Przejdź do treści
Źródło artykułu

Korea Płd. rozważa rozszerzenie strefy identyfikacji obrony powietrznej

Korea Płd. rozważa rozszerzenie swej strefy identyfikacji obrony powietrznej, gdy Chiny odmówiły zmodyfikowania ostatnio utworzonej przez władze w Pekinie Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej Morza Wschodniochińskiego - poinformowała w piątek agencja Yonhap.

"Od czasu, gdy Chiny jednostronnie ogłosiły utworzenie takiej strefy, omawialiśmy sposoby rozszerzenia Koreańskiej Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej" - poinformował południowokoreańską agencję przedstawiciel władz w Seulu, zastrzegając anonimowość.

Jak dodał, omawiano zasięg ewentualnego rozszerzenia strefy oraz to, w jaki sposób powiadomić sąsiednie kraje, gdy taka decyzja zapadnie.

"Nie możemy tego uczynić w sposób jednostronny, jak zrobiły to Chiny, i spowodować zatargów z sąsiednimi krajami" - przyznał inny anonimowy rozmówca Yonhap.

Jednostronne rozszerzenie przez Chiny strefy kontroli powietrznej wywołało protesty sąsiednich krajów, m.in. Japonii, Tajwanu, Korei Południowej czy ostatnio Filipin, które uznały, że decyzja Pekinu "zagraża bezpieczeństwu narodowemu" państw w regionie.

Podczas dorocznych rozmów na wysokim szczeblu na temat obronności, które odbyły się w czwartek w Seulu, Korea Płd. zażądała od Chin zmodyfikowania ostatnio utworzonej strefy, żeby nie zachodziła ona na strefę południowokoreańską. Pekin jednak odmówił.

W ubiegłą sobotę Chiny ogłosiły utworzenie Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej Morza Wschodniochińskiego. Obejmuje ona większość tego morza wraz z akwenem wokół niezamieszkanego archipelagu - w Japonii nazywanego Senkaku, a w Chinach Diaoyu - o który oba państwa prowadzą dyplomatyczny spór. Na samoloty przelatujące przez tę strefę nałożono obowiązek meldowania swej obecności chińskiej kontroli powietrznej.

Stosunki na linii Pekin-Tokio jeszcze bardziej się pogorszyły od kiedy we wrześniu ub. r. japoński rząd wykupił od prywatnego właściciela trzy niezamieszkane wyspy z ośmiu tworzących sporny archipelag. Przez Chiny przeszła wówczas fala ulicznych protestów, podczas których doszło do plądrowania japońskich firm i ataków na Japończyków.

Ignorując chińską deklarację, dwa nieuzbrojone bombowce B-52 sił powietrznych USA przeleciały we wtorek nad Senkaku bez zgłaszania tego wcześniej Pekinowi. Również odbywające rozkładowe rejsy nad Morzem Wschodniochińskim samoloty pasażerskie flagowych japońskich linii lotniczych JAL nie zapowiadają swych przelotów w zastrzeżonej strefie.

Oficjalne media chińskie wezwały w piątek, aby "bez wahania zareagować" na pogwałcenie przez Japonię reguł obowiązujących w Strefie Identyfikacji Obrony Powietrznej określonej przez Chiny". Chiny wysłały w czwartek do swej nowej strefy nad Morzem Wschodniochińskim kilka myśliwców i samolotów wczesnego ostrzegania - poinformowała agencja Xinhua. "Chińska misja patrolowa, przeprowadzona w czwartek, była środkiem obronnym i przeprowadzonym zgodnie z międzynarodowymi praktykami" - podała Xinhua, powołując się na rzecznika sił powietrznych Shena Jinke.

W rejonie Senkaku znajdują się podmorskie złoża ropy i gazu oraz zasobne łowiska; przebiega tam ważny szlak morski. (PAP)

cyk/ ro/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony