wód przyportowych oraz lasów, a także FBI, która chętnie zastosowałaby CICADY w akcjach przeciwko narkotykowym gangom. (PAP)
mmej/ agt/
Komentarze