Przejdź do treści
Źródło artykułu

Hollande przekłada wizytę w Polsce po fiasku rozmów ws. śmigłowców Caracal

Prezydent Francji Francois Hollande odłożył planowaną na przyszły tydzień wizytę w Polsce na skutek fiaska rozmów w sprawie śmigłowców Caracal produkowanych przez Airbusa - podał w piątek Pałac Elizejski. Wizytę w Polsce odwołał także minister obrony Francji.

Wizyta Hollande'a była planowana na czwartek 13 października w ramach polsko-francuskich konsultacji międzyrządowych. Miał mu towarzyszyć minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault. Pałac Elizejski podał, że Hollande polecił szefowi dyplomacji, by sam "szybko udał się do Warszawy".

Powołując się na źródła zbliżone do sprawy, agencja AFP podała, że poniedziałkową wizytę w Warszawie odwołał francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian.

"Polska to duży kraj, ale są pytania, które trzeba zadać Polsce, a zwłaszcza jej przemysłowi obronnemu po wyborach, jakie zostały dokonane" - powiedział w piątek francuski premier Manuel Valls.

Agencja Reutera, cytując źródła zbliżone do sprawy, podała, że z powodu zerwania kontraktu Francja dokona przeglądu całej współpracy wojskowej z Polską. "Wzajemne stosunki polsko-francuskie zostaną bez wątpienia mocno nadszarpnięte na skutek tej decyzji" - powiedziały źródła agencji.

"Zerwanie kontraktu zmusi nas do przejrzenia współpracy wojskowej, jaką mamy z Polską, oraz zastanowienia się, co w obecnym kontekście można będzie utrzymać, a co niestety nie" - podkreślił rozmówca Reutera.

Z kolei AFP cytuje francuskie źródła, według których ma być również dokonany przegląd działalności Airbusa w Polsce, który według danych ze strony internetowej firmy zatrudnia obecnie w dwóch zakładach w Warszawie i w Mielcu 900 osób. Roczna skala realizowanych zamówień sięga 204 mln euro.

"Airbus, który miał zamiar uczynić z Polski ważną platformę wytwórczą, w tym w obszarze cywilnym, będzie zmuszony przeanalizować swoją strategię rozwoju w tym kraju albo nawet inwestycje już zrealizowane w Polsce" - powiedział rozmówca AFP.

Caracal, produkcji Airbus Helicopters, został wybrany do końcowych rozmów w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla polskiego wojska w kwietniu ub. roku. Wartość zamówienia miała wynosić 13,5 mld zł. Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub. roku. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu o dostawie 50 wiropłatów.

We wtorek Ministerstwo Rozwoju, które prowadziło rozmowy offsetowe, poinformowało, że "Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej" ws. Caracali. Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty "zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego". "Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe" - wskazano.

W piątkowym oświadczeniu MON napisało m.in., że "rząd francuski był w pełni świadomy, że powodzenie umowy zależy od porozumienia w sprawie offsetu”. Według resortu obrony „mimo wielu ofert ze strony Polski przedstawianych przez Ministra Rozwoju, strona francuska w ciągu dziewięciomiesięcznych negocjacji odrzuciła polskie propozycje offsetu”. W tej sytuacji – napisano - minister rozwoju "uznał dalsze negocjacje za bezzasadne”.

Decyzja o wyborze śmigłowca Caracal wzbudziła sprzeciw PiS i związków zawodowych działających w zakładach, których oferty zostały odrzucone – PZL Mielec, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk, i PZL Świdnik - będących własnością Leonardo Helicopters proponujących maszynę AW149.(PAP)

kot/ kar/ itm/ gma/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony