Ławrow odwołuje wizytę w Turcji
Tureckie myśliwce zestrzeliły we wtorek rano rosyjski samolot wojskowy przy granicy z Syrią. Władze w Ankarze twierdzą, że był on wielokrotnie ostrzegany, iż narusza przestrzeń powietrzną Turcji. Moskwa upiera się, że maszyna nie opuściła przestrzeni Syrii.
Ławrow oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami w Soczi, że zagrożenie terroryzmem w Turcji jest nie mniejsze niż w Egipcie. Mówił o "narastaniu masy krytycznej zjawisk terrorystycznych na terytorium tureckim". Doradził Rosjanom, by nie udawali się do Turcji, "ani w celach turystycznych, ani żadnych innych".
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że zestrzelenie rosyjskiego bombowca Su-24 w Syrii wykracza poza ramy walki z terroryzmem. Według niego to "cios zadany Rosji w plecy przez popleczników terroryzmu". Zaznaczył, że Turcja zaatakowała rosyjski samolot, który bierze udział w walce z terroryzmem, i zrobiła to, mimo że Rosja zawarła z USA porozumienie w sprawie zapobiegania takim incydentom w Syrii.
Po rozpoczęciu pod koniec września przez siły powietrzne Rosji nalotów w Syrii rosyjskie samoloty kilkakrotnie naruszały turecką przestrzeń powietrzną przy granicy z Syrią. Do tureckiego MSZ dwukrotnie wzywano w tej sprawie rosyjskiego ambasadora. Rosyjskie ministerstwo obrony zapewniało wówczas, że do jednego z incydentów (z samolotem wojskowym Su-30) doszło z powodu niesprzyjających warunków pogodowych.(PAP)
az/kar/
Komentarze