Indonezja: śledczy odzyskują nagrania z rejestratora dźwięków w kokpicie samolotu Sriwijaya Air
Jeden z śledczych powiedział Reuterowi, że urządzanie jest osuszane i oczyszczane z błota, ponieważ wiele czasu spędziło na dnie morza.
Do katastrofy doszło na początku stycznia. Boeing 737-500 indonezyjskich linii Sriwijaya Air, obsługujący połączenie między Dżakartą a miastem Pontianak w prowincji Borneo Zachodnie, zniknął z radaru niedługo po starcie, gdy znajdował się w północnej części wyspy Jawa i wlatywał w obszar nad Morzem Jawajskim. Dzień później wykryto na morzu wrak maszyny oraz ciała ofiar. Zginęły łącznie 62 osoby - 50 pasażerów oraz 12 członków załogi.
W doniesieniach z Dżakarty podkreśla się, że pilot, który siedział za sterami maszyny, miał za sobą służbę w lotnictwie wojskowym, a cała ekipa była doskonale wyszkolona. Nie jest jasne, dlaczego maszyna obrała nieoczekiwanie kurs na północny zachód. Wiadomo, że wieża próbowała to wyjaśnić tuż przed katastrofą.
To nie pierwsza katastrofa z udziałem Boeinga w Dżakarcie. W styczniu 2018 r. Boeing 737 MAX 8 obsługujący połączenia indonezyjskich linii Lion Air rozbił się w pobliżu indonezyjskiej stolicy. Zginęło wtedy 189 pasażerów i członków załogi - wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie. (PAP)
skib/ kib/
arch.
Komentarze