Lubuskie: rozpoczęły się ćwiczenia NATO „Noble Jump”
Celem manewrów jest sprawdzenie zdolności operacyjnej Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), nazywanych „szpicą” Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Część wojsk sojuszniczych przybywających do Polski wyląduje i rozładuje się w Porcie Lotniczym Zielona Góra/Babimost, z którego przemieszczą się na poligony w rejonie Żagania na południu Lubuskiego.
We wtorek jako pierwsi przylecieli do Babimostu żołnierze 1. Korpusu niemiecko-holenderskiego, łącznie kilkudziesięciu wojskowych, kilka pojazdów i inne wyposażenie.
Tego dnia przewidziano osiem lądowań samolotów transportowych Hercules. Przed południem na lotnisku zameldowały się już trzy maszyny – holenderska i dwie niemieckie.
Ppłk Paul Kolken z dowództwa 1. Korpusu niemiecko-holenderskiego, członek biura prasowego ćwiczeń „Noble Jump” powiedział po przylocie do Babimostu, że wojska NATO przyjechały do Żagania, by potwierdzić i pokazać, że są przygotowane na każdą kryzysową sytuację, że potrafią przemieścić się bardzo szybko i dać jasny sygnał, że 28 państw członkowskich NATO stoi razem w obronie suwerenności każdego z członków Sojuszu.
Żołnierzy z Holandii i Niemiec powitała m.in. marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak. „Wiem, że te działania obronne są niezwykle potrzebne dla pokoju w Europie. Witamy was w regionie, jesteśmy dumni, że jesteście właśnie u nas” - powiedziała Polak.
W kolejnych dniach przewidziane są kolejne transporty lotnicze. W Babimoście mają lądować samoloty C-17 Gloebemaster, Herculesy, kdc-10 i inne z żołnierzami kilku państw i sprzętem.
„Szpica” nie korzysta jedynie z drogi lotniczej. Wojska przemieszczają się w rejon Żagania też po lądzie – drogami zmierzają transportery kołowe Norwegów, Belgów i Holendrów, a koleją sprzęt i żołnierze z Czech, Niemiec i Norwegii.
Areną ćwiczenia "Noble Jump" (Szlachetny Skok) jest poligon Żagań-Świętoszów, a celem manewrów zweryfikowanie w praktyce sposobu działania oddziałów, które w 2015 r. pełnią dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO (SON, NRF ang), a od 2016 r. będą wydzielać elementy „szpicy”. O ich utworzeniu zdecydowano na szczycie NATO w Newport we wrześniu 2014 r.
Sprawdzian „szpicy” w maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych warunkach poligonowych odbywa się po raz pierwszy. W kwietniu br. podczas pierwszej części manewrów "Noble Jump" jednostki z Holandii i Czech otrzymały rozkaz przygotowania i wysłania elementów VJTF w bardzo krótkim czasie, jednak zgodnie ze scenariuszem żołnierze dotarli tylko na lotniska. Tym razem muszą przemieścić się także w rejon działań w terenie.
Sprawdzeniu – po raz pierwszy – podlegają jednostki zabezpieczające przyjęcie sił NATO (ang. NATO Force Integration Units, NFIU). Są to utworzone w tym roku zespoły łącznikowe, koordynujące ćwiczenia i zajmujące się wspólnym planowaniem, a w razie konieczności mające ułatwić przyjęcie „szpicy” Sojuszu na terytorium danego państwa.
„Faza przemieszczenia zakończy się w sobotę. Od poniedziałku będzie praktyczna realizacja działań na poligonie przez te pododdziały +szpicy+, która w tej chwili w tej formie tymczasowej jest budowana. Pełną gotowość ma osiągnąć na początku 2016 r.” - powiedział ppłk Marek Pietrzak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Dodał, że wnioski z ćwiczenia poligonowego w Polsce posłużą do udoskonalanie działania „szpicy” NATO.
Ćwiczenia na poligonie Żagań-Świętoszów mają scenariusz zakładający hipotetyczny konflikt z udziałem kilku krajów.
„U podstaw przygotowywania scenariusza ćwiczenia zawsze leży to, co dzieje się aktualnie na świecie. Nie przekładamy jednak tego bezpośrednio na konkretne kraje (…), ćwiczenia mają charakter jak najbardziej obronny, Sojusz działa obronnie” - wyjaśnił Pietrzak.
Z danych Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił w Europie (SHAPE) wynika, że podczas "Noble Jump" ćwiczyć ma ok. 2,1 tys. żołnierzy. Będą to jednostki aeromobilne z Czech i Holandii, piechota zmechanizowana z Niemiec i Norwegii, kompania czołgów ze stanowiskiem dowodzenia batalionu z Polski (10. BKPanc.), komandosi z Polski i Litwy, artylerzyści z Belgii, jednostki śmigłowców transportowych i szturmowych z Polski i Stanów Zjednoczonych oraz grupa współpracy cywilno-wojskowej z Węgier oraz polscy żandarmi.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa kpt. Justyna Balik, w działaniach taktycznych na poligonie będzie uczestniczyło 14 czołgów z jej brygady, a same manewry obejmują też strzelania bojowe.
W Żaganiu ćwiczyć będzie też SHAPE, dowództwo sojusznicze w Neapolu i dowództwo korpusu niemiecko-holenderskiego. „Noble Jump” potrwa do 19 czerwca br.
„Szpica” jest częścią Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF). Jak podaje Sojusz, stanowi ona element szerszego planu w reakcji na obecne wyzwania dla bezpieczeństwa, zarówno na wschodniej, jak i południowej flance NATO.
"Noble Jump" jest częścią serii ćwiczeń, które NATO przeprowadzi w czerwcu w Europie pod wspólnym kryptonimem "Allied Shiled" (Sojusznicza Tarcza). Wśród nich są jeszcze "Saber Strike-15" na poligonach Polski, Litwy, Łotwy i Estonii; ćwiczenia "Baltops" na południowym Bałtyku oraz w Polsce, Niemczech i Szwecji, a także ćwiczenia Sił Odpowiedzi NATO pk. "Trident Joust" głównie w Rumunii. Łącznie w "Allied Shiled" weźmie udział ok. 15 tys. żołnierzy z 22 państw.
NATO podkreśla, że wszystkie ćwiczenia mają charakter obronny, a ich celem jest zwiększenie interoperacyjności oraz gotowości do wspólnego zaangażowania w kolektywną obronę.
Sojusz wskazuje, że obecność wojsk z innych państw NATO w Polsce jest dowodem na trwałość Sojuszu i zobowiązań, jakie wynikają z bycia jego częścią, w tym gotowości do przyjścia sobie wzajemnie z pomocą, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Zintensyfikowanie ćwiczeń wielonarodowych jest realizacją postanowień z Newport.
W drugiej połowie 2015 i w 2016 r. NATO, na podstawie wypracowanych wniosków, przeprowadzi kolejne ćwiczenia, których celem będzie udoskonalenie koncepcji VJTF jako części Sił Odpowiedzi NATO.
Ćwiczenie „Noble Jump” potrwa do 19 czerwca br. (PAP)
mmd/ gma/
Komentarze