Mysie skanery na lotniskach
Gryzonie nie będą prowadzane na smyczy zamiast psów. Skonstruowano dla nich specjalne pomieszczenie, do którego pompowane jest powietrze z otoczenia. Zwierzęta wytresowano w taki sposób, aby reagowały na zapach ładunku wybuchowego, jak na drapieżnika. Kiedy go wyczują, chowają się do specjalnej komory. Taka reakcja uruchamia alarm.
Mysie brygady są niepokonane. W czasie prób przeprowadzonych w centrum handlowym w Tel Awiwie, 22 osoby z tysiąca miały przy sobie, naśladującą wybuchowy ładunek, substancję. Myszy wykryły wszystkie 22 przypadki.
Na razie nie wiadomo kiedy gryzonie pojawią się na lotniskach w miejscu prześwietlających ubranie skanerów.(PAP Life)
mat/ dki/
(PopSci)


