Motoparalotniami ze Świnoujścia do Lutowisk w Bieszczadach
Ze świnoujskiej plaży wyruszyły dwie motoparalotnie: dwuosobową leci Piotr Krupa i nawigator Alicja Jędryś, a jednoosobową - Krzysztof Szczygieł.
Uczestnicy tego - jak twierdzą - pierwszego przelotu na tej trasie będą promować Podkarpacie i Świętokrzyskie – regiony, z których pochodzą. Na skrzydłach mają napisy ”Podkarpackie - przestrzeń otwarta” oraz „Skarżysko-Kamienna”.
Piloci podkreślają, że chcą zwrócić też uwagę na możliwości rozwoju „turystyki mikrolotowej” – „inaugurując” niejako „Powietrzny szlak turystyczny – Polska przekątna”.
Powstanie materiał filmowy i fotograficzny z trasy przelotu do ewentualnego wykorzystania przez zainteresowanych tą formą rekreacji.
Do pokonania mają, w zależności od warunków pogodowych, 900-1100 kilometrów na całej trasie, a dziennie - ok. 200 kilometrów. "Jeżeli są niesprzyjające wiatry to lecimy z prędkością ok. pięciu km na godzinę, ale jak będzie dobry wiatr – to nawet ponad 100 km na godzinę” - wyjaśnił Krupa.
Mają zamiar lecieć po ok. 10 godzin dziennie, robiąc postoje na posiłki i uzupełnienie paliwa. Pierwszy po wylocie ze Świnoujścia postój zaplanowali w okolicach Torunia. Następne w Skarżysku-Kamiennej, Rzeszowie i w końcu - w Lutowiskach.
Krupa powiedział, że w locie może im przeszkodzić mgła, porywisty wiatr czy nagła awaria techniczna. W przyszłym roku planują przelot po przekątnej Europy. (PAP)
szt/ abe/
Komentarze