KO wystąpi do prezesa ULC o kontrolę bezpieczeństwa ruchu lotniczego w Polsce
Program "Czarno na białym" TVN24 ujawnił w poniedziałek, że z powodu pandemii Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zredukowała liczbę kontrolerów lotów; często zdarza się, że na dyżurze jest tylko jedna osoba. "Ta decyzja może mieć wpływ na bezpieczeństwo wszystkich pilotów i pasażerów" - podano.
W ocenie posła KO Marcina Kierwińskiego decyzja o zmniejszeniu liczby kontrolerów lotów "w państwie tak szczególnie doświadczonym katastrofą lotniczą jak Polska" to wyraz "skrajnej nieodpowiedzialności i skrajnego braku logiki".
Zdaniem Kierwińskiego, wszystko, czego dotyka się rząd ws. COVID-19 jest "nielogiczne, mało rozsądne i niebezpieczne". "PiS to partia, która kwestie katastrofy smoleńskiej wprowadziła do bieżącego sporu politycznego (...). Dziś ta sama partia zachowuje się w sposób nierozważny, igrając życiem Polaków. Nie wyciągają wniosków z tego, co wydarzyło się 11 lat temu. Wtedy państwo nie działało według reguł, ci, którzy organizowali ten lot nie zadziałali zgodnie z regułami. Dziś państwo wprowadza nielogiczne reguły, wprowadza zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków" - mówił Kierwiński na konferencji prasowej w Sejmie.
Poseł KO zapowiedział wystąpienie do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o kontrolę i przedstawienie audytu bezpieczeństwa ruchu lotniczego w Polsce. "Będziemy oczekiwali, że prezes ULC sprawdzi, w jaki sposób realizowane są te nowe procedury" - dodał.
"Jedno jest pewne: nie może być zgody na oszczędzanie na bezpieczeństwie Polaków. Takie nielogiczne przepisy to realne zagrożenie dla życia i zdrowia każdego z nas" - podkreślił Kierwiński.
Poseł KO Maciej Lasek zwracał uwagę, że po wprowadzeniu nowego systemu, 13-krotnie wzrosła liczba incydentów związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa lotów w ruchu lotniczym.
Polityk zaapelował do p.o. prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusza Janiszewskiego. "Panie prezesie, znamy się i szanujemy wzajemnie. Jest pan kontrolerem. Bardzo proszę i apeluję o to, żeby jak najszybciej przychylić się do opinii pana kolegów kontrolerów, którzy wskazują, że jeden kontroler na stanowisku to jest zdecydowanie za mało, żeby zapewnić bezpieczeństwo pasażerów w polskich samolotach" - powiedział.
Z informacji TVN24 wynika, że od kwietnia 2020 r. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zezwoliła na pracę kontrolerów ruchu lotniczego w trybie jednoosobowym (tzw. Single Person Operations, SPO). Dotychczas standardem była zawsze druga para oczu, co ma zmniejszać ryzyko pomyłki. Podobnie jak w kokpicie samolotu jest dwóch pilotów.
Z materiałów, do których uzyskali dostęp dziennikarze TVN24, wynika, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy od wprowadzenia tego systemu, kontrolerzy zgłosili ponad 40 incydentów. Dla porównania, podobne incydenty w ciągu dwóch ostatnich lat wydarzyły się trzy, zanim jeszcze nie wprowadzono systemu jednego kontrolera - wskazują autorzy reportażu.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
Komentarze