Irak zamyka północną przestrzeń powietrzną na co najmniej dwa dni
Agencja Reutera zwraca uwagę, że decyzja Bagdadu odbije się na irackich lotach krajowych do Irbilu i miasta as-Sulajmanijja. Dodatkowo mogą doprowadzić do utrudnień w międzynarodowych połączeniach lotniczych z Turcji, Jordanii, a także z rejonu Zatoki Perskiej.
Rzecznik dowodzonej przez Stany Zjednoczone koalicji, której samoloty prowadziły misje zwiadowcze i transportowe z Irbilu, poinformował, że wstrzymano również loty wojskowe nad północną strefą powietrzną Iraku.
Irackie władze lotnicze podkreśliły w oświadczeniu, że decyzję podjęto, aby "chronić podróżnych i dlatego iż w okolicy przelatują manewrujące pociski rakietowe oraz bombowce". Dodały, że pociski są wystrzeliwane z okolic Morza Kaspijskiego. Reuters przypomina, że Rosjanie rozpoczęli bombardowania Syrii z tamtego obszaru w zeszłym miesiącu. Bombowce, aby atakować cele w Syrii muszą przelecieć około 1,5 tys. km w tym przez terytoria Iraku i Iranu.
Władze lotniska w Irbilu podkreśliły natomiast, że w związku ze zmianą tras przelotów rosyjskich pocisków manewrujących zaczęły one przelatywać "niepokojąco blisko" portu lotniczego na północy Iraku. Jednocześnie dodały, że północna przestrzeń powietrzna może być zamknięta dłużej niż dwa dni.
Reuter dodaje, że w związku z ostatnią aktywnością rosyjskiego lotnictwa wzrosły koszty przelotów dla lotnictwa cywilnego, które musi korzystać z alternatywnych korytarzy powietrznych, co wpływa nie tylko na większe zużycie paliwa, ale także na czas przelotów.
Rosyjskie rakietowe pociski manewrujące typu Kalibr latają na wysokości ok. 50 metrów. (PAP)
lm/ kar/
Komentarze